Z tego co czytam wszędzie to Alfama najbardziej klimatyczną dzielnicą jest .....czy tak ?
Jeśli poczujesz jej magię...
A mam nadzieję, że właśnie Twoje oko dostrzeże urodę tego miejsca, ukrytą gdzies między wąskimi ulicami, liszajami na nieco zapuszczonych budynkach a rozwieszonym praniem i pelargoniami wciśniętymi w miniaturowe balkoniki.
Autentyczna i bardzo malownicza część Lizbony.
Szczęściarze, którzy bedą tam jutro, nocą z 12 na 13 czerwca - gdy rozpoczyna się festyn św. Antoniego - muzyka, radośc na ulicach - poczatek sezonu na sardyny!
Tom, polecam wybrac sie do jednej z wielu knajpek rozrzuconych po Alfamie by póżnym wieczorem, nocą prawie posłuchac muzyki oddajacej wszystko to co tkwi w duszy chyba każdego Portugalczyka czyli fado i saudade, które niesie...
No i film Wima Wendersa - Lisbon Story. Do obejrzenia!
Tu fragment z filmu z muzyką w wykonaniu madredeus (bo juz się sama nakręciłam..)
Mam nadzieję jeszcze na te sympatyczne legendarne moherki. Tego szukam. Zabytki przy okazji....
Znasz jakie knajpki z polecenia ? Lokalne ? także te z fado ? Ale nie profesjonalne domy fado i nie te nastawione na turystów (czyli z fado jedynie do kotleta) ?
Bo trochę poleceń na oficjalnych stronach o Lizbonie juz znalazłem ale im nie wierzę. Zwykle takie polecenia sa nieźle opłacone.
Generalnie fajnie pomalutku układa mi się obraz tej całej Portugalii. Z malutkich klocków jak rozrzucone puzzle.....
Dotychczas wiedziałem , że jest jakaś Lizbona z tramwajami i Fado, że jest Porto z tanim porto , że jest Algarve i nawet ładne , postrzępione klify. Bywaja sardynki i podobno małe miasteczka są klimatyczne. No i że moherki takie leniwie ospałe ale sympatyczne.....
Ale gdzie ? Dokąd ? Co zrobić z 14 dniami nawet mając samochodzik ?
Jeszcze do końca nie wiem ale małe wysepki ułożonych puzzli juz na stole leżą. A noclegów w Lizbonie będę szukał dokłdnie w Alfamie. To lubie w knuciiu wyjazdów. Coś pomału powstaje z tego chaosu i ignorancji
Tom, tylko nie probuj sie wymigac od relacji !!!!!!!! Knuj, knuj, to sobie potem zrobie sama Lizbone sladami Toma. Poki co to ja jeszcze wiekszy ignorant - nawet nie kumam co z tymi moherkami.
Marinik, gdybym wiedział co będzie z tymi moherkami to bylbym o jeden milowy krok do przodu. Mam nadzieję, że się dowiem. Obym ich nie musiał ze świecą szukać
Kolejnego dnia wstajemy wcześnie rano i biegniemy na śniadanie, plan jest napięty - z uwagi na wczorajszy strajk metra musimy zaliczyć Oceanarium i Parque das Naçoes, a później kierunek Sintra i niespodzianka
metrem śmigamy na stację Oriente
linie i stacje oznakowane są bardzo dobrze, nie ma najmniejszych problemów
szybko udajemy się w kierunku Oceanarium, aby zdążyć przed tłumami do kas
udało nam się idealnie
przechodzimy przez pierwszy budynek, a następnie kładką
Oceanarium robi wrażenie
nie chciał zapozować
Oceanarium można ponoć zwiedzać kilka godzin, nam zajęło to jakieś 45 minut
przechodzimy z drugiej strony
i udajemy się w stronę Teleferico
kupujemy bilety w jedną stronę
Park Narodów
Torre Vasco da Gama
kierujemy się na lewo i spacerkiem wracamy
szału w tym Parku nie ma, wiele lokali pustych, ludzi niezbyt dużo, my byliśmy tam rano - być może w weekendy popołudniami jest więcej...
Dworzec Oriente
metrem wracamy do centrum i idziemy na Dworzec Rossio skąd udamy się do Sintry
Znasz jakie knajpki z polecenia ? Lokalne ? także te z fado ? Ale nie profesjonalne domy fado i nie te nastawione na turystów (czyli z fado jedynie do kotleta) ?
