a "sejfu na ścianie" to nigdy,nigdzie nie widziałem ....
Ale Ty spostrzegawczy jesteś, Radek . Widać, że bardzo wnikliwie ogądasz zdjęcia
Lwy bardzo dorodne, a dotykałaś małych lwiątek? Ja delikatnie tak, ale skubane chciały chapnąć w rękę, kogoś drapnęły... no cóż, natura już daje o sobie znać.
Umilko, teraz właśnie idziemy do małych lewków. To znaczy idzie kto chce, bo nie wszyscy chcą..
Jest kilka maluszków . Idzie z nami też 2 opiekunów dla bezpieczeństwa. Są śliczne , takie małe. Momentami się chowają jeden za drugim, trochę biegają ale tak powoli i od czasu do czasu dają się pogłaskać. Oczywiście pod czujnym okiem opiekunów. Mi też udaje się przez chwilkę pogłaskać jednego lewka
wszystkie maluchy w komplecie
tu jeszcze z opiekunem
Na koniec upragnione głaskanie kotka
Po wizycie lwiątka wskakują na murek i są już chyba zadowolone ,że są we wlasnym towarzystwie
Lwy wyglądają na śpiące, ale to tylko tak z pozoru wygląda..
Zaczynają się przytulanki i.. nie tylko
No trip no life
Takie sceny przed 22.00?
Brawo Asiu, cóz za spostrzegawczość
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Nelciu, jak zwykle superowe fotki, miło popatrzeć na lwią rodzinę z tak bliska
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Tak, fajnie było zobaczyć lwy z takiej odelgłości i ..przeżyć
Jeszcze parę fotek zwierzaków z safari
Po safari czeka nas kolejna mega atrakcja , idziemy do małych lwiątek.
Po drodze zaczepia nas zebra , nie mieści mi się w obiektyw he he
No trip no life
Ale Ty spostrzegawczy jesteś, Radek . Widać, że bardzo wnikliwie ogądasz zdjęcia
Lwy bardzo dorodne, a dotykałaś małych lwiątek? Ja delikatnie tak, ale skubane chciały chapnąć w rękę, kogoś drapnęły... no cóż, natura już daje o sobie znać.
Umilko, teraz właśnie idziemy do małych lewków. To znaczy idzie kto chce, bo nie wszyscy chcą..
Jest kilka maluszków . Idzie z nami też 2 opiekunów dla bezpieczeństwa. Są śliczne , takie małe. Momentami się chowają jeden za drugim, trochę biegają ale tak powoli i od czasu do czasu dają się pogłaskać. Oczywiście pod czujnym okiem opiekunów. Mi też udaje się przez chwilkę pogłaskać jednego lewka
wszystkie maluchy w komplecie
tu jeszcze z opiekunem
Na koniec upragnione głaskanie kotka
Po wizycie lwiątka wskakują na murek i są już chyba zadowolone ,że są we wlasnym towarzystwie
No trip no life
Nelcia, fajna pamiątka z malym lewkiem.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Mnie się udało pogłaskać 3 i jednego nawet poniziać
Jorguś
Jorguś powaliłeś lwa/ Super pamiątka.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!