Witaj Tadzik, Ciebie tez podczytuje trochę (wcześniejsze Relacje również, choc tylko "cichaczem" ) ; mleczko w spayu tylko 30???? - toż ja bym się spaliła jak naleśnik ze skwarką ! ; fajne te Twoje Malediwy, nigdy nie byłam i pewnie nie bedę, bo ja zupełnie nie plażowicz jestem i klimaty w typie : - to nie moja bajka, ale ten domek na wodzie... fju fju.... to się postarali
Wiesz, ja też nie jestem typem leżakowicza, ale naprawdę te 11 dni da się tam wytrzymać A że nie leżę nigdy plackiem, to i też bardzo nie lubię smarować się tłuszczami ... i jakoś nigdy nie cierpiałem na poparzenia. Jedynie czasem zdarza mi się przypalić jedną część ciała ... szczególnie jak gdzieś wypożyczę cabrio
A w tej relacji pozostaje mi jeszcze tylko pokazać Wam hotelową wysepkę, bo innych atrakcji turystycznych już tu nie było
Po prawej stronie beach domki - całkiem spoko.
Laguna z domków na wodzie w stronę wyspy bardzo fajna.
No ale są też domki przy plaży ... gdzie tej plaży jest mało.
Tu inna część wysepki.
Jest kawał pięknej plaży w okolicach beach baru, ale tu znowuż laguna niezbyt okazała, bo zaraz głęboko jest.
Plaża w okolicach pomostu do domków na wodzie była też bardzo fajna ... a jednak leżałem plackiem
Basia, basen jest wydzielony w jeziorku. Jedyny taki naturalny basen nie czyszczony chemicznie, tylko woda filtrowana jest naturalnie.
A więcej wycieczek niestety już nie było. Rejs o zachodzie słońca nie odbył się z braku chętnych, a rejs na delfiny miał szanse się udać, ale akurat w ten jeden dzień spadł po południu "zbawienny deszczyk" Mówię zbawienny, bo tak go uzasadniają ludzie jadący na Malediwy w porze deszczowej Padało może z 5 - 10 min. ... ale jakiż to był deszczyk - lało się jak z wiadra A po tym "zbawiennym deszczyku" było jeszcze bardziej duszno, że nie szło na sucho wieczorem w barze wysiedzieć
Dla mnie All był idealny ... choć pewnie nie dla każdego
W restauracjach bufetowych nie było jakiegoś oszałamiającego wyboru (może z 10 potraw), ale mnie to w zupełności wystarcza. Jeżeli mogę z tego wybrać dobrą zupę, jedno dobre danie główne, dobre surówki, sałatki, dobre owoce ... to jestem w pełni usatysfakcjonowany. Nie lubię jeść wszystkiego na raz. "Robaki morza" były co 2 - 3 dni i przyrządzane na żywo, ale ja tego akurat nie jadam. Zawsze jakieś 2 potrawy były robione na żywo. Śniadania też mi odpowiadały, wszystko świerze z naturalnych produktów - nie było jakichś jajecznic z proszku. W barach wszystkie napoje markowe w butelkach. Drinki również na bazie markowych alkoholi ... a za lepsze alko dopłata - typu 12-letnia whisky, itp. Dobra kawa, soki wyciskane, wyjątkowo pyszna czekolada hot ... aaa, wina, szapmany za dopłatą, ale naprawdę wybornych marek (ceny też wyborne) No i jeszcze pomiędzy obiadem a kolacją snacki - wyglądały ładnie, ale osobiście nie korzystałem. Tak więc ogólnie super.
