Nel, oglądam zdjęcia i czytam twoją relację i dochdzę do wniosku,że muszę zmienić mój plan na Kostarykę Kombinuję jak wkomponowć w/w rzeczkę w mój rozkład. Baaarrdzo mi się ta twoja wyprawa łódką podoba. Zdjęcia rewelacja. Masz oko do wypatrywania zwierzaków. Czy wyprawa na wulkan to ta 16 km ścieżka po lawie Arenal 1968?
Nel, cały czas jestem z Toba na wycieczce, w milczeniu podziwiam przyrodę i zwierzaki, wszystko piękne aż nie wiadomo co napisać. . Czy do iguany można podejść blisko? Czy to bezpieczne? Czy przewodniczką daje instrukcje jak zachowywać si1) w pobliżu zwierzaków?
Cieszę się, że czytacie i podoba się Piszcie , komentujcie ,pytajcie to ważne dla mnie..
Lamia wiec co do bananów. Są ich dziesiątki odmian ..odmiana różowa to według przewodniczki Kasi prawdopodobnie ten sam rodzaj co czerwony. Są trochę słodsze niż te tradycyjne zólte ,ale smak mają też troche inny, bardziej cytrynowy , kwaskowaty..
Mrówka, jeśli da radę, to koniecznie wkomponuj rejsik w Cano Negro . Dostarczył mi na prawdę mega wrażeń. Pewnie są też różne wersje tych resjów, dłuższe , krótsze etc. Widziałam tam na tablicy,że są np bird tours , więc pewnie wybór jest spory. Bedziesz mogła go dopasować do swoich wymagań. Aha, dodam jeszcze ,że czeka nas jeszcze jeden rejsik , też fajny
Ten trek w Arenal ,który właśnnie zaczęłam opisywać , tak, to jest dokładnie trek 1968, ale on ma mnóstwo róznych rozgałęzień. My zrobiliśmy jakąś częśc tego szlaku. Jesli się wahasz, to od razu piszę, że warto ! Cudowne widoki
Asiu, do iguany można podjeść w miarę blisko,ale jeśli to się robi bardzo, bardzo wolno albo jak śpią. One są jednak dość płochliwe i dość szybko uciekają..
A może jeszcze 2 słowa dlaczego trek ma taką dziwnę nazwę liczbową. Otóz 1968 to jest data ostatniego po 400 latach dużego wybuchu wulkanu , który zniszczył kilka pobliskich wiosek , zginęło wtedy ponad 80 osób.
Wychodząc z lasu napotykamy takie całkiem swojskie zwierzaki
na zboczu wulkany fajnie widac drogę lawy w czasie wybuchu
no to ten nierozpoznany - "... nie wiem co to jest ..." to też tapiranga szkarłatno-czarna ino że samiczka; często samiec i samica różnią się upierzeniem i to czasem (jak w tym przypadku) diametralnie
Papuas, to prawda , zwierzak to nie katedra, ciężko zrobić dobre zdjęcie. A ptaki to już nie wspomnę..
Huragan, no coś ty, zawsze można więcej he he
Dana, tak ,kroki fajne były
Parę fotek z drogi z okien busa, bo przeciez szkoda czasu na spanie
No trip no life
Dojeżdżamy do restauracji , gdzie dla chętnych jest lunch . Porcje są naprawdę olbrzymie .
Ja jednak nie jestem chętna .Szkoda mi czasu, jak słyszę ,że są w pobliżu iguany więc idę "na polowanie"
Ale zanim iguany, na początek słodki widok w restauracji ..
Iguany są 3 , każda gdzie indziej.
Na górze ma otwarte oczy, a na fotce na dolnej przysnęło się jej
Drugi okaz wyleguje sią na konarze .
Najciężej jest znależć trzecią iguanę,ale w końcu widzę ..oko
No trip no life
Docieramy do wulkanu ARENAL .
