Knuj, knuj Filos. To piękny kraj. A ja rozgościłam się trochę na Twoim blogu i podczytuję o Etiopii. Bardzo zainteresował mnie ten temat za sprawą relacji Lorda, a Ty bardzo ciekawie i szczegółowo piszesz więc myślę, że się podszkolę. Z przyjemnością przestudiuję też pozostałe Twoje wyprawy. Gratuluję zdolności organizacyjnych, pięknego pióra i ciekawych zdjęć. No i odwagi
basiu35, bepi, elka
Dziękuję, kierunek rzeczywiście wart grzechu więc polecam
Umilka, ja też bardzo dziekuje to dla mnie jeszcze wciaż nie odkryty ląd, ale coraz bardziej sie przekonuję . Nie chodzi mi o krajobrazy bo te sa bezsprzecznie super, tylko bezpieczenstwo ( z punktu widzenia samodzielnej wyprawy)
Nelciowata, kasiakrotoszyn opisała swoją wyprawę, którą organizowała samodzielnie więc myślę, że się da. Szczerze podziwiam i gratuluję (odwagi i zdolności organizacyjnych). Zresztą w ogóle podziwiam wszystkich, którzy w ten sposób podróżują i trochę im zazdroszczę. My, póki co z biurem, ale może kiedyś się odważymy... Na razie zdobywamy doświadczenia w grupach zorganizowanych
A bezpieczeństwo w RPA... My nigdy nie czuliśmy się zagrożeni, ale tak jak napisałam, podróżowaliśmy w dużej zorganizowanej grupie. Wiadomo, że trzeba przestrzegać tam pewnych zasad, nie prowokować losu i ludzi. Myślę, że nie ma się czego obawiać
Umilka, super relacja, mieliście szczęście do zwierzaków. Zdjęcia hipków cudowne
Możesz zdradzić na jakiej ogniskowej to robiłaś, bo ja się zawsze dziwię, że wiele osób ma zdjęcia hipków z tak bliska, a mi się nigdy nie udało tak blisko podejść - zawsze z daleka
Nelciowata, kasiakrotoszyn opisała swoją wyprawę, którą organizowała samodzielnie więc myślę, że się da. Szczerze podziwiam i gratuluję (odwagi i zdolności organizacyjnych). Zresztą w ogóle podziwiam wszystkich, którzy w ten sposób podróżują i trochę im zazdroszczę. My, póki co z biurem, ale może kiedyś się odważymy... Na razie zdobywamy doświadczenia w grupach zorganizowanych
A bezpieczeństwo w RPA... My nigdy nie czuliśmy się zagrożeni, ale tak jak napisałam, podróżowaliśmy w dużej zorganizowanej grupie. Wiadomo, że trzeba przestrzegać tam pewnych zasad, nie prowokować losu i ludzi. Myślę, że nie ma się czego obawiać
Umilka, wiem ,wiem czytalam relacje Kasi. Doświadczenia są jednak rózne , słyszalam niestety od znajomych o różnych, tych niefajnych sytuacjach tez..Trzeba po prostu mieć to względzie planując wyjazd w te rejony..
