Koszta wyjazdu na 15 dni : samolot + noclegi na 3 wyspach wyszły nas 1300 euro na osobę. wydatki na miejscu: wszystkie promy, taxi, bilety,wycieczki , jedzenie, alkohol, na dwie osoby wydalismy : 1000 $ i 120 euro Stołowalismy się prawie cały czas w opcji take away,>< i napoje kupowane tylko w sklepachdodatkowo wziełam ze sobą z domu sporo słodyczy i przekąsek typu ( paluszki, batoniki, chipsy, ciasteczka, zupki ) Najwięcej kasy nam poszło na promy i alkohol. Dodatkowe koszty przed wylotem do raju : zakup 5 litrów rumu Hawany + Bacardi na lotnisku w FRA , ale to już wypilismy na Mahe-,alkohol 75 euro) oraz 89 euro parking w FRA , oraz paliwo do Niemiec na trasie 1800 km
dokładnie z wszystkimi opłatami , paliwem, parkingiem wyszło prawie 15 tys na 2 osoby. W sumie nie jest tak źle .. myślałam że więcej wydamy, no ale żyliśmy tam oszczędnie ..można by powiedzieć,tylko na alkohol i napoje nie szkoda nam było wydawac , i wypiliśmy rumu ile ogrganizm przyjmie, piwa już mniej...-)bo po ok 4 na dzień (((taxi bralismy tylko wtedy kiedy nie było innego wyjscia, bo z walizkami nie mozna było jezdzic w autobusie, np z lotniska itp, tak to cały czas autobusami jechalismy chyba ze 20 razy, i na stopa dużo, wiec ogromne oszczednosci.. no i najwieksze oszczednosci ..na take away bo jedlismy za 3 euro a w knajpie by było za 30 euro od osoby to sobie policz 15 obiadów po 3 euro to masz 45-50 euro... na cały pobyt dla 1 osoby.. normalnie gdybym chciała zjesc w hotelu to tyle zapłacę za 1 obiad z deserem i napojem, tak samo internet cholernie drogi, całe szczescie ze skorzystalismy z netu i telefonów przez skype na Praslinie gdzie znalezlismy dostep do wifi..za free..-)) gdybym jadła w knajpach i drinki piła w knajpie to musiałabym jeszcze 1000 $ dołożyć do moich wydatków..lichy drink w hotelach 60 zł wychodził, to ja już miałam za tą kasę 1,5 litra rumu...i robiłam sobie drinusia w szklance pół na pół o bez nerwów ze mam nalane jakieś siki.. weroniki ..piwo Sey Brew o pojemnosci 0,285 l malutkie w hotelu 60 rupi czyli około 4 euro,!!!!!!!!! w sklepie 18 rupi po zwrocie kaucji za butelkę -)Więc Seszele mogą Cię zrujnować finansowo jak człowiek chce żyć tam wygodnie .. albo i nie , to wszystko zalezy od nas..
Miki masz rację widok z basenu Hilton Norholme w Glacis jest poprostu obłędny ! warto pokombinowac aby jakos się tam dostać, bo będę go pamiętać do końca życia, jak i widoki z Lemuria na Praslin, generalnie jeśli nie jesteś gościem hotelu to nie można korzystać ani wchodzić na teren, ale ja marzyłam żeby zobaczyć kilka hoteli perełek ..na Seszelach o malowniczych widokach , w sumie w każdym kraju w którym jestem najbardziej to cieszy mnie "zwiedzanie" hoteli..... ja weszłam na teren Hiltona od strony oceanu bo akurat był odpływ i się dało tak ..żałuję że się i ja nie wykapałam wtedy w tym malowniczym basenie z tym widokiem,a tylko mój mąż czmychnął do basenu, bo się powstrzymamać nie mógł jak zobaczył widok na całą plaże Bau Vallon
Bepi, właśnie na Mahe mieliśmy nocleg w Berjaya w tym "pięknym" bungalowie (chalecie). Koszt 400$ - i podsumuję tak, nie wart jest nawet 50$/os. Karaluchy, pleśń nad łóżkiem i w łazience!!!!! masakra istna!!!!
