Szkoda nam stąd wychodzić, idziemy dalej, choć tu turystów (co nas niezmiernie ciesz ) jest coraz mniej. Po drodze mijamy 2 wycieczki przedszkolne. Pierwsza jak widać z silnymi wpływami muzułańskimi, nawet małe dziewczynki, maja już chustki na głowie.
Szczerze to mogłabym tu spędzić cały dzień
Opuszczamy już to piękne miejsce i postanawiamy zajrzec do Chinatown, i tu sie oszukujemy , rezygnujemy z (wydawało nam się ) droższej granatowej taksówki, odchodzimy troche dalej i wsiadamy w starego rzęcha czerwono-białego, pytamy czy pojedzie na licznik, ten kiwa głowa, no tak tylko ze ten licznik bije jakos podwójnie i za naprawdę krótki odcinek bulimy przynajmniej o połowę za dużo.
więc teraz pospacerujemy trocjhę po chińskiej dzielnicy
Jakies tajemnicze kłacza, badyle
docieramy do świątyni Chan See Shue Yuen z 1906 roku
Wojtku tylko nie dajcię sie naciągnąc na zdjęcie z tymi 3 papugami za 18 MYR ...potem za 2 Myr możecie w tym drugim miejscu mieć z nimi prawdziwy kontakt.*music*
Pumcia, KL to miód na moje serce , bo bede w listopadzie wiec każda info na wage złota. Z lotniska do centrum jechalas pociagiem czy metrem ? to byl dobry wybor? Gdzie bys rekomndowala hotel - jaka okolica ?
Nelcia, a my znowu w to samo miejsce bedziemy w KL 2-5 listopada
Ale fajnie no i widać, że ptaszkom tam dobrze
Szkoda nam stąd wychodzić, idziemy dalej, choć tu turystów (co nas niezmiernie ciesz ) jest coraz mniej. Po drodze mijamy 2 wycieczki przedszkolne. Pierwsza jak widać z silnymi wpływami muzułańskimi, nawet małe dziewczynki, maja już chustki na głowie.
Szczerze to mogłabym tu spędzić cały dzień
Opuszczamy już to piękne miejsce i postanawiamy zajrzec do Chinatown, i tu sie oszukujemy , rezygnujemy z (wydawało nam się ) droższej granatowej taksówki, odchodzimy troche dalej i wsiadamy w starego rzęcha czerwono-białego, pytamy czy pojedzie na licznik, ten kiwa głowa, no tak tylko ze ten licznik bije jakos podwójnie i za naprawdę krótki odcinek bulimy przynajmniej o połowę za dużo.
więc teraz pospacerujemy trocjhę po chińskiej dzielnicy
Jakies tajemnicze kłacza, badyle
docieramy do świątyni Chan See Shue Yuen z 1906 roku
i jeszcze jedna świątynia Guan Di Temple z 1888 r
ale szału nie ma
wracamy na główną , handlowa ulicę
Myslę że wieczorami panuje tu fajny klimacik
Proszę jakie to w tym klimacie pomysłowe
wracamy do hotelu tym razem monorailem
i okolice naszego hotelu, jak widać mało ciekawe
Super miejsce! Szczególnie, że mamy świra na punkcie papug Pierwsze kroki w KL na pewno skierujemy do tego parku.
Wojtku tylko nie dajcię sie naciągnąc na zdjęcie z tymi 3 papugami za 18 MYR ...potem za 2 Myr możecie w tym drugim miejscu mieć z nimi prawdziwy kontakt.*music*
Dobrze, że o tym piszesz. Dzięki za wskazówkę
hehe - łaskotało?
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Pumcia, ptaki dla mojego męża to raj, więc pewnie tez tam zawitamy
No trip no life
Kolko on to robił tak delikatnie, że to bardziej muskanie przypominało
Nelciu koniecznie
Oldi fajnie że się podoba
Asisko dobrze im bo one tam rządzą
niebawem lecimy na Redang
Nelcia, a my znowu w to samo miejsce bedziemy w KL 2-5 listopada
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Grand Hyatt zarezerwowany !!!
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/