Jeszcze o taksówkach. To popularny środek transportu. Każde miasto ma taksówki, ale też każde miasto ma swój kolor taksówek. I tu na przykład taksówki są z paskiem różowym. Kolor oznacza też dokąd można taksówką dojechać. Te z paskiem różowym są z doliny damasceńskiej . Duże taksówki (Grand taxi) jeżdżą zwykle poza miasto i odjeżdżają jak zbierze się komplet pasażerów (chyba że wykupisz wszystkie miejsca- zwykle 6) Przychodząc na postój mówimy gdzie chcemy jechać i zostajemy skierowanie do odpowiedniego auta. Jak zbierze się komplet – jedziemy. Czasem może to trwać długo. Małe (Petit taxi – na 3 osoby ) służą zwykle jak zwykłe taksówki i jeżdżą w granicach miasta. Trzeba pamiętać aby umówić się na cenę lub przypilnować włączenie taksometru.
Jedziemy dalej dziś dojedziemy na nocleg do Ouarzazate, w którym już byliśmy. W drodze dalsza porcja informacji.
Temat śmierci.
Nie podkreśla się żałoby kolorem. Nie kupuje się trumien – ciało zawija się w całun, Płyty nagrobne są małe, takie głównie w miastach. Zwykle tylko kopczyk kamieni – każdy wie który jest czyj.
Tutaj nie chodzi się bez potrzeby po cmentarzach. Na cmentarzu są błąkające się dusze. Idzie aby tej duszy pomóc. Bierze się butelkę wody i cukier (lub cukierki).
Na ostatnie pożegnanie idą tylko mężczyźni i niosą ciało na rękach. Po drodze przekazują sobie aby każdy mógł ponieść.
Wznoszą ręce do góry i mówią „nic lepszego nie mogło cię spotkać” – bo jest już u boga. – odnalazł wewnętrzny spokój.
Na stypie dostaje się jedzenie - nawet obcy lidzie. Czyta się koran – wtedy zmarły żyje (znaczy jest w pamięci).
Król Maroka Mohamed VI jest jednym z 6 najbogatszych władców świata. Jest człowiekiem wykształconym ( między innymi licencjat z prawa, magister naui politycznych, doktorat z prawa) Mieszka w domu w Rabacie . Jest bardzo dobrze postrzegany. Nie rzuca słów na wiatr. Co obiecuje to robi.
Chciał aby kraj był ekologiczny lecz 90 % społeczeństwa nie wie co to ekologia. Nie ma wysypisk śmieci.
Ale nawet na południu (biednym) widać że stawia się na energię odnawialną .
Raczej nie stosuje się toreb foliowych. Zwykle w sklepie dostawaliśmy torby takie flizelinowe.
Maroko ma drugi po Mosadzie najlepszy na świecie wywiad.
Król poślubił i Salma Bennani (2001) kobietę nie mającą pochodzenia z jego sfer (jest z „ludu” pochodzi z pn Maroka córka profesora, o niesamowitej klasie). Zakochał się podczas delegacji służbowej. Salma otrzymała ż tytuł księżnej.
Salma otwiera kliniki onkologiczne, namawia kobiety do nauki i pracy. Kobiety na wsiach są samodzielne ale w miastach nie mają po 40 co robić. Pootwierała szkoły do nauki czytania i pisania, języków obycia,
Para królewska jest miłośnikiem kultury, sztuki, muzyki klasycznej.
Mają dwójkę dzieci: syna Księcia Maulaj Hassan'a (ur. 2003 r.) - przyszły następca tronu bardzo bystry i wykształcony oraz córkę Lallę Chadidżę (ur. 2007r.) – gra na gitarze klasycznej.
Niestety ogłoszono rozpad małżeństwa. Salma prawdopodobnie będzie mieszkać za granicą.
Wieczorem wychodzimy „na miasto” trochę aby się przejść ale też chcieliśmy wyjąć trochę kasy z bankomatu. Jednak pomimo posiadania karty revolut napotkane bankomaty usiłowały nam naliczyć prowizję. Odkładamy więc transakcję nadzień jutrzejszy. Jutro jedziemy do Marrakszu.
Doczytane, obejrzane, uff.... , wspaniale się czytało Twoje Maroko; ile szczegółów zapamietaqłaś; dzieki za bardzo solidne opisy! mnóstwo ciekawostek, a niektórych przyznaję, że nawet nie zapamieatałam ze swojej wycieczki więc się dowiedziałam jeszcze co nie co a co ciekawe, kazdy nawet na tej samej wycieczce robi inne zdjecia... niby te same miejsca, ale jednak ujęcia choć czasami podobne - to sporo jednak zupełnie innych; myślę sobie nawet : kurcze, przecież też tam byłam... dlaczego nie cyknęłam takiego ujęcia ?
