Beretku....Kochany,,,jesteś ??? tęsknimy razem i mikka też
Lordziu...no jak nie trzeba czytać...to po ch....tyle osób tu pisze tyle co wyjezdzają kilka razy w roku i cudowne relacje mogą nam potem przekazać takie osoby tu własnie podczytuje a Ty ,Nelcia ,Edi,Kienia,Zając,Sigma i wiele innych ,których nie wymieniłam jesteście wsród nich
Dwa dni w hotelu ciagnęły sie okropnie-tęsknilismy za nowymi przygodami.Ile mozna pić te same drinki,łazic po tych samych knajpach,okupowac te same baseny-nawet spacery po plazy juz nam sie dłuzyły))
Jednak nadszedł dzien wyjazdu do Hawany Jedziemy Viazulem- czyli autobusem dla turystów.
Bilety po kilku próbach kupione jeszcze w Polsce przez http://www.viazul.com/index.php?m=search-dodam przy okazji,ze wcale nie było takiej potrzeby-bez problemu bilety mozna było nabyc na dworcu przed samym wyjazdem. Naczytałam sie wczesniej,ze trzeba wszystyko rezerwowac jeszcze z domu wiec kupilismy te bilety jak przykazali. Bilet w jedna strone kosz 10 euro-na miejscu tyle samo. Za to jesli chodzi o nocleg to chyba lepiej zarezerwować jeszcze w Polsce.Na miejscu nie ma z tym problemu bo na dworcu jest pełno naganiaczy z noclegami ale nie zawsze trafi sie na dobra kwaterke jesli chodzi o standard albo jeszcze lepiej o lokalizacje.
Nasza casa http://www.privatehousescuba.com/en/old-havana/casa-marta-y-yucimi/251.html-bardza ja polecamy.Płacilsmy 25 $ za pokój bez żadnych przedpłat . Takze na miejscu dopłacilsmy po 5 CUC za śniadanie-nie było to przymusowe ale jakos tak nam pasowało.Płatnosc za Case na miejscu u gospodarza( generalnie wszystkie casy sa zarejestrowane na Kubiei wynajmowane legalnie-wszystko dokładnie jest wraz z podpisem turysty odnotowywane w ksiegach ale pewnie znajdzie sie wilele i takich lewych noclegów chociaz my o takich na miejscu nie słyszeliśmy. Odpowiedz z Casy po rezerwacji była natychmiastowa .Byłą tylko prosba o potwierdzenie rezerwacji na tydzien przed przyjazdem......no i stało sie.....
Jutro wyjazd do Hawany a my nie potwierdzilismy naszej obecnosci .Trzeba było to szybko zrobic przez INTERNET
Internet na Kubie dziala jak działa...w hotelu w zaleznosci od pory dnia ale generalnie w miare sprawnie.Godzinna karta do internetu to 2 CUC -cena nawet spoko.Karty dostepne w kawiarence internetowej od 9-tej do 21-szej.Nam skonczyły sie wszystkie ale miescimy sie w przedziale czasowym wiec zdazymy jeszcze kupic......Okazao sie ,ze kart zabrakło.Szybko znajdujemy wydrukowana wczsniej rezerwacje i z kołataniem serducho nasz przyjazd potwierdzamu SMS-em....po wysłąniu entego dostajemy odpowidz,ze jutro na nas czekają
Mozemy spac spokojnie.....Wstajemy raniutko,szybkie sniadanie w nocnym barze,w lobby zamawiamy taxi na 6,30 żeby na dworcu byc na 7.Wyczytalismy wczesniej,ze trzeba sie wstawic godzine przed odjazdem viazula co równiez okazało sie nieprawdą(mogliśmy dłużej pospać) bo stanowisko gdzie rezerwacje wymienia sie na bilety otwieraja dopiero 20 minut przed odjazdem autobusu))) Z naszego hotelu jako,ze był prawie na koncu cypla do dworca autobusowego kawałek-płacimy 20 CUC ale to dlatego,ze to taxi zamawiana z hotelu-taka z ulicy przed hotelem była by za 15-nie chciało nam sie dreptać. Facet w taxi proponuje,ze za 60 CUC zawiezie nas do HAWANY dziekujemy oczywiescie i zastanawiamy sie jak to sie ma do legalnosci tych państwowych taxi-bo ta rzekomo była taka -i do przelicznika 1 CUC za 1,5 km??? ale niech mu tak bedzie. O dworcu autobusowym pisałam wczesniej ale wtedy była ta czesc dla miejscowych...teraz czes LuX dla turystów