Wiem, że w innych hotelach może być większy wybór, ale niejednokrotnie już mi się zdarzyło mieć 50 potraw w barze i nic dobrego nie wybrać
Witaj Tadzik, Ciebie tez podczytuje trochę (wcześniejsze Relacje również, choc tylko "cichaczem" ) ; mleczko w spayu tylko 30???? - toż ja bym się spaliła jak naleśnik ze skwarką ! ; fajne te Twoje Malediwy, nigdy nie byłam i pewnie nie bedę, bo ja zupełnie nie plażowicz jestem i klimaty w typie : - to nie moja bajka, ale ten domek na wodzie... fju fju.... to się postarali
Pozdrawiam,
Piea
Witam serdecznie
Wiesz, ja też nie jestem typem leżakowicza, ale naprawdę te 11 dni da się tam wytrzymać A że nie leżę nigdy plackiem, to i też bardzo nie lubię smarować się tłuszczami ... i jakoś nigdy nie cierpiałem na poparzenia. Jedynie czasem zdarza mi się przypalić jedną część ciała ... szczególnie jak gdzieś wypożyczę cabrio
A w tej relacji pozostaje mi jeszcze tylko pokazać Wam hotelową wysepkę, bo innych atrakcji turystycznych już tu nie było
Po prawej stronie beach domki - całkiem spoko.
Laguna z domków na wodzie w stronę wyspy bardzo fajna.
No ale są też domki przy plaży ... gdzie tej plaży jest mało.
Tu inna część wysepki.
Jest kawał pięknej plaży w okolicach beach baru, ale tu znowuż laguna niezbyt okazała, bo zaraz głęboko jest.
Plaża w okolicach pomostu do domków na wodzie była też bardzo fajna ... a jednak leżałem plackiem
No a dla mnie niezaprzeczalnym HIT-em tego hotelu było to cudowne jeziorko w śrdku wyspy
Czegoś takiego nie zabaczy się chyba nigdzie więcej na Malediwach
Ale najpierw jest basen a potem jeziorko. Chyba jeszcze wszystkich wycieczek nie opisałeś
basia35
Czytam i podziwiam *girl_smile*oraz wspominam
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Basia, basen jest wydzielony w jeziorku. Jedyny taki naturalny basen nie czyszczony chemicznie, tylko woda filtrowana jest naturalnie.
A więcej wycieczek niestety już nie było. Rejs o zachodzie słońca nie odbył się z braku chętnych, a rejs na delfiny miał szanse się udać, ale akurat w ten jeden dzień spadł po południu "zbawienny deszczyk" Mówię zbawienny, bo tak go uzasadniają ludzie jadący na Malediwy w porze deszczowej Padało może z 5 - 10 min. ... ale jakiż to był deszczyk - lało się jak z wiadra A po tym "zbawiennym deszczyku" było jeszcze bardziej duszno, że nie szło na sucho wieczorem w barze wysiedzieć
No właśnie to może opiszesz jeszcze ALL. Czy byłeś zadowolony i czy wróciłbyś do tego resortu. Plaża chyba taka sobie porównując z innymi miejscami.
basia35
Dla mnie All był idealny ... choć pewnie nie dla każdego
W restauracjach bufetowych nie było jakiegoś oszałamiającego wyboru (może z 10 potraw), ale mnie to w zupełności wystarcza. Jeżeli mogę z tego wybrać dobrą zupę, jedno dobre danie główne, dobre surówki, sałatki, dobre owoce ... to jestem w pełni usatysfakcjonowany. Nie lubię jeść wszystkiego na raz. "Robaki morza" były co 2 - 3 dni i przyrządzane na żywo, ale ja tego akurat nie jadam. Zawsze jakieś 2 potrawy były robione na żywo. Śniadania też mi odpowiadały, wszystko świerze z naturalnych produktów - nie było jakichś jajecznic z proszku. W barach wszystkie napoje markowe w butelkach. Drinki również na bazie markowych alkoholi ... a za lepsze alko dopłata - typu 12-letnia whisky, itp. Dobra kawa, soki wyciskane, wyjątkowo pyszna czekolada hot ... aaa, wina, szapmany za dopłatą, ale naprawdę wybornych marek (ceny też wyborne) No i jeszcze pomiędzy obiadem a kolacją snacki - wyglądały ładnie, ale osobiście nie korzystałem.
Tak więc ogólnie super.
Wiem, że w innych hotelach może być większy wybór, ale niejednokrotnie już mi się zdarzyło mieć 50 potraw w barze i nic dobrego nie wybrać
Tadziku, wycieczka na bezludną wyspę wspaniala ten kolor wody no i można się od Ciebie uczyć asertywności
Tadzik, jeziorko rzeczywiscie fajne i takie bardzo nietypowe dla Malediwow.
Woda ciepla ?
No trip no life