Kawał świetnej roboty Asiu! - no to teraz jeszcze czekam na Marrakesh Twoimi oczami , a potem może za czas jakiś ja się pokuszę o moje marokańskie wspomnienia...
Tak Nel, wywóz to jedne z piękniejszych miejsc jakie odwiedziliśmy.
Dzisiaj jedziemy z Ouarzazate do Marrakeszu. Wyjeżdżając mijamy studio filmowe.
Jak już pisałam w Maroku stawia się na energię odnawialną. Na północy Maroka jest dużo farm wiatrowych, najwięcej w rejonie Tangeru.
Nie wiem czy wiecie, że największa elektrownia słoneczna znajduje się Noor koło Ouarzazate.. Poniżej cytuję artykuł
W Maroku rozpoczęła pracę pełną mocą największa elektrownia słoneczna na świecie. Kompleks Noor-Ouarzazate w szczycie jest w stanie wytwarzać 580 MW energii, czyli mniej więcej dwa razy więcej niż zużywa Marrakesz, milionowe miasto.
Cała elektrownia zajmuje obszar ponad 3 tys. ha, co odpowiada wielkości 3,5 tys. standardowych boisk piłkarskich. Niemal nie znajdziemy w niej typowych ogniw fotowoltaicznych wytwarzających prąd, kiedy pada na nie światło. Kompleks Noor-Ouarzazate to elektrownia termo-solarna, określana też angielskim skrótem CSP – od Concentrating Solar Power Plant.
W tego rodzaju elektrowni specjalne zwierciadła koncentrują światło słoneczne albo na rurce wypełnionej najczęściej solą fluorową znajdującej się tuż przed zwierciadłem albo jego strumień kierują na znajdującą się w pobliży wieżę solarną. W obydwóch rozwiązaniach (tak na marginesie obydwa zostały wykorzystane w elektrowni Noor – obiekt powstawał w kilku etapach) chodzi o to, by podgrzać sól w płynie do temperatury kilkuset stopni i wykorzystać ją do zagotowania wody i wytworzenia pary wodnej, która napędzi turbinę produkującą prąd. Podobną do tej, którą znajdziemy w elektrowni węglowej lub nuklearnej.
Mówiąc jeszcze prościej, w elektrowniach CSP prąd powstaje tak samo jak w węglowych lub nuklearnych, różnica jest tylko taka, że źródło ciepła jest inne. Tutaj to promienie słoneczne, a nie spalanie węgla lub rozkład ciężkich pierwiastków.
Największa elektrownia słoneczna działa również nocą
Elektrownie CSP, inaczej niż fotowoltaiczne, mają szczególnie sens w miejscach, gdzie słońce świeci niemal cały czas. Okolice miasteczka Ouarzazate na Saharze to zatem idealne miejsce na budowę takich instalacji. Ilości ciepła wytworzonego za pomocą tysięcy zwierciadeł w kompleksie Noor są tak duże, że elektrownia – zwłaszcza jej trzecia część, w której zastosowano pomysł z wieżą solarną – może produkować prąd również nocą. Sól by w niej wystygnąć do temperatury, kiedy nie zasila już turbiny, potrzebuje zwykle ponad siedmiu godzin.
Elektrownia Noor-Ouarzazate to projekt bardzo międzynarodowy. Nadzoruje go Marokańska Agencja Energii Słonecznej – Masen, wykorzystano tu technologię hiszpańskiej spółki Sener, na budowie znaczną część prac wykonał ponadto chiński koncern Shandong Electric Power Construction.
Największa elektrownia słoneczna na świecie jest częścią bardzo ambitnego projektu rządu marokańskiego. Chce on, by do 2030 roku ponad połowa energii elektrycznej była wytwarzana ze źródeł odnawialnych, głównie słońca.
Maroko zamierza też eksportować prąd do Europy. Podmorska linia energetyczna do Hiszpanii łączy już marokańską sieć energetyczną z europejską. Wkrótce ma powstać podobne połączenie do Portugalii.
Jedziemy w kierunku Atlasu Wysokiego (który oddziela tereny leżące nad oceanem od Sahary). Wjeżdżając w Atlas pokonujemy liczne zakręty i oglądamy piękne widoki.
Pierwszy przystanek. Z dachu budynków można podziwiać widoki,
Jeszcze o taksówkach. To popularny środek transportu. Każde miasto ma taksówki, ale też każde miasto ma swój kolor taksówek. I tu na przykład taksówki są z paskiem różowym. Kolor oznacza też dokąd można taksówką dojechać. Te z paskiem różowym są z doliny damasceńskiej . Duże taksówki (Grand taxi) jeżdżą zwykle poza miasto i odjeżdżają jak zbierze się komplet pasażerów (chyba że wykupisz wszystkie miejsca- zwykle 6) Przychodząc na postój mówimy gdzie chcemy jechać i zostajemy skierowanie do odpowiedniego auta. Jak zbierze się komplet – jedziemy. Czasem może to trwać długo. Małe (Petit taxi – na 3 osoby ) służą zwykle jak zwykłe taksówki i jeżdżą w granicach miasta. Trzeba pamiętać aby umówić się na cenę lub przypilnować włączenie taksometru.
