--------------------

____________________

 

 

 



Azory on line

109 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Pico

Po powrocie z objazdówki Sao Miguel zdecydowaliśmy się na odrobinę szaleństwa. Oddaliśmy auto do wypożyczalni i kupiliśmy sobie bilety lotnicze na wyspę Pico. Podróż na Pico w obie strony liniami Sata www.sata.pt to wydatek rzędu 150€. Zabrać można ze sobą normalny bagaż (23kg) + torebkę podręczną.

Stwierdziliśmy jednak, że jak już tutaj jesteśmy, to warto wydać te pare groszy i polecieć.

Samolot Sata na wyspę Pico

Lot trwa około 2 godzin, bo po drodze jest moiędzylądowanie na wyspie Terceira. Tym samym można powiedzieć, że 20 min byliśmy na Terceira Pleasantry

Po wylądowaniu na Pico

Pico jest drugą, co do wielkości wyspą należącą do archipelagu (447 km2), zgoła zupełnie inną od zielonej São Miguel. To pokłady lawy i bazaltu, z których ułożono kilometry dziwacznych ogrodzeń dla małych poletek, na których uprawia się winorośle. Wyspa słynie zresztą z delikatnego wina vinho do Pico, którym jeszcze sto lat temu miał się raczyć car Rosji. Krajobrazy winnic wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dla przeciętnego turysty jest to raczej krajobraz tajemniczy, wręcz księżycowy, poprzecinany niczym labirynt tysiącem ścieżek.

Księżycowy krajobraz na Pico

Byliśmy w głębokim szoku, bo Pico, choć oddalona od zielonej Sao Miguel może z 250km, to wygląda zupełnie inaczej.

Mieliśmy wrażenie, że wylądowaliśmy na innej planecie.

Oczywiście na lotnisku wynajęliśmy samochód. Tak z marszu, więc nie mogliśmy skorzystać z najtańszej oferty. Wynajem Aurisa na 1 dobę to wydatek 66€ + paliwo. Jednak bez auta ani rusz.

Nad wyspą góruje najwyższy szczyt Azorów i Portugalii – Pico (2.351 m n.p.m.) Z racji częstego zachmurzenia, szczęśliwcem będzie ten, komu uda się podziwiać ten wulkan w pełnej okazałości. Mieszkańcy Pico z uśmiechem reagują na turystów, którzy tu przybywają i zawsze pytają jak długo zamierza ktoś zostać. Jeśli przynajmniej na tydzień, to dobrze, bo jest szansa na całkowicie bezchmurne niebo. Ja miałem odrobinę szczęścia, bo udało mi się przedrzeć samochodem przez gęstą mgłę i na pułapie 1200 m mogłem podziwiać okazały wierzchołek góry.

W oddali widać wierzchołek największej góry Pico.

Następnego dnia wyruszyliśmy na Pico. Niebo zachmurzone, góry w ogóle nie widać... Jedziemy sobie naszym autem, bo można dojechać do połowy góry samochodem. Gdzieś po drodze, na chwilkę ponad chmurami pokazał nam się kawałek wierzchołka. Widok niesamowity...

Po drodze mijamy kilometry łąk z pasącymi się krowami.

Krowy na Pico

Pico

W końcu, na pułapie ponad 1000 m n.p.m. widzimy Pico. Jest piękne.

Dojechaliśmy do miejsca, gdzie można zostawić auto i dalej wspinać się na szczyt. My nie wchodzimy, a jednynie podziwiamy widoczki.

Widoki z Pico

Czasu nie mamy za wiele, więc po wypiciu kawy uciekamy na dół... Scratch one-s head

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Po powrocie z Pico, stwierdziliśmy, że do popołudniowego samolotu na Sao Miguel mamy jeszcze dużo czasu, więc postanowiliśmy objechać ją dookoła.

Północna część wyspy jest nieco inna od południowej - tej księżycowej. Występuje więcej zieleni i jest więcej domostw.

Znów pojawiają się charakterystyczne dla Azorów kościółki i biała zabudowa. Jedziemy naszym autem dookoła wyspy, na wschód i "dołem" wracamy do Madaleny.

Widoczek

Znów rozpościerają się piękne widoczki na okolicę.