Jedziemy głowną ulicą miasteczka, połozonego tuż przy wulkanie, pięknie go widać nawet z ulicy..
Dojeżdżamy do parkingu, zupełna pustka. Albo jesteśmy pierwsi albo to efekt covida..
Zostawiamy busa i idziemy na trek
Wulkan Arenal pięknie góruje nad egzotyczną roślinnością. Ma ponad 1600 m i jest najmłodzym ale jednocześnie najbardziej aktywnym wulkanem.
No trip no life
Nel, oglądam zdjęcia i czytam twoją relację i dochdzę do wniosku,że muszę zmienić mój plan na Kostarykę Kombinuję jak wkomponowć w/w rzeczkę w mój rozkład. Baaarrdzo mi się ta twoja wyprawa łódką podoba. Zdjęcia rewelacja. Masz oko do wypatrywania zwierzaków. Czy wyprawa na wulkan to ta 16 km ścieżka po lawie Arenal 1968?
Nel, cały czas jestem z Toba na wycieczce, w milczeniu podziwiam przyrodę i zwierzaki, wszystko piękne aż nie wiadomo co napisać. . Czy do iguany można podejść blisko? Czy to bezpieczne? Czy przewodniczką daje instrukcje jak zachowywać si1) w pobliżu zwierzaków?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Cieszę się, że czytacie i podoba się Piszcie , komentujcie ,pytajcie to ważne dla mnie..
Lamia wiec co do bananów. Są ich dziesiątki odmian ..odmiana różowa to według przewodniczki Kasi prawdopodobnie ten sam rodzaj co czerwony. Są trochę słodsze niż te tradycyjne zólte ,ale smak mają też troche inny, bardziej cytrynowy , kwaskowaty..
Mrówka, jeśli da radę, to koniecznie wkomponuj rejsik w Cano Negro . Dostarczył mi na prawdę mega wrażeń. Pewnie są też różne wersje tych resjów, dłuższe , krótsze etc. Widziałam tam na tablicy,że są np bird tours , więc pewnie wybór jest spory. Bedziesz mogła go dopasować do swoich wymagań. Aha, dodam jeszcze ,że czeka nas jeszcze jeden rejsik , też fajny
Ten trek w Arenal ,który właśnnie zaczęłam opisywać , tak, to jest dokładnie trek 1968, ale on ma mnóstwo róznych rozgałęzień. My zrobiliśmy jakąś częśc tego szlaku. Jesli się wahasz, to od razu piszę, że warto ! Cudowne widoki
Asiu, do iguany można podjeść w miarę blisko,ale jeśli to się robi bardzo, bardzo wolno albo jak śpią. One są jednak dość płochliwe i dość szybko uciekają..
No trip no life
Kontynuujemy trek 1968 wokół wulkanu Arenal..
A może jeszcze 2 słowa dlaczego trek ma taką dziwnę nazwę liczbową. Otóz 1968 to jest data ostatniego po 400 latach dużego wybuchu wulkanu , który zniszczył kilka pobliskich wiosek , zginęło wtedy ponad 80 osób.
Wychodząc z lasu napotykamy takie całkiem swojskie zwierzaki
na zboczu wulkany fajnie widac drogę lawy w czasie wybuchu
jaka modelka
No trip no life
no to ten nierozpoznany - "... nie wiem co to jest ..." to też tapiranga szkarłatno-czarna ino że samiczka; często samiec i samica różnią się upierzeniem i to czasem (jak w tym przypadku) diametralnie
papuas
Jestem, czytam i wciąz się zachwycam. Pełna egzotyka
Papuas, dzięki za "identyfikację " . Rzeczywiscie spora róznica Fajnie,że masz taką wiedzę "ptakową"
Dana
Zapraszam na dalszy spacerek, trekiem 1968 wokól stratowulkanu Arenal
mijamy różne roslinki jadalne i ozdobne
w oddali widać jezioro
No trip no life