Jedziemy dalej dziś dojedziemy na nocleg do Ouarzazate, w którym już byliśmy. W drodze dalsza porcja informacji.
Temat śmierci.
Nie podkreśla się żałoby kolorem. Nie kupuje się trumien – ciało zawija się w całun, Płyty nagrobne są małe, takie głównie w miastach. Zwykle tylko kopczyk kamieni – każdy wie który jest czyj.
Tutaj nie chodzi się bez potrzeby po cmentarzach. Na cmentarzu są błąkające się dusze. Idzie aby tej duszy pomóc. Bierze się butelkę wody i cukier (lub cukierki).
Na ostatnie pożegnanie idą tylko mężczyźni i niosą ciało na rękach. Po drodze przekazują sobie aby każdy mógł ponieść.
Wznoszą ręce do góry i mówią „nic lepszego nie mogło cię spotkać” – bo jest już u boga. – odnalazł wewnętrzny spokój.
Na stypie dostaje się jedzenie - nawet obcy lidzie. Czyta się koran – wtedy zmarły żyje (znaczy jest w pamięci).
Król Maroka Mohamed VI jest jednym z 6 najbogatszych władców świata. Jest człowiekiem wykształconym ( między innymi licencjat z prawa, magister naui politycznych, doktorat z prawa) Mieszka w domu w Rabacie . Jest bardzo dobrze postrzegany. Nie rzuca słów na wiatr. Co obiecuje to robi.
Chciał aby kraj był ekologiczny lecz 90 % społeczeństwa nie wie co to ekologia. Nie ma wysypisk śmieci.
Ale nawet na południu (biednym) widać że stawia się na energię odnawialną .
Raczej nie stosuje się toreb foliowych. Zwykle w sklepie dostawaliśmy torby takie flizelinowe.
Maroko ma drugi po Mosadzie najlepszy na świecie wywiad.
Król poślubił i Salma Bennani (2001) kobietę nie mającą pochodzenia z jego sfer (jest z „ludu” pochodzi z pn Maroka córka profesora, o niesamowitej klasie). Zakochał się podczas delegacji służbowej. Salma otrzymała ż tytuł księżnej.
Salma otwiera kliniki onkologiczne, namawia kobiety do nauki i pracy. Kobiety na wsiach są samodzielne ale w miastach nie mają po 40 co robić. Pootwierała szkoły do nauki czytania i pisania, języków obycia,
Para królewska jest miłośnikiem kultury, sztuki, muzyki klasycznej.
Mają dwójkę dzieci: syna Księcia Maulaj Hassan'a (ur. 2003 r.) - przyszły następca tronu bardzo bystry i wykształcony oraz córkę Lallę Chadidżę (ur. 2007r.) – gra na gitarze klasycznej.
Niestety ogłoszono rozpad małżeństwa. Salma prawdopodobnie będzie mieszkać za granicą.
Zdjęcie z neta.
Dojeżdżamy do Ouarzazate gdzie mamy nocleg w hotelu Karam Palace. Całkiem przyjemny i położony blisko zwiedzonej niedawno kazby Taourirt .
Wystrój recepcji „królewski” z „tronem”.
A w pokoju fajne mozaiki.
Po zakwaterowaniu korzystamy z basenu. Zdjęcia z basenu z rana dnia następnego.
Te żółte domki z tylu to miejsce naszego zakwaterowania.
Wieczorem wychodzimy „na miasto” trochę aby się przejść ale też chcieliśmy wyjąć trochę kasy z bankomatu. Jednak pomimo posiadania karty revolut napotkane bankomaty usiłowały nam naliczyć prowizję. Odkładamy więc transakcję nadzień jutrzejszy. Jutro jedziemy do Marrakszu.
Doczytane, obejrzane, uff.... , wspaniale się czytało Twoje Maroko; ile szczegółów zapamietaqłaś; dzieki za bardzo solidne opisy! mnóstwo ciekawostek, a niektórych przyznaję, że nawet nie zapamieatałam ze swojej wycieczki więc się dowiedziałam jeszcze co nie co
a co ciekawe, kazdy nawet na tej samej wycieczce robi inne zdjecia... niby te same miejsca, ale jednak ujęcia choć czasami podobne - to sporo jednak zupełnie innych; myślę sobie nawet : kurcze, przecież też tam byłam... dlaczego nie cyknęłam takiego ujęcia ? 
Kawał świetnej roboty Asiu!