Także jak najdalej od tego hotelu. Oczywiście następnego dnia rozmawialiśmy z managerem, w ostateczności dal nam 110$ rabatu (mimo wszystko śmiech). Jak zgram zdjęcia z komórki (bo akurat te "piękności" uwieczniłam telefonem) to wrzucę, ku przestrodze
Niestety nie zmieniliśmy hotelu, ponieważ nie chciało nam się z małym dzieckiem przeprowadzać o 2 w nocy.
link do zdjęć powala na kolana, raj dla moich oczu. piękna relacja!
—
Nigdy nie pozwól, aby Ci ktoś wmówił, że nie możesz czegoś zrobić. Jeśli masz marzenie, musisz je chronić. Ludzie nie potrafią sami czegoś zrobić, więc mówią, że Ty też nie możesz. Jeśli czegoś chcesz - zdobądź to.
Bepi..przeczytałam ta relacje już "ktoryś" raz ale myślę,że juz ostatni przed wyjazdem Plan dokładny mam przez Ciebie podany-szkoda tylko,ze ceny teraz sa juz o wiele wyższe
Miło było zobaczyć Seszele Waszymi oczami i odwiedzić w ten sposób znowu wiele znajomych miejsc. My odbyliśmy bardzo podobną podróż w listopadzie/grudniu 2018 roku. Też odwiedziliśmy La Digue, Mahe i Praslin, a także Curieuse i Saint Pierre. Z tym, że nie mieszkaliśmy w hotelach, ale w wynajmowanych domkach. Mimo, że byliśmy już na początku pory deszczowej, to dni były słoneczne - padało kilka razy, ale w nocy. Pobyt na wyspach wspominam bardzo miło i też zdecydowanie najbardziej podobało nam sie na La Digue. Chętnie na Seszelki pojechałbym jeszcze raz... Pozdrawiam.
no i kilka widoczków z portu na La Digue
Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011 Od Seszele 2011Praslin port
Od Seszele 2011Koszta wyjazdu na 15 dni :
samolot + noclegi na 3 wyspach wyszły nas 1300 euro na osobę.
wydatki na miejscu: wszystkie promy, taxi, bilety,wycieczki , jedzenie, alkohol, na dwie osoby wydalismy :
1000 $ i 120 euro
Stołowalismy się prawie cały czas w opcji take away,>< i napoje kupowane tylko w sklepachdodatkowo wziełam ze sobą z domu sporo słodyczy i przekąsek typu ( paluszki, batoniki, chipsy, ciasteczka, zupki )
Najwięcej kasy nam poszło na promy i alkohol.
Dodatkowe koszty przed wylotem do raju : zakup 5 litrów rumu Hawany + Bacardi na lotnisku w FRA , ale to już wypilismy na Mahe-,alkohol 75 euro) oraz 89 euro parking w FRA , oraz paliwo do Niemiec na trasie 1800 km
dokładnie z wszystkimi opłatami , paliwem, parkingiem wyszło prawie 15 tys na 2 osoby.
W sumie nie jest tak źle .. myślałam że więcej wydamy, no ale żyliśmy tam oszczędnie ..można by powiedzieć,tylko na alkohol i napoje nie szkoda nam było wydawac , i wypiliśmy rumu ile ogrganizm przyjmie, piwa już mniej...-)bo po ok 4 na dzień (((taxi bralismy tylko wtedy kiedy nie było innego wyjscia, bo z walizkami nie mozna było jezdzic w autobusie, np z lotniska itp, tak to cały czas autobusami jechalismy chyba ze 20 razy, i na stopa dużo, wiec ogromne oszczednosci.. no i najwieksze oszczednosci ..na take away bo jedlismy za 3 euro a w knajpie by było za 30 euro od osoby to sobie policz 15 obiadów po 3 euro to masz 45-50 euro... na cały pobyt dla 1 osoby.. normalnie gdybym chciała zjesc w hotelu to tyle zapłacę za 1 obiad z deserem i napojem, tak samo internet cholernie drogi, całe szczescie ze skorzystalismy z netu i telefonów przez skype na Praslinie gdzie znalezlismy dostep do wifi..za free..-))
gdybym jadła w knajpach i drinki piła w knajpie to musiałabym jeszcze 1000 $ dołożyć do moich wydatków..lichy drink w hotelach 60 zł wychodził, to ja już miałam za tą kasę 1,5 litra rumu...i robiłam sobie drinusia w szklance pół na pół o bez nerwów ze mam nalane jakieś siki.. weroniki ..piwo Sey Brew o pojemnosci 0,285 l malutkie w hotelu 60 rupi czyli około 4 euro,!!!!!!!!! w sklepie 18 rupi po zwrocie kaucji za butelkę -)Więc Seszele mogą Cię zrujnować finansowo jak człowiek chce żyć tam wygodnie .. albo i nie , to wszystko zalezy od nas..