Umilka, super relacja, mieliście szczęście do zwierzaków. Zdjęcia hipków cudowne
Możesz zdradzić na jakiej ogniskowej to robiłaś, bo ja się zawsze dziwię, że wiele osób ma zdjęcia hipków z tak bliska, a mi się nigdy nie udało tak blisko podejść - zawsze z daleka
Zdjęcia robione Olympusem E3 z obiektywem 70-300 i telekonwerterem 1,4 czyli 300 x 1,4 x 2 /przelicznik dla Olympus/ = ogniskowa 196-840 mm dla pełnej klatki
Najczęściej na safari robi się zdjęcia z odległości 20-200 m - czyli trzeba mieć teleobiektyw, światła jest w bród więc można użyć telekonwewrtera, dłuższe obiektywy są drogie i ciężkie, najlepiej mieć dwa body, drugie zużywane to Oly E410 z 12-60
To komentarz mojego męża, ja tylko pstrykam. A zdjęcia hipciów były robione z ok 10-15 metrów z pokładu stateczku
Zdjęcia robione Olympusem E3 z obiektywem 70-300 i telekonwerterem 1,4 czyli 300 x 1,4 x 2 /przelicznik dla Olympus/ = ogniskowa 196-840 mm dla pełnej klatki
Najczęściej na safari robi się zdjęcia z odległości 20-200 m - czyli trzeba mieć teleobiektyw, światła jest w bród więc można użyć telekonwewrtera, dłuższe obiektywy są drogie i ciężkie, najlepiej mieć dwa body, drugie zużywane to Oly E410 z 12-60
To komentarz mojego męża, ja tylko pstrykam. A zdjęcia hipciów były robione z ok 10-15 metrów z pokładu stateczku
Dzięki Umilka
10-15 metrów to bardzo blisko, ja nigdy tak blisko hipciów nie byłam
Knuj, knuj Filos. To piękny kraj. A ja rozgościłam się trochę na Twoim blogu i podczytuję o Etiopii. Bardzo zainteresował mnie ten temat za sprawą relacji Lorda, a Ty bardzo ciekawie i szczegółowo piszesz więc myślę, że się podszkolę. Z przyjemnością przestudiuję też pozostałe Twoje wyprawy. Gratuluję zdolności organizacyjnych, pięknego pióra i ciekawych zdjęć. No i odwagi
basiu35, bepi, elka
Dziękuję, kierunek rzeczywiście wart grzechu więc polecam
Umilka, ja też bardzo dziekuje to dla mnie jeszcze wciaż nie odkryty ląd, ale coraz bardziej sie przekonuję . Nie chodzi mi o krajobrazy bo te sa bezsprzecznie super, tylko bezpieczenstwo ( z punktu widzenia samodzielnej wyprawy)
No trip no life
Nelciowata, kasiakrotoszyn opisała swoją wyprawę, którą organizowała samodzielnie więc myślę, że się da. Szczerze podziwiam i gratuluję (odwagi i zdolności organizacyjnych). Zresztą w ogóle podziwiam wszystkich, którzy w ten sposób podróżują i trochę im zazdroszczę. My, póki co z biurem, ale może kiedyś się odważymy... Na razie zdobywamy doświadczenia w grupach zorganizowanych
A bezpieczeństwo w RPA... My nigdy nie czuliśmy się zagrożeni, ale tak jak napisałam, podróżowaliśmy w dużej zorganizowanej grupie. Wiadomo, że trzeba przestrzegać tam pewnych zasad, nie prowokować losu i ludzi. Myślę, że nie ma się czego obawiać
Umilka, super relacja, mieliście szczęście do zwierzaków. Zdjęcia hipków cudowne
Możesz zdradzić na jakiej ogniskowej to robiłaś, bo ja się zawsze dziwię, że wiele osób ma zdjęcia hipków z tak bliska, a mi się nigdy nie udało tak blisko podejść - zawsze z daleka
http://corazdalej.pl/
Umilka, wiem ,wiem czytalam relacje Kasi. Doświadczenia są jednak rózne , słyszalam niestety od znajomych o różnych, tych niefajnych sytuacjach tez..Trzeba po prostu mieć to względzie planując wyjazd w te rejony..
No trip no life
Zdjęcia robione Olympusem E3 z obiektywem 70-300 i telekonwerterem 1,4 czyli 300 x 1,4 x 2 /przelicznik dla Olympus/ = ogniskowa 196-840 mm dla pełnej klatki
Najczęściej na safari robi się zdjęcia z odległości 20-200 m - czyli trzeba mieć teleobiektyw, światła jest w bród więc można użyć telekonwewrtera, dłuższe obiektywy są drogie i ciężkie, najlepiej mieć dwa body, drugie zużywane to Oly E410 z 12-60
To komentarz mojego męża, ja tylko pstrykam. A zdjęcia hipciów były robione z ok 10-15 metrów z pokładu stateczku
Dzięki Umilka
10-15 metrów to bardzo blisko, ja nigdy tak blisko hipciów nie byłam
kurczę muszę pomyśleć nad takim telekonwerterem
http://corazdalej.pl/
Doczytałam, dooglądałam również dziękuję Ach, ta Afryka jest jednak zachwycająca...
Zachwycające !!!!
Piękna fotorelacja i bardzo pomocna.
I rzczywiście piękny kraj.
Również polecam tę wycieczkę