Autobus wewnatrz wiele zostawia do życzenia jako,ze niby taki luz dla turystów-klima.....owszem działał ale nie az tak jak to ludzie wczesniej pisali,ze niby na maxa,ze trzeba cos ciepłego na siebie odziac...no i ci turysci ??? Było kilkoro ale autobus generalnie prawie pusty-do Hawnay jedzie ze 3 godziny po drodze zatrzymujac sie w Matanzas,potem na jeszcze jakiejs stacji juz nie pamietam gdzie,jeszcze gdzies w przydroznej knajpce na siku i kawe ...aaa...i przy okazji ten turystyczny autobus co kawałek zabiera kogoś stojacego przy drodze ,kto wsida do srodka ,wita sie z kierowca usciskiem i całusem,przejezdza kawałek i wysiada oj jakie tu wszystko na Kubie jest zabronione i legalne. Przydrozna knajpka....
No to jestesmy w Hawanie ))) Hawana podzielona na trzy główne dzielnice -Habana Vieja -Centro Habana i Prado -Vedano i Plaza Wiedzielismy juz od początku planowania naszej Hawany,że ta ostatnia dzielnice sobie odpuszczamy bo nie po to przyjechaliśmy do Hawany,zeby spacerowac miedzy molohami czy po placach rewolucji.Bardziej nas ciekawiła Stara Hawana i dla niej tu jestesmy. Stacja wiazula znajduje sie niestety w Vedano-avenida 26-w okolicach ZOO.Tutaj mielismy wysiaśc ,złąpac taxi za około 20 CUC i szybciutko dojechac do naszej casy na ulice Jesus Maria w Habana Vieja. Zdziwiliśmy sie bardzo,gdy autobus zatrzymał sie włąsnie przy wiezdzie do Habana Vieja i tu miał swój przystanek)))
Ucieszylismy sie bardzo-po pierwsze zaoszczedzone 20 CUC bo do Casy doszlismy na nogach a po drugie jestesmy jeszcze pół godziny do przodu))) Idziemy wiec tak jak wskazuje mapa w telefonie-800 m to rzut beretem
Dystans naprawde krótki ale nie da sie go przejsc szybko....ciasne uliczki bedące w ruinie,tłumy ludzi a do tego wszystko mega ciekawi ja to najlepiej nie szuakłała bym tej casy tylko z walizką szwędała sie po zakamarkach)))
Po drodze zakupijemy bagietke...za 10 CUP....i flaszeczke rumu za 2 CUC.....tak na dobry początek
I ruszamy dalej do Casy uważając ,zeby nic nam na głowe nie spadło albo co jeszcze gorsze ktoś nie wylał jakiś pomyj
Zeluś....jak ja tęskniłam za Twoimi relacjami Tak się cieszę,że zaczęlaś znów pisać .Mam nadzieje,że nie będzie Twoja jedyna relacja i powiem Ci tylko,ze BARDZO żałuję tych wszystkich Twoich relacji,które zniknęły z forum
Żeluś, cudnie, choć trzeci raz tam nie polecę ale coby nie mówić...tęsknię
żeluś- ja w dniu wyjazdu wiedziałam, ze TAM wróce, a po Twojej relacji wiem, ze najcjętniej zrobiłabym to jutro!!!!!
Cudownie pokazujesz i bardzo dokłądnie wszystko. Widzę, ze mam jeszcze dużo do nadrobienia......
Bardzo duzo zwiedziliście
pozdrawiam ciepło:)
[quote=Żeluś]
Lordziu wiesz.....nie ja jedna na boku podczytuje to forum a skoro podczytuje i czerpie od wielu przydatne informacje to wkręciłam się w temt
[/quote
Tu nie trzeba czytac,tylko dzielić się swoimi przygodami...