Bo trochę poleceń na oficjalnych stronach o Lizbonie juz znalazłem ale im nie wierzę. Zwykle takie polecenia sa nieźle opłacone.
Tom! Ale fado to jest trochę taka muzyka do kotleta , tzn. idziesz na kolację, jesz, pijesz, a potem słuchasz fado i już tylko wypada pić, bo jeść nie bardzo
A mówiąc poważniej... wiem co masz na myśli. Tylko, tu znów mam problem, bo w samym sercu Alfamy, obok Katedry Se jest duży , dwupoziomowy budynek gdzie mieści się słynny Clube de Fado - tam zawsze jest dużo turystów, pewnie całe autokary turystów hehe... , ale fado tam grane to prawdziwe mistrzostwo bo posłuchac tam można (mam nadzieję, że wciąż jeszcze) wirtuoza gitary portugalskiej Mario Pacheco.
Tych małych knajp jest naprawdę całe mnóstwo, warto rozejrzeć sie na miejscu i zobaczyc czy nam klimat miejsca i cena odpowiada. Ładnie położony i z dobrą muzyka jest tez słynny Senhor Vinho...
Byłam jeszcze kieeedyś w takiej niedużej knajpce, którą mi poleciła obsługa restauracji, gdzie jadłam lunch ipodpytałam ich co polecają, ale to było z 10 lat temu. Kompletnie nie pamietam co to było i gdzie i w ogóle mam wrażenie, że to było poza Alfamą. Generalnie muszę wspomnieć, że Portugalczycy to bardzo pomocny i zyczliwy naród. Wystarczy chwile zatrzymać się z mapką , a już ktoś troskliwie pyta czy ci nie pomóc. Wspaniali ludzie, naprawdę!
Reasumując - nie zrażaj się, że miejsce jest popularne czy dobrze oceniane. Tu trzeba byc czujnym, bo może naprawdę warto tam zajrzeć
Jeśli zaś nie jesteś jakimś wielkim fanem fado, to przyjrzyj sie klubowi Onda - muzyka etniczna i jazz. Też Alfama.
Byłem w zeszłym roku.
Miło sobie przypomnieć. Dzięki
Jorguś
Jeśli poczujesz jej magię...
A mam nadzieję, że właśnie Twoje oko dostrzeże urodę tego miejsca, ukrytą gdzies między wąskimi ulicami, liszajami na nieco zapuszczonych budynkach a rozwieszonym praniem i pelargoniami wciśniętymi w miniaturowe balkoniki.
Autentyczna i bardzo malownicza część Lizbony.
Szczęściarze, którzy bedą tam jutro, nocą z 12 na 13 czerwca - gdy rozpoczyna się festyn św. Antoniego - muzyka, radośc na ulicach - poczatek sezonu na sardyny!
Tom, polecam wybrac sie do jednej z wielu knajpek rozrzuconych po Alfamie by póżnym wieczorem, nocą prawie posłuchac muzyki oddajacej wszystko to co tkwi w duszy chyba każdego Portugalczyka czyli fado i saudade, które niesie...
No i film Wima Wendersa - Lisbon Story. Do obejrzenia!
Tu fragment z filmu z muzyką w wykonaniu madredeus (bo juz się sama nakręciłam..)
Pozdrawiam.
Indy - Fado obowiazkowo.
Sardynki też....
Mam nadzieję jeszcze na te sympatyczne legendarne moherki. Tego szukam. Zabytki przy okazji....
Znasz jakie knajpki z polecenia ? Lokalne ? także te z fado ? Ale nie profesjonalne domy fado i nie te nastawione na turystów (czyli z fado jedynie do kotleta) ?
Bo trochę poleceń na oficjalnych stronach o Lizbonie juz znalazłem ale im nie wierzę. Zwykle takie polecenia sa nieźle opłacone.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Generalnie fajnie pomalutku układa mi się obraz tej całej Portugalii. Z malutkich klocków jak rozrzucone puzzle.....
Dotychczas wiedziałem , że jest jakaś Lizbona z tramwajami i Fado, że jest Porto z tanim porto , że jest Algarve i nawet ładne , postrzępione klify. Bywaja sardynki i podobno małe miasteczka są klimatyczne. No i że moherki takie leniwie ospałe ale sympatyczne.....
Ale gdzie ? Dokąd ? Co zrobić z 14 dniami nawet mając samochodzik ?