Po drodze można napotkać na latarnie morskie i na wiatraki.

Madalena – stolica Pico to miasteczko liczące 2,5 tyś mieszkańców. Trzy bary, pięć sklepów, jedna pizzeria, niewielki port i stacja benzynowa. Przytulne miejsce na odpoczynek.

Nasza 24 godzinna przygoda na Pico kończy się. Wracamy bezpośrednim lotem do Ponta Delgada.

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Last day na Azorach.

Po powrocie na Sao Miguel nie wynajmujemy już samochodu, a jedynie shuttle busem (za 5€ w obie strony) udajemy się do Ponta Delgada. Na deser zostawiamy sobie przepiękny park, w którym odnajdujemy setki starych drzew. Oaza spokoju.

Spędzamy kilka godzin wśród egzotycznej roślinności.

I tak w zasadzie dobiega końca nasza przygoda na Azorach.

Açores – ostatnie takie miejsce w Europie.

Azory – archipelag 9 wysp wulkanicznych położonych na środku Atlantyku, to ostatnie chyba takie miejsce w Europie, które nie zostało jeszcze zadeptane przez turystów.

Podróżując po Europie, w mniej lub bardziej odległe zakątki, warto pomęczyć się parę godzin w samolocie i polecieć trochę dalej - 1,5 tyś km na zachód od Lizbony, by dotrzeć do miejsca, gdzie jeszcze można odpocząć od tłumu turystów – na Azory. Do niedawna nawet ciężko było je znaleźć na mapie, a dziś, gdy tanie linie oferują przeloty, Azory stały się bardziej dostępne i nadal pozostają dziewicze. Nie znajdziemy tu hotelowych molochów, zatłoczonych plaż czy ulicznych naciągaczy oferujących pamiątki rodem z Chin. Owszem, turystyka jest ważną gałęzią gospodarki, ale w ciągu tygodnia pobytu na wyspach, można było odnieść wrażenie, jakby się tobą nikt nie interesował. Portugalczycy zawsze pogodni i pomocni, ale tylko, gdy wymaga tego sytuacja. Wyznają zasadę – nic na siłę i nie za wszelką cenę, aby nie zniechęcić swoich gości.

Azory to takie zadbane, czyste i estetycznie miejsce. Niezwykłe. Nawet rosnące przy drogach żywopłoty są równo poprzycinane.

To przede wszystkim przepiękne krajobrazy: góry, kilometry łąk mieniących się feerią zieleni, a kwitnące hortensje to prawdziwe szaleństwo. Są dosłownie wszędzie. Pobyt na Azorach zawsze będzie mi się kojarzyć z zapachem zieleni i krów.

Açores to ostatnie takie dziewicze miejsce w Europie

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Andrew- dziękuję za relację i piękne zdjęcia Smile Bardzo fajnie się z wami podróżowało Smile

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 7 godzin 32 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Andrew, ale zdjecie ciekawe Good  takie tajemnicze ...

No trip no life

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Żałuję, że nie było ładnej pogody. Pico widać z daleka i z sąsiednich wysp.

Agata
Obrazek użytkownika Agata
Offline
Ostatnio: 1 rok 4 miesiące temu
Rejestracja: 08 maj 2015

Heart

Agaciorek

Asisko
Obrazek użytkownika Asisko
Offline
Ostatnio: 2 lata 8 miesięcy temu
Rejestracja: 19 lut 2015

Andrew, też bym wyróżniła to samo zdjecie co Nelcia Smile

Oj, kusicie tymi Azorkami, kusicie.... Crazy

Dzieki za relację!!!  Dzieki Tobie, Nelci i Apiskowi wiem, gdzie na pewno muszę dotrzeć Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 7 godzin 32 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Andrzej, z przyjemnościa wróciłam z toba na Azorki Man in love chetnie bym tam wróciła jednakw realu he he

To co zapodajesz dalej ? jakie ciekawe miejsce nam opiszesz?

Ja propronuje mocno egzotyczną dla nas Nigerie Yahoo dasz sie skusić ?

No trip no life

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 3 tygodnie temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Help

Nigeria to trochę będzie szok dla wszystkich... 

Strony

Wyszukaj w trip4cheap