W oddali widać "Casita Tica" to taki stary, tradycyjny kostarykańki dom drewniany
Bardzo charakterystycznymi elementami są bujane fotele,wciąż bardzo tu popularne. I to nie tylko w środku ale i na tarasie. Widziałam je przy wielu,wielu domach z okna busa .
Zygon, super że ci się wycieczka podoba , gorąco polecam .
Widziałam,że jest również w wersji z Panamą, też ją możesz rozważyć, bo jeszcze więcej można zobaczyć.
Pozostajemy w Ogrodach La Paz a przed nami wodospad o tej samej zreszta nazwie , oznacza pokój .
Podobno grozę przeżyli tu turyści parenaście lat temu, jak trzęsienie ziemi uwięziło ich tu na nieco dłużej. Ratunek przyszedł dopiero z helikopterów .
Szlaki do wodospadów ( bo jest ich kilka ) prowadzą przez mega zielone lasy deszczowe , pełne wilgoci ale i ciekawej, bujnej roslinności.
Ale tam jest niesamowita roznorodnosc flory i fauny.Wyglada jakby caly ten kraj byl jednym wielkim ogrodem botanicznym.Sama kolorystyka tylko tych ptakow jest juz mega fascynujaca
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Nel, niesamowite miejsca pokazujesz. Roślinki i zwierzaki. Fanie chociaż pooglądać zdjęcia. Próbowałaś różowych bananów? Tylko skórka ma inny kolor czy różnią się smakiem?
Ala nie daj się prosić. Pokaż swoją Kostarykę , każdy widzi coś innego.
Huragan, ha ha fajne okreslenie , że Kostryka to jeden wielki ogród botaniczny. Cos w tym jest, bo oni bardzo dbają i chronią swoją naturę, mają pełną świadomość ,że to ch dobro i skarb narodowy. Oprócz tego,że polikwidowali zoo , to nie wolno zabijać żadnych zwierzaków, a za zabicie są bardzo wysokie kary.
Alamed, koniecznie pokaż swoją Kostarykę, szczególnie ,że większośc miejsc które odwiedziłaś nie pokrywają się z moimi. Jestem więc mega ciekawa gdzie byliście a ja nie dotarłam i co widzieliście
Asiu, nie jadłam niestety tych rózowych bananów. Fragola, Alamed może wy przetestowałyście i znacie smak ?
Po wodospadzie La Paz idziemy mega szczęliwi do busa . Tyle pięknej roslinności, zwierzaków, wodospady zrobiły na wszystkich wrażenie .
Na koniec zacczepiamy jeszcze o sklepik z pamiątkami.To okazja aby ponownie potestować lokalnej kawy i kupić wodę. Ta ostatnia niestety mega droga, 8 USD za małą buteleczkę
Kostaryka niestety nie jest tania .Wejsćie do parku tez nie jest za free, kosztuje ok 45 USD. To cena oczywiscie dla turystów, lokalesi płacą mniej.
Wsiadamy do busa i jedziemy do hotelu. Dosłownie parę minut po wejściu zaczyna padać, ależ mieliśmy farta
Teraz juz może padać..
Deszcz nie jest długi a krajobrazy bardzo ciekawe, prosimy więc o krótkiego stopa na rozprostowanie nóg czyli jedni na fajkę, drudzy na fotki
I już mamy wsiadać do autokaru,ale ktoś krzyczy ,że w oddali ktoś tu wcina kolacje..Niestety jest dość daleko,więc ciężo powiedzieć co było ofiarą, być może kolorowa papuga
taaa, na zdjęciu
No trip no life
W oddali widać "Casita Tica" to taki stary, tradycyjny kostarykańki dom drewniany
Bardzo charakterystycznymi elementami są bujane fotele,wciąż bardzo tu popularne. I to nie tylko w środku ale i na tarasie. Widziałam je przy wielu,wielu domach z okna busa .
