...heee, "przez Ciebie", powinno być: "dzieki Tobie",sprawdzalismy ostatnio z Basią ofert cenowe "Twojej Lemurii" i powiem Ci tak;gdyby nie to,że na przyszła wiosne ustalilismy już "czasomiejsce" i nie chcemy tego zmieniać to...
ale,za rok...też jest Wiosna ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Bałam się tych wzgórz, ale wszedzie, absolutnie wszedzie, na plaże, na basen, do restauracji wozili Cie meleksem,na telefon. Meleks pojawiał się w ciagu 2 minut
Jak się w końcu zbiorę do relacji to wkleję zdjęciai opisy. szczęka mi tam opadła i czułam się jak VIP!!! W rzeczywistosci, moim zdaniem wyglądąło to lepiej niż na zdjęciach. Ale jak czytałam Twój opis i zdjęcia, to mega podobne klimaty ( poza kraobrazdem i plażą);) Ale już nie zasmiecam Ci watku.... I zaczynam marzyć o Seszelach......
.... czuję się zagubiony , Żelku jest już koniec ?
Hehehe...no dobra...to robimy expresowy koniec urlopu na Seszelach
Wyladaowalismy szczęśliwie na Mahe .....
Lotnisko dla tych mełych samolocików jest dosłownie 5 minut pieszo oddalone od lotniska międzynarodowego.Piszę to dlatego,że przed zakupem biletów na lot powrotny troche sie denerwowałam czy jak kupie te biltey prawie na styk przed odprawa naszego samolotu na Sri Lanke to czy zdąże sie przeprawić z jednego miejsca na drugie .....spokojnie mozna leciec najpozniejszym samolotem przed głownym odlotem....
Moałm jeszcze jeden dylemat odnoscie bagazu podręcznego....przy rezerwacji biletów napisane....jeden głowny 20 kilo i jeden podreczny 5 kilo My oczywiście zawsze mamy wiecej bagaży podręcznych a i główne przeważnie też więcej ważą Nie było zadnego problemu ani z waga a ni z ilością bagaży....walizki poszły do luku a to co małe wnieśliśmy ze soba do środka......WODA....z nią tez nie było problemu przy odrawie ani na Praslinie ani na Mahe
I nasz samolocik na tle toszkę większej maszyny
Teraz jeszcze odbiór bagaży i przemieszczamy sie na hale odpraw lotów miedzynarodowych )))
Do odprawy przez ten mój pośpiech mamy sporo czasu Sniadanie które zapakowali nam w hotelu do kartonó zostawiliśmy w recepcji więc idziemy teraz cos przekąsić .
Uwaga...jeśli ktoś bedzie chciał sie na lotnisku posilić warto to zrobić jeszcze przed odprawą....wybór jedzenia spory,ceny przyzwoite-powiem szczerze,że nawet nie wiem czy po odprawie na duty free była jakas knajpka czy bar -no może jedna)))
Jesli macie czas trzeba sie dziec tu jak najdłużej...odbiera tutaj internet-na hali odlotów jest z tym wielki problem
To teraz juz tylko odprawa i zaraz lecimy dalej......
Na duty free po odprawie jesli ktoś leci bez tranzytu....LITOWA TAKAMAKA ZA 25 RUPI
Cztery godziny lotu ladujemy na Sri Lance tu czeka nas około 7 godzin kiblowania
Troche za pózno,zeby gzdieś wybyc poza lotnisko zreszta i tak nie mamy wizy...więc szwedamy sie od knajpy do kanajpy,pd baru do baru,od sklepu do sklepu....co jakiś czas staramy sie zaligowac na wi fi bo jest bezpłatne ale łącze bardzo kiepskie dobrze,ze sa stanowiska internetowe wiec co jakis czas robimy przy nich zmiany
Taka ciekawostka...jest to chyba najbardziej strzezone lotnisko na jakim bylismy....służb mundurowych jest prawie tyle co turystów
Teraz jeszce tylko 11 godzin lotu ...na całe szczescie w wygodnym samolocie z dobrym jedzeniem i spora ilościa alkoholi....