- no to teraz jeszcze czekam na Marrakesh Twoimi oczami , a potem może za czas jakiś ja się pokuszę o moje marokańskie wspomnienia...
Piea
Piea, ja ze zdjęciami też tak mam , wydaje mmi się że wszystko mam obfocone – a potem mi ujęć brakuje. A krajobrazy przeważnie ładniejsze niż zdjęcia.
Wow , jaki wspaniały wąwóz !! piękny
Przyznam sie ,że w ogóle o nim nie słyszałam.
O tym ,że Maroko ma taki wywiad też nie wiedziałam..fajnie,że podajesz tyle ciekawych info o kraju
No trip no life
Tak Nel, wywóz to jedne z piękniejszych miejsc jakie odwiedziliśmy.
Dzisiaj jedziemy z Ouarzazate do Marrakeszu. Wyjeżdżając mijamy studio filmowe.
Jak już pisałam w Maroku stawia się na energię odnawialną. Na północy Maroka jest dużo farm wiatrowych, najwięcej w rejonie Tangeru.
Nie wiem czy wiecie, że największa elektrownia słoneczna znajduje się Noor koło Ouarzazate.. Poniżej cytuję artykuł
W Maroku rozpoczęła pracę pełną mocą największa elektrownia słoneczna na świecie. Kompleks Noor-Ouarzazate w szczycie jest w stanie wytwarzać 580 MW energii, czyli mniej więcej dwa razy więcej niż zużywa Marrakesz, milionowe miasto.
Cała elektrownia zajmuje obszar ponad 3 tys. ha, co odpowiada wielkości 3,5 tys. standardowych boisk piłkarskich. Niemal nie znajdziemy w niej typowych ogniw fotowoltaicznych wytwarzających prąd, kiedy pada na nie światło. Kompleks Noor-Ouarzazate to elektrownia termo-solarna, określana też angielskim skrótem CSP – od Concentrating Solar Power Plant.
W tego rodzaju elektrowni specjalne zwierciadła koncentrują światło słoneczne albo na rurce wypełnionej najczęściej solą fluorową znajdującej się tuż przed zwierciadłem albo jego strumień kierują na znajdującą się w pobliży wieżę solarną. W obydwóch rozwiązaniach (tak na marginesie obydwa zostały wykorzystane w elektrowni Noor – obiekt powstawał w kilku etapach) chodzi o to, by podgrzać sól w płynie do temperatury kilkuset stopni i wykorzystać ją do zagotowania wody i wytworzenia pary wodnej, która napędzi turbinę produkującą prąd. Podobną do tej, którą znajdziemy w elektrowni węglowej lub nuklearnej.
Mówiąc jeszcze prościej, w elektrowniach CSP prąd powstaje tak samo jak w węglowych lub nuklearnych, różnica jest tylko taka, że źródło ciepła jest inne. Tutaj to promienie słoneczne, a nie spalanie węgla lub rozkład ciężkich pierwiastków.
Największa elektrownia słoneczna działa również nocąElektrownie CSP, inaczej niż fotowoltaiczne, mają szczególnie sens w miejscach, gdzie słońce świeci niemal cały czas. Okolice miasteczka Ouarzazate na Saharze to zatem idealne miejsce na budowę takich instalacji. Ilości ciepła wytworzonego za pomocą tysięcy zwierciadeł w kompleksie Noor są tak duże, że elektrownia – zwłaszcza jej trzecia część, w której zastosowano pomysł z wieżą solarną – może produkować prąd również nocą. Sól by w niej wystygnąć do temperatury, kiedy nie zasila już turbiny, potrzebuje zwykle ponad siedmiu godzin.
Elektrownia Noor-Ouarzazate to projekt bardzo międzynarodowy. Nadzoruje go Marokańska Agencja Energii Słonecznej – Masen, wykorzystano tu technologię hiszpańskiej spółki Sener, na budowie znaczną część prac wykonał ponadto chiński koncern Shandong Electric Power Construction.
Największa elektrownia słoneczna na świecie jest częścią bardzo ambitnego projektu rządu marokańskiego. Chce on, by do 2030 roku ponad połowa energii elektrycznej była wytwarzana ze źródeł odnawialnych, głównie słońca.
Maroko zamierza też eksportować prąd do Europy. Podmorska linia energetyczna do Hiszpanii łączy już marokańską sieć energetyczną z europejską. Wkrótce ma powstać podobne połączenie do Portugalii.
Jedziemy w kierunku Atlasu Wysokiego (który oddziela tereny leżące nad oceanem od Sahary). Wjeżdżając w Atlas pokonujemy liczne zakręty i oglądamy piękne widoki.
Pierwszy przystanek. Z dachu budynków można podziwiać widoki,
Jedziemy dalej. Zmieniające się widoki z okna autobusu.