No trip no life
Wspaniałe piękne zdjecia,udana podróż to jest to czego nam trzeba. Czynię juz przygotowania na wyjazd zimą.
Zygon, super że ci się wycieczka podoba , gorąco polecam .
Widziałam,że jest również w wersji z Panamą, też ją możesz rozważyć, bo jeszcze więcej można zobaczyć.
Pozostajemy w Ogrodach La Paz a przed nami wodospad o tej samej zreszta nazwie , oznacza pokój .
Podobno grozę przeżyli tu turyści parenaście lat temu, jak trzęsienie ziemi uwięziło ich tu na nieco dłużej. Ratunek przyszedł dopiero z helikopterów .
Szlaki do wodospadów ( bo jest ich kilka ) prowadzą przez mega zielone lasy deszczowe , pełne wilgoci ale i ciekawej, bujnej roslinności.
No to.. vamos
No trip no life
Ale tam jest niesamowita roznorodnosc flory i fauny.Wyglada jakby caly ten kraj byl jednym wielkim ogrodem botanicznym.Sama kolorystyka tylko tych ptakow jest juz mega fascynujaca
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Czytam, czytam i zachwycam sie roslinnością, i coraz bardziej mnie kusi aby pokazać moją Kostarykę
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Nel, niesamowite miejsca pokazujesz. Roślinki i zwierzaki. Fanie chociaż pooglądać zdjęcia. Próbowałaś różowych bananów? Tylko skórka ma inny kolor czy różnią się smakiem?
Ala nie daj się prosić. Pokaż swoją Kostarykę , każdy widzi coś innego.
Mabro, Ty też dodaj coś od swojej połówki.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Huragan, ha ha fajne okreslenie , że Kostryka to jeden wielki ogród botaniczny. Cos w tym jest, bo oni bardzo dbają i chronią swoją naturę, mają pełną świadomość ,że to ch dobro i skarb narodowy. Oprócz tego,że polikwidowali zoo , to nie wolno zabijać żadnych zwierzaków, a za zabicie są bardzo wysokie kary.
Alamed, koniecznie pokaż swoją Kostarykę, szczególnie ,że większośc miejsc które odwiedziłaś nie pokrywają się z moimi. Jestem więc mega ciekawa gdzie byliście a ja nie dotarłam i co widzieliście
Asiu, nie jadłam niestety tych rózowych bananów. Fragola, Alamed może wy przetestowałyście i znacie smak ?
Po wodospadzie La Paz idziemy mega szczęliwi do busa . Tyle pięknej roslinności, zwierzaków, wodospady zrobiły na wszystkich wrażenie .
Na koniec zacczepiamy jeszcze o sklepik z pamiątkami.To okazja aby ponownie potestować lokalnej kawy i kupić wodę. Ta ostatnia niestety mega droga, 8 USD za małą buteleczkę
Kostaryka niestety nie jest tania .Wejsćie do parku tez nie jest za free, kosztuje ok 45 USD. To cena oczywiscie dla turystów, lokalesi płacą mniej.
Wsiadamy do busa i jedziemy do hotelu. Dosłownie parę minut po wejściu zaczyna padać, ależ mieliśmy farta
Teraz juz może padać..
Deszcz nie jest długi a krajobrazy bardzo ciekawe, prosimy więc o krótkiego stopa na rozprostowanie nóg czyli jedni na fajkę, drudzy na fotki
No trip no life
I już mamy wsiadać do autokaru,ale ktoś krzyczy ,że w oddali ktoś tu wcina kolacje..Niestety jest dość daleko,więc ciężo powiedzieć co było ofiarą, być może kolorowa papuga
Zdjęcia tylko dla ludzi o "mocnych nerwach"
No trip no life
to nie foto z 2m aby potrzebne były silne nerwy; super; ale co je kolację??? no dobrze, już se sprawdziłem - sokół białogardły, prawdopodobnie
papuas