marylka, czy naprawdę mam Ci wymienić?? Dłuuuga lista, he, he. My nawet krem do rąk i do stóp bierzemy Ba, ja nawet papier toaletowy ze sobą zabrałam, bo bałam się, że ten na Kubie będzie "za twardy", he, he
..Wylot mieliśmy o 7 razno z Warszawy. W związku z tym przyjechaliśmy wieczorem, co by zazyć choć odrobinki snu (do 4 rano) i zostawić samochód na parkingu (całe szczęscie podziemnym).
-dlaczego całe szczescie -spaliscie na tym parkingu
....Po wylądowaniu w Toronto, niestety oczekiwanie na kolejny samolot do Kanady 5,5 godziny
Pierwszy dzień zwiedzania. Zaczynamy od takich zwykłych dzielnic, nieturystycznych a także Malecon, hotel Nacional, obiad w restauracji La Torre (126 m n.p.m) w budynku Foksa. Miejsce, które polecam ze względu na niezwykła panoramę! Kilka fotek poglądowych Budynek Policji
Dawny parking dla powozów
zwykłe zycie ulicy
jeden z wielu, licznych szpitali
z naszym przewodnikiem:)
Kubańska myśl techniczna (jeszcze kilka razy mnie zaskoczy)
Malecon (jeszcze kilka zdjęc będzie). Staram sie trzymać planu dni i wklejać po kolei
Tutaj mieszkają ludzie, budynki się walą, ale gdzies mieszkac trzeba
No i widok ze wspomnianej restauracji La Torre ( ujęcia z trzech róznych stron)
Wnetrza hotelu Nacional (jeszcze będą kolejne, bo wróciliśmy tam w trzecim dniu, na spokojnie)
mnóstwo gwiazd odwiedziło ten hotel. Podzielone są one na plakatach przypisanych do poszczególnych lat. Lata 40-te
Pod hotelem furki moje cudowne (choć najlepsze pod Capitolem)
Pod Copelią, nieustające kolejki. To jest fenomen
wieczór się zbliża i znów parę zdjęć zwykłych dzielnic i ulic
Żelek- ale żeś wyłapała potyczki słowne*clapping*. Sorry, zmeczona jestem. Z Toronto oczywiście lecieliśmy do Havana A,że parking podziemny, to się cieszyliśmy, bo w nocy były przymrozki w PL. Jak wylądowalismy to było 2 stopnie i nie musiałam dzięki temu skrobać szyb i wsiadać do wyziębionego jak lodówka samochodu Zaczynam się blokować przed dalszym pisaniem, bo za każde słowko mnie tu złapią
A powiedz mi czy wystarczy na Havanne 2 dni? Bo tak sie caly czas zastanawiam, i nie wiem czy z 3 nie zrobic 2...wiem ze tam mozne i tydzien spedzic, ale tak obiektywnie, jak myslisz?
Żelek- ale żeś wyłapała potyczki słowne*clapping*. Sorry, zmeczona jestem. Z Toronto oczywiście lecieliśmy do Havana A,że parking podziemny, to się cieszyliśmy, bo w nocy były przymrozki w PL. Jak wylądowalismy to było 2 stopnie i nie musiałam dzięki temu skrobać szyb i wsiadać do wyziębionego jak lodówka samochodu*wink*Zaczynam się blokować przed dalszym pisaniem, bo za każde słowko mnie tu złapią
Mikkus...kurna nikt Cie nie łąpie....tlyko ja niekumata jetsem i se pomyslałam,ze moze Wy przez jakies inne Toronto lecieli
marylka, czy naprawdę mam Ci wymienić?? Dłuuuga lista, he, he. My nawet krem do rąk i do stóp bierzemy Ba, ja nawet papier toaletowy ze sobą zabrałam, bo bałam się, że ten na Kubie będzie "za twardy", he, he
pozdrawiam ciepło:)
Jest i Mikka
He he Mikka, u mnie zawsze 2 duże kosmetyczki, plus 1 duża z lekami
Kuba jak wulkan gorąca,czy prawda zobaczymy
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Mikka......no dawaj pokazuj te długie nogi do samego nieba.........eeee......to znaczy pokazuj tą Kubę.....
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
..Wylot mieliśmy o 7 razno z Warszawy. W związku z tym przyjechaliśmy wieczorem, co by zazyć choć odrobinki snu (do 4 rano) i zostawić samochód na parkingu (całe szczęscie podziemnym).
-dlaczego całe szczescie -spaliscie na tym parkingu
....Po wylądowaniu w Toronto, niestety oczekiwanie na kolejny samolot do Kanady 5,5 godziny
-ło matko i corko-jak Wy lecieliscie
Pierwszy dzień zwiedzania. Zaczynamy od takich zwykłych dzielnic, nieturystycznych a także Malecon, hotel Nacional, obiad w restauracji La Torre (126 m n.p.m) w budynku Foksa. Miejsce, które polecam ze względu na niezwykła panoramę! Kilka fotek poglądowych
Budynek Policji
Dawny parking dla powozów
zwykłe zycie ulicy
jeden z wielu, licznych szpitali
z naszym przewodnikiem:)
Kubańska myśl techniczna (jeszcze kilka razy mnie zaskoczy)
Malecon (jeszcze kilka zdjęc będzie). Staram sie trzymać planu dni i wklejać po kolei
Tutaj mieszkają ludzie, budynki się walą, ale gdzies mieszkac trzeba
No i widok ze wspomnianej restauracji La Torre ( ujęcia z trzech róznych stron)
Wnetrza hotelu Nacional (jeszcze będą kolejne, bo wróciliśmy tam w trzecim dniu, na spokojnie)
mnóstwo gwiazd odwiedziło ten hotel. Podzielone są one na plakatach przypisanych do poszczególnych lat. Lata 40-te
Pod hotelem furki moje cudowne (choć najlepsze pod Capitolem)
Pod Copelią, nieustające kolejki. To jest fenomen
wieczór się zbliża i znów parę zdjęć zwykłych dzielnic i ulic
Zaproszeni zostaliśmy na jeden z balkonów
Moja piękność Zakochałam się w tej dziewczynce
P.S. zmęczona tu i blada jestem strasznie
Dzień pierwszy dobiegł końca... C.D.N.
pozdrawiam ciepło:)
Żelek- ale żeś wyłapała potyczki słowne*clapping*. Sorry, zmeczona jestem. Z Toronto oczywiście lecieliśmy do Havana A,że parking podziemny, to się cieszyliśmy, bo w nocy były przymrozki w PL. Jak wylądowalismy to było 2 stopnie i nie musiałam dzięki temu skrobać szyb i wsiadać do wyziębionego jak lodówka samochodu
Zaczynam się blokować przed dalszym pisaniem, bo za każde słowko mnie tu złapią
pozdrawiam ciepło:)
Mika ale ty sliczności jestes
A powiedz mi czy wystarczy na Havanne 2 dni? Bo tak sie caly czas zastanawiam, i nie wiem czy z 3 nie zrobic 2...wiem ze tam mozne i tydzien spedzic, ale tak obiektywnie, jak myslisz?
http://www.addicted-to-passion.com
Mika nie wiem co tam pisałaś o upływie lat bo jesteś wciąż piękna i olśniewająca jedyne co się zmieniło...to długość włosów
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Mikkus...kurna nikt Cie nie łąpie....tlyko ja niekumata jetsem i se pomyslałam,ze moze Wy przez jakies inne Toronto lecieli
A to ,ze uwaznie czytam to chyba dobrze--co nie