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Beretku....Kochany,,,jesteś ??? tęsknimy razem i mikka też
Lordziu...no jak nie trzeba czytać...to po ch....tyle osób tu pisze tyle co wyjezdzają kilka razy w roku i cudowne relacje mogą nam potem przekazać takie osoby tu własnie podczytuje a Ty ,Nelcia ,Edi,Kienia,Zając,Sigma i wiele innych ,których nie wymieniłam jesteście wsród nich
Dwa dni w hotelu ciagnęły sie okropnie-tęsknilismy za nowymi przygodami.Ile mozna pić te same drinki,łazic po tych samych knajpach,okupowac te same baseny-nawet spacery po plazy juz nam sie dłuzyły))
Jednak nadszedł dzien wyjazdu do Hawany Jedziemy Viazulem- czyli autobusem dla turystów.
Bilety po kilku próbach kupione jeszcze w Polsce przez http://www.viazul.com/index.php?m=search -dodam przy okazji,ze wcale nie było takiej potrzeby-bez problemu bilety mozna było nabyc na dworcu przed samym wyjazdem.
Naczytałam sie wczesniej,ze trzeba wszystyko rezerwowac jeszcze z domu wiec kupilismy te bilety jak przykazali.
Bilet w jedna strone kosz 10 euro-na miejscu tyle samo.
Za to jesli chodzi o nocleg to chyba lepiej zarezerwować jeszcze w Polsce.Na miejscu nie ma z tym problemu bo na dworcu jest pełno naganiaczy z noclegami ale nie zawsze trafi sie na dobra kwaterke jesli chodzi o standard albo jeszcze lepiej o lokalizacje.
Nasza casa http://www.privatehousescuba.com/en/old-havana/casa-marta-y-yucimi/251.html -bardza ja polecamy.Płacilsmy 25 $ za pokój bez żadnych przedpłat . Takze na miejscu dopłacilsmy po 5 CUC za śniadanie-nie było to przymusowe ale jakos tak nam pasowało.Płatnosc za Case na miejscu u gospodarza( generalnie wszystkie casy sa zarejestrowane na Kubiei wynajmowane legalnie-wszystko dokładnie jest wraz z podpisem turysty odnotowywane w ksiegach ale pewnie znajdzie sie wilele i takich lewych noclegów chociaz my o takich na miejscu nie słyszeliśmy.
Odpowiedz z Casy po rezerwacji była natychmiastowa .Byłą tylko prosba o potwierdzenie rezerwacji na tydzien przed przyjazdem......no i stało sie.....
Jutro wyjazd do Hawany a my nie potwierdzilismy naszej obecnosci .Trzeba było to szybko zrobic przez INTERNET
Internet na Kubie dziala jak działa...w hotelu w zaleznosci od pory dnia ale generalnie w miare sprawnie.Godzinna karta do internetu to 2 CUC -cena nawet spoko.Karty dostepne w kawiarence internetowej od 9-tej do 21-szej.Nam skonczyły sie wszystkie ale miescimy sie w przedziale czasowym wiec zdazymy jeszcze kupic......Okazao sie ,ze kart zabrakło.Szybko znajdujemy wydrukowana wczsniej rezerwacje i z kołataniem serducho nasz przyjazd potwierdzamu SMS-em....po wysłąniu entego dostajemy odpowidz,ze jutro na nas czekają
Mozemy spac spokojnie.....Wstajemy raniutko,szybkie sniadanie w nocnym barze,w lobby zamawiamy taxi na 6,30 żeby na dworcu byc na 7.Wyczytalismy wczesniej,ze trzeba sie wstawic godzine przed odjazdem viazula co równiez okazało sie nieprawdą(mogliśmy dłużej pospać) bo stanowisko gdzie rezerwacje wymienia sie na bilety otwieraja dopiero 20 minut przed odjazdem autobusu)))
Z naszego hotelu jako,ze był prawie na koncu cypla do dworca autobusowego kawałek-płacimy 20 CUC ale to dlatego,ze to taxi zamawiana z hotelu-taka z ulicy przed hotelem była by za 15-nie chciało nam sie dreptać.