Jeszcze do końca nie wiem ale małe wysepki ułożonych puzzli juz na stole leżą. A noclegów w Lizbonie będę szukał dokłdnie w Alfamie. To lubie w knuciiu wyjazdów. Coś pomału powstaje z tego chaosu i ignorancji
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Tom, tylko nie probuj sie wymigac od relacji !!!!!!!! Knuj, knuj, to sobie potem zrobie sama Lizbone sladami Toma. Poki co to ja jeszcze wiekszy ignorant - nawet nie kumam co z tymi moherkami.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Marinik, gdybym wiedział co będzie z tymi moherkami to bylbym o jeden milowy krok do przodu. Mam nadzieję, że się dowiem. Obym ich nie musiał ze świecą szukać
A z relacją oczywiście zacznę sie migać jak wrócę
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Kolejnego dnia wstajemy wcześnie rano i biegniemy na śniadanie, plan jest napięty - z uwagi na wczorajszy strajk metra musimy zaliczyć Oceanarium i Parque das Naçoes, a później kierunek Sintra i niespodzianka
metrem śmigamy na stację Oriente
linie i stacje oznakowane są bardzo dobrze, nie ma najmniejszych problemów
szybko udajemy się w kierunku Oceanarium, aby zdążyć przed tłumami do kas
udało nam się idealnie
przechodzimy przez pierwszy budynek, a następnie kładką
Oceanarium robi wrażenie
nie chciał zapozować
Oceanarium można ponoć zwiedzać kilka godzin, nam zajęło to jakieś 45 minut
przechodzimy z drugiej strony
i udajemy się w stronę Teleferico
kupujemy bilety w jedną stronę
Park Narodów
Torre Vasco da Gama
kierujemy się na lewo i spacerkiem wracamy
szału w tym Parku nie ma, wiele lokali pustych, ludzi niezbyt dużo, my byliśmy tam rano - być może w weekendy popołudniami jest więcej...
Dworzec Oriente
metrem wracamy do centrum i idziemy na Dworzec Rossio skąd udamy się do Sintry
wsiadamy do pociągu, podróż trwa około 40 minut
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Nie rozumiem trochę tej kolejki linowej i parku.....
.
No i mam pytanie o Lisboa Card. jak doczytałem - daje ona darmowa komunikację miejską. Możesz dokładnie wyszczególnić co jest w jej ramach za free ?
No i czy się zwraca (kupiona na 3 dni) ? Warto ją nabyć ?
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Tu jest szczegółowa lista obniżek na kartę, ceny poszczególnych kart itd.:
http://www.lisboacard.org/discounts/
Tom! Ale fado to jest trochę taka muzyka do kotleta , tzn. idziesz na kolację, jesz, pijesz, a potem słuchasz fado i już tylko wypada pić, bo jeść nie bardzo
A mówiąc poważniej... wiem co masz na myśli. Tylko, tu znów mam problem, bo w samym sercu Alfamy, obok Katedry Se jest duży , dwupoziomowy budynek gdzie mieści się słynny Clube de Fado - tam zawsze jest dużo turystów, pewnie całe autokary turystów hehe... , ale fado tam grane to prawdziwe mistrzostwo bo posłuchac tam można (mam nadzieję, że wciąż jeszcze) wirtuoza gitary portugalskiej Mario Pacheco.
Tych małych knajp jest naprawdę całe mnóstwo, warto rozejrzeć sie na miejscu i zobaczyc czy nam klimat miejsca i cena odpowiada. Ładnie położony i z dobrą muzyka jest tez słynny Senhor Vinho...
Byłam jeszcze kieeedyś w takiej niedużej knajpce, którą mi poleciła obsługa restauracji, gdzie jadłam lunch ipodpytałam ich co polecają, ale to było z 10 lat temu. Kompletnie nie pamietam co to było i gdzie i w ogóle mam wrażenie, że to było poza Alfamą. Generalnie muszę wspomnieć, że Portugalczycy to bardzo pomocny i zyczliwy naród. Wystarczy chwile zatrzymać się z mapką , a już ktoś troskliwie pyta czy ci nie pomóc. Wspaniali ludzie, naprawdę!
Reasumując - nie zrażaj się, że miejsce jest popularne czy dobrze oceniane. Tu trzeba byc czujnym, bo może naprawdę warto tam zajrzeć
Jeśli zaś nie jesteś jakimś wielkim fanem fado, to przyjrzyj sie klubowi Onda - muzyka etniczna i jazz. Też Alfama.