Mój supervisor był jakoś w lutym na Malediwach na własną rękę - właśnie był na takich mniej turystycznych wyspach, na kilku z tego co wiem. Mówił, że plaże fajne, ale ile można wysiedzieć na wyspie, jeśli gdzie nie spojrzysz, to tylko woda? A z ciekawostek - prohibicja jest, na lądzie. Na wodzie absolutnie jej nie ma i wystarczy zadzwonić po alkołódkę i zabierzena drinka albo dwa
Jak ze słoneczkiem? jak dotąd Was nie spaliło. Z kosmetykami, czy bez?
Wiesz, nastraszeni internetowymi opiniami przestrzegającymi przed malediwskimi "ufałami" zakupiliśmy po raz pierwszy smarowidło z tak grubym filtrem.
Efekt był taki, że człowiek cały czas jest spocony, a zamiast potu płynie jakieś mleko
A na pełnym słońcu i tak nie wysiedzisz długo, bo można się ugotować i co chwilę człowiek musi zanurzyć się w wodzie.
No i tak gdzieś po tygodniu stwierdziliśmy, że to smarowanie filtrem nie ma sensu, bo nie dość, że nie opalamy się wcale, to jeszcze na dodatek nie czujemy się komfortowo
Tak więc wróciliśmy do naszego starego nawilżacza i później jakoś trochę słońce nas wzięło
Tadzik z ja zawsze zabieram filtr 50 aby ochronić się od słońca i nie cierpieć jak się spalę. Zawsze starem się siedzieć w cieniu (parasola, palmy, tamaryszka itp.) a i tak słońce mnie gdzieś dopadnie. Na Bali nasza pilotka rekomendowała filtry co najmniej 50 , a najlepiej 100 – które można kupić w miejscowych sklepach. Pomimo tego, że na objeździe pogoda nie była cały czas słoneczna a i deszcz się trafiał, na dekoldzie , gdzie skóra bardziej wrażliwa pomimo smarowania 50 trochę się podpiekłyśmy, Dlatego na następny wyjazd postaramy się kupić mocniejszy filtr.
Cudownie
basia35
Mój supervisor był jakoś w lutym na Malediwach na własną rękę - właśnie był na takich mniej turystycznych wyspach, na kilku z tego co wiem. Mówił, że plaże fajne, ale ile można wysiedzieć na wyspie, jeśli gdzie nie spojrzysz, to tylko woda? A z ciekawostek - prohibicja jest, na lądzie. Na wodzie absolutnie jej nie ma i wystarczy zadzwonić po alkołódkę i zabierzena drinka albo dwa
Tadzik, byłeś w raju. Zdjęcia z wyspy bezludnej super!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Co za kolory na tej wyspie !! pięknie i to za free
Tadzik ty jesteś mega farciarz
No trip no life
W końcu i ja dotarłam z Wami na Malediwy
Super
Jak ze słoneczkiem? jak dotąd Was nie spaliło. Z kosmetykami, czy bez?
Wiesz, nastraszeni internetowymi opiniami przestrzegającymi przed malediwskimi "ufałami" zakupiliśmy po raz pierwszy smarowidło z tak grubym filtrem.
Efekt był taki, że człowiek cały czas jest spocony, a zamiast potu płynie jakieś mleko
A na pełnym słońcu i tak nie wysiedzisz długo, bo można się ugotować i co chwilę człowiek musi zanurzyć się w wodzie.
No i tak gdzieś po tygodniu stwierdziliśmy, że to smarowanie filtrem nie ma sensu, bo nie dość, że nie opalamy się wcale, to jeszcze na dodatek nie czujemy się komfortowo
Tak więc wróciliśmy do naszego starego nawilżacza i później jakoś trochę słońce nas wzięło
...he,he,he Tadzik z tym "aktywatorem melaniny" to byś się i w Irlandii opalił ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Tadzik z ja zawsze zabieram filtr 50 aby ochronić się od słońca i nie cierpieć jak się spalę. Zawsze starem się siedzieć w cieniu (parasola, palmy, tamaryszka itp.) a i tak słońce mnie gdzieś dopadnie. Na Bali nasza pilotka rekomendowała filtry co najmniej 50 , a najlepiej 100 – które można kupić w miejscowych sklepach. Pomimo tego, że na objeździe pogoda nie była cały czas słoneczna a i deszcz się trafiał, na dekoldzie , gdzie skóra bardziej wrażliwa pomimo smarowania 50 trochę się podpiekłyśmy, Dlatego na następny wyjazd postaramy się kupić mocniejszy filtr.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
taki "nawilżacz" to i na Grenlandii by opalił he he
Ja trochę podobnie jak Asia, wolę pod parasolem czy palemką
No trip no life
Te kolory Cudownie
Super wycieczka Wam się trafiła, bezludna wyspa.... tylko pozazdrościć