Facet w taxi proponuje,ze za 60 CUC zawiezie nas do HAWANY dziekujemy oczywiescie i zastanawiamy sie jak to sie ma do legalnosci tych państwowych taxi-bo ta rzekomo była taka -i do przelicznika 1 CUC za 1,5 km??? ale niech mu tak bedzie.
O dworcu autobusowym pisałam wczesniej ale wtedy była ta czesc dla miejscowych...teraz czes LuX dla turystów
Wymieniamy rezerwacje na bilety)))
Punktualnie o 8 -ej odjazd do Hawany )))
Autobus wewnatrz wiele zostawia do życzenia jako,ze niby taki luz dla turystów-klima.....owszem działał ale nie az tak jak to ludzie wczesniej pisali,ze niby na maxa,ze trzeba cos ciepłego na siebie odziac...no i ci turysci ??? Było kilkoro ale autobus generalnie prawie pusty-do Hawnay jedzie ze 3 godziny po drodze zatrzymujac sie w Matanzas,potem na jeszcze jakiejs stacji juz nie pamietam gdzie,jeszcze gdzies w przydroznej knajpce na siku i kawe ...aaa...i przy okazji ten turystyczny autobus co kawałek zabiera kogoś stojacego przy drodze ,kto wsida do srodka ,wita sie z kierowca usciskiem i całusem,przejezdza kawałek i wysiada oj jakie tu wszystko na Kubie jest zabronione i legalne.
Przydrozna knajpka....
No to jestesmy w Hawanie )))
Hawana podzielona na trzy główne dzielnice
-Habana Vieja
-Centro Habana i Prado
-Vedano i Plaza
Wiedzielismy juz od początku planowania naszej Hawany,że ta ostatnia dzielnice sobie odpuszczamy bo nie po to przyjechaliśmy do Hawany,zeby spacerowac miedzy molohami czy po placach rewolucji.Bardziej nas ciekawiła Stara Hawana i dla niej tu jestesmy.
Stacja wiazula znajduje sie niestety w Vedano-avenida 26-w okolicach ZOO.Tutaj mielismy wysiaśc ,złąpac taxi za około 20 CUC i szybciutko dojechac do naszej casy na ulice Jesus Maria w Habana Vieja.
Zdziwiliśmy sie bardzo,gdy autobus zatrzymał sie włąsnie przy wiezdzie do Habana Vieja i tu miał swój przystanek)))
Ucieszylismy sie bardzo-po pierwsze zaoszczedzone 20 CUC bo do Casy doszlismy na nogach a po drugie jestesmy jeszcze pół godziny do przodu)))
Idziemy wiec tak jak wskazuje mapa w telefonie-800 m to rzut beretem
Dystans naprawde krótki ale nie da sie go przejsc szybko....ciasne uliczki bedące w ruinie,tłumy ludzi a do tego wszystko mega ciekawi ja to najlepiej nie szuakłała bym tej casy tylko z walizką szwędała sie po zakamarkach)))
Po drodze zakupijemy bagietke...za 10 CUP....i flaszeczke rumu za 2 CUC.....tak na dobry początek
I ruszamy dalej do Casy uważając ,zeby nic nam na głowe nie spadło albo co jeszcze gorsze ktoś nie wylał jakiś pomyj
Kasiu,
Fajnie ,ze widzę Twoją relacje ,no i te piękne zdjecia w tych ramkach
To szczególnie
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Zeluś....jak ja tęskniłam za Twoimi relacjami Tak się cieszę,że zaczęlaś znów pisać .Mam nadzieje,że nie będzie Twoja jedyna relacja i powiem Ci tylko,ze BARDZO żałuję tych wszystkich Twoich relacji,które zniknęły z forum
Kasiu,
przecież to na twoja wyrażną i kilkukrotną prośbę jesienią twoje relacje zostały usuniete
Jesli chcesz, nie ma problemu możemy z Andrew popracowac nad ich przywróceniem.Może będzie to możliwe. Daj nam znac.
Nelcia i Andrew
No trip no life