Borneo czyli z kamerą wśród zwierząt

Aga24 :

A te focie co teraz wrzuciłaś to skąd?? bo się już zgubiłam...

Aga zaczęliśmy od Budapesztu....będzie Kuala Lumpur....dopiero potem raj-  bo dla mnie raj tam gdzie przyroda. 

Mogłabym wracać w tamte kierunki zawsze.

Chodż aga na wycieczkę:)

Kolka :

Edyta - ale niespodzianka!  Jak Borneo to ja zawsze! 

Asiu jak miło że  jesteś i czytasz:)

Kochani wyjazd do Budapesztu z założenia mial byćpowrotem choć na chwile do tego miasta. Dla nas . Nasze dzieci kawał świata widziały ale Budy Pesztu nie...wstyd

500 km zrobilismy z radością. Juz w trakcie drogi czułam że to wyprawa.

Wyjazd na Borneo na ok 20 dni zamknął się w kwocie 3800/osobę Byliśmy w 4. Nie żałowaliśmy sobie...ani papu ani picie. Trunki kupowaliśmy wysokoprocentowe również. A i mieszkaliśmy w fajnych hotelach ...ale ...ani jednego wypadu nie zrobiliśmy przy pomocy biura , sami, całkiem sami...Bo tam jest prosto jak w Taj. Prowadza cię za rączkę z prawdziwym uśmiechem natwarzy. Sa bardzo uczciwi i zaciekawieni zwłaszcza w miejscach mniej turystycznych:)

Lotnisko w Budapeszcie proste, łatwe, super opisane

2 h i juz stambuł. Lecielismy Turkiszami:)

Kolejny lot 11 h - turbulencje odczuwałam ale starałam się spać. Obsługa świetna.

Catering 5*

Najpierw napoje - wina wódki, soki. Potem napoje wina wódki soki

dopiero później herbata kawa owoce

Wreszcie jedzenie - bomba - kurczaki bakłażany, ....super śniadanie i lądowanie:)

KL- oczywiście tu musz epodziękować WAM bo opisywaliście lotnisko tak ze odebrałam je bardzo dobrze. My wogóle kochamy zgiełk lotnisk choć ja nie lubię latać:)

Transfer kolejka na lotnisku po bagaże był zatem czymś o czym wiedzieliśmy...a właściwie ja wiedziałam bo Wojtek tu nie zagląda więc jego  mina była bezcenna:)

Potem szukamy _ poziom 1 gate 3 bo tam jest bezpłatny BUS do hotelu.

hotel Concord airport. 1 noc. Załowałam....bo Kuala Lumpur mnie się podoba. Wróce tam na 120% na dłużej.

Sam hotel...no cóż chyba najsłabszy ale miał być transferowy więc nie marudziłam 

Szybkie zakwaterowanie - w planach miasto:)

wychodzimy i pierwszy zgrzyt. Ja i moja orientacja w terenie:) Stwierdziłam zdecydowanie ze gdy jechaliśmy autobusem widziałam postój taxi- jako ze w hotelu chcieli 150 zł na dojazd do centrum uznałam ze lepiej iść na postój

Reszta patrzy na mnie dziwnie- jaki postój?

-postój -mówie - postój taxi takie czerwone bo na forum widziałam:)

-aha a wiesz ze to daleko?

-nie to blisko

i idę

oni za mną no bo cóż...jak czytała to wie co mówi- cały czas to forum czyta to moze i ma rację

taaa

na szczęście Wojtek podniósł rękę do góry widząc czerwoną i ta zawróciła podjechała zatrzymała się.

Negocjacje szybkie 

stanęło na 90zł

jadąc mijaliśmy postój- był- faktycznie...tylko 10 minut jazdy od hotelu.A na nogach?

Ustaliliśmy z facetem że zawiezie nas w te punkty widokowe w któe chcemy i do chińskiej dzielnicy na tyle na ile chcemy. Za dodatkowe 50 zł cały tour.

Gdy wsiadaliśmy lunęło

Ściana deszczu

Załamalismy się - kurcze jak Petronaski oglądać? ja panoramkę podziwiać???

Gdy wysiadaliśmy  - chodniki juz były suche:)

Pytamy faceta o której taniec fontann a on zdzwiony jaki taniec?

Ale przeciez czytaliśmy no nie:)?

więc mimo jego słów gdy nas dowiózł - oczekujemy - będzie ? nie będzie?

Był:)))

jak zagrali jezioro łabędzie...to ja wymiekłam

Islam?:) kochani piekne dziewczyny z fajnymi chłopakami siedzą na schodach tulą sie do siebie cąłują publicznie:) Całe rodziny  oglądają spektakl i grupy przyjaciół

Cudownie

W Malezji odkryłam ponownie kult rodziny i kobiety

Cos wspaniałego