I lądujemy we Frankfurcie...szybka kolejka z jednego terminala na drugi...
Mocna kawka przed dalszą podróżą i pociągiem ,który mamy w cenie biletu lotniczego (tym razem z dwoma przesiadkami...w Lipsku i Dreznie) jedziemy do Goerlitz.Pociag wygodny i bardzo szybki...240 km na godzine-POBUŁ NASZE PENDOLINO
Taxi jedziemy do Zgorzelca gdzie odbieramy autko na parkingu...i za niespełna 2 godzinki jeseśmy z pięknymi wpsomnienaimi w domku
Marzenia sie jednak spełniają
A Seszele to Raj ,do którego warto zawitać I to co kiedyś usłyszałam,że po Seszelach juz nic nie będzie takie piękne chyba sie sprawdzi
Kierunek nie mój, bo tylko plażowy, ja jednak bym nie zdzierżyła tylko plażowania , ale jak już wygram w totka (jeszcze nie zaczęłam grać………..), to lecę po Waszym planie, tylko troszkę go zmodyfikuję , w Lemuri tydzień, a co tam .
Fajnie było z Wami być na Seszelkoch, jeszcze raz dzięki
mikka.....ładniutki hotel a cena na Bokingu za 10 nocy w listopadzie w tym najlepszym apartamencie to jak jedna w LEMURI.....Mikka,no powiem Ci że narobiłaś mi ochoty na ten hotelik przy nastepnym wyjezdzie do Taj będę miała go na uwadze dzięki
Po takich widokach ja siemmm pytam : jak żyć, jak żyć człowieki????
Nie mogę mojego malża nakręcić na Seszele...grrr
Ceny wycieczek spore, ogólnie chyba na miejscu trza mieć gruby portfel.
Ale raj niesamowity....a ten stroj neonowy do opalenizny rewelacja ;)))))) i jakoś odmładza i podkreśla figurkę.
Dzięki za ralację!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
...heee, "przez Ciebie", powinno być: "dzieki Tobie",sprawdzalismy ostatnio z Basią ofert cenowe "Twojej Lemurii" i powiem Ci tak;gdyby nie to,że na przyszła wiosne ustalilismy już "czasomiejsce" i nie chcemy tego zmieniać to...
ale,za rok...też jest Wiosna ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
padłam i powstac nie mogę
Seszele są cudne i te Domainy i inne Lemury, matko bosko córko , cuda !!!!
Zeluś -przpraszam za Offtop, ale juz podaję namiar: http://www.ayarahilltops.com/
Bałam się tych wzgórz, ale wszedzie, absolutnie wszedzie, na plaże, na basen, do restauracji wozili Cie meleksem,na telefon. Meleks pojawiał się w ciagu 2 minut
Jak się w końcu zbiorę do relacji to wkleję zdjęciai opisy. szczęka mi tam opadła i czułam się jak VIP!!! W rzeczywistosci, moim zdaniem wyglądąło to lepiej niż na zdjęciach.
Ale jak czytałam Twój opis i zdjęcia, to mega podobne klimaty ( poza kraobrazdem i plażą);)
Ale już nie zasmiecam Ci watku.... I zaczynam marzyć o Seszelach......
pozdrawiam ciepło:)
.... czuję się zagubiony , Żelku jest już koniec ?
Hehehe...no dobra...to robimy expresowy koniec urlopu na Seszelach
Wyladaowalismy szczęśliwie na Mahe .....
Lotnisko dla tych mełych samolocików jest dosłownie 5 minut pieszo oddalone od lotniska międzynarodowego.Piszę to dlatego,że przed zakupem biletów na lot powrotny troche sie denerwowałam czy jak kupie te biltey prawie na styk przed odprawa naszego samolotu na Sri Lanke to czy zdąże sie przeprawić z jednego miejsca na drugie .....spokojnie mozna leciec najpozniejszym samolotem przed głownym odlotem....
Moałm jeszcze jeden dylemat odnoscie bagazu podręcznego....przy rezerwacji biletów napisane....jeden głowny 20 kilo i jeden podreczny 5 kilo My oczywiście zawsze mamy wiecej bagaży podręcznych a i główne przeważnie też więcej ważą Nie było zadnego problemu ani z waga a ni z ilością bagaży....walizki poszły do luku a to co małe wnieśliśmy ze soba do środka......WODA....z nią tez nie było problemu przy odrawie ani na Praslinie ani na Mahe
I nasz samolocik na tle toszkę większej maszyny
Teraz jeszcze odbiór bagaży i przemieszczamy sie na hale odpraw lotów miedzynarodowych )))
Do odprawy przez ten mój pośpiech mamy sporo czasu Sniadanie które zapakowali nam w hotelu do kartonó zostawiliśmy w recepcji więc idziemy teraz cos przekąsić .
Uwaga...jeśli ktoś bedzie chciał sie na lotnisku posilić warto to zrobić jeszcze przed odprawą....wybór jedzenia spory,ceny przyzwoite-powiem szczerze,że nawet nie wiem czy po odprawie na duty free była jakas knajpka czy bar -no może jedna)))
Jesli macie czas trzeba sie dziec tu jak najdłużej...odbiera tutaj internet-na hali odlotów jest z tym wielki problem
To teraz juz tylko odprawa i zaraz lecimy dalej......
Na duty free po odprawie jesli ktoś leci bez tranzytu....LITOWA TAKAMAKA ZA 25 RUPI
Cztery godziny lotu ladujemy na Sri Lance tu czeka nas około 7 godzin kiblowania
Troche za pózno,zeby gzdieś wybyc poza lotnisko zreszta i tak nie mamy wizy...więc szwedamy sie od knajpy do kanajpy,pd baru do baru,od sklepu do sklepu....co jakiś czas staramy sie zaligowac na wi fi bo jest bezpłatne ale łącze bardzo kiepskie dobrze,ze sa stanowiska internetowe wiec co jakis czas robimy przy nich zmiany
Taka ciekawostka...jest to chyba najbardziej strzezone lotnisko na jakim bylismy....służb mundurowych jest prawie tyle co turystów
Teraz jeszce tylko 11 godzin lotu ...na całe szczescie w wygodnym samolocie z dobrym jedzeniem i spora ilościa alkoholi....
I lądujemy we Frankfurcie...szybka kolejka z jednego terminala na drugi...
Mocna kawka przed dalszą podróżą i pociągiem ,który mamy w cenie biletu lotniczego (tym razem z dwoma przesiadkami...w Lipsku i Dreznie) jedziemy do Goerlitz.Pociag wygodny i bardzo szybki...240 km na godzine-POBUŁ NASZE PENDOLINO
Taxi jedziemy do Zgorzelca gdzie odbieramy autko na parkingu...i za niespełna 2 godzinki jeseśmy z pięknymi wpsomnienaimi w domku
Marzenia sie jednak spełniają
A Seszele to Raj ,do którego warto zawitać I to co kiedyś usłyszałam,że po Seszelach juz nic nie będzie takie piękne chyba sie sprawdzi
TO JUZ KONIEC
Dzięki za relacje fajnie się czytało
basia35
Żelku, jak zwykle relacja naj …………………….
Kierunek nie mój, bo tylko plażowy, ja jednak bym nie zdzierżyła tylko plażowania , ale jak już wygram w totka (jeszcze nie zaczęłam grać………..), to lecę po Waszym planie, tylko troszkę go zmodyfikuję , w Lemuri tydzień, a co tam .
Fajnie było z Wami być na Seszelkoch, jeszcze raz dzięki
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
mikka.....ładniutki hotel a cena na Bokingu za 10 nocy w listopadzie w tym najlepszym apartamencie to jak jedna w LEMURI.....Mikka,no powiem Ci że narobiłaś mi ochoty na ten hotelik przy nastepnym wyjezdzie do Taj będę miała go na uwadze dzięki
Oj, Żelku, prosiłam.....mnie by wystarczył tarasik
Dzięki za relację,bo nigdy tam nie będę...no chyba,że po 40 latach będzie Drugi