Hej
czy wejście na basen Hotelu Hilton jest płatne? bo wygląda to po protu rajsko <3
Miki masz rację widok z basenu Hilton Norholme w Glacis jest poprostu obłędny ! warto pokombinowac aby jakos się tam dostać, bo będę go pamiętać do końca życia, jak i widoki z Lemuria na Praslin, generalnie jeśli nie jesteś gościem hotelu to nie można korzystać ani wchodzić na teren, ale ja marzyłam żeby zobaczyć kilka hoteli perełek ..na Seszelach o malowniczych widokach , w sumie w każdym kraju w którym jestem najbardziej to cieszy mnie "zwiedzanie" hoteli..... ja weszłam na teren Hiltona od strony oceanu bo akurat był odpływ i się dało tak ..żałuję że się i ja nie wykapałam wtedy w tym malowniczym basenie z tym widokiem,a tylko mój mąż czmychnął do basenu, bo się powstrzymamać nie mógł jak zobaczył widok na całą plaże Bau Vallon
no to mam nadzieję że nam też się uda
Bepi, właśnie na Mahe mieliśmy nocleg w Berjaya w tym "pięknym" bungalowie (chalecie). Koszt 400$ - i podsumuję tak, nie wart jest nawet 50$/os. Karaluchy, pleśń nad łóżkiem i w łazience!!!!! masakra istna!!!!
Także jak najdalej od tego hotelu. Oczywiście następnego dnia rozmawialiśmy z managerem, w ostateczności dal nam 110$ rabatu (mimo wszystko śmiech). Jak zgram zdjęcia z komórki (bo akurat te "piękności" uwieczniłam telefonem) to wrzucę, ku przestrodze
Niestety nie zmieniliśmy hotelu, ponieważ nie chciało nam się z małym dzieckiem przeprowadzać o 2 w nocy.
link do zdjęć powala na kolana, raj dla moich oczu. piękna relacja!
Nigdy nie pozwól, aby Ci ktoś wmówił, że nie możesz czegoś zrobić. Jeśli masz marzenie, musisz je chronić. Ludzie nie potrafią sami czegoś zrobić, więc mówią, że Ty też nie możesz. Jeśli czegoś chcesz - zdobądź to.
Bepi..przeczytałam ta relacje już "ktoryś" raz ale myślę,że juz ostatni przed wyjazdem Plan dokładny mam przez Ciebie podany-szkoda tylko,ze ceny teraz sa juz o wiele wyższe
Miło było zobaczyć Seszele Waszymi oczami i odwiedzić w ten sposób znowu wiele znajomych miejsc. My odbyliśmy bardzo podobną podróż w listopadzie/grudniu 2018 roku. Też odwiedziliśmy La Digue, Mahe i Praslin, a także Curieuse i Saint Pierre. Z tym, że nie mieszkaliśmy w hotelach, ale w wynajmowanych domkach. Mimo, że byliśmy już na początku pory deszczowej, to dni były słoneczne - padało kilka razy, ale w nocy. Pobyt na wyspach wspominam bardzo miło i też zdecydowanie najbardziej podobało nam sie na La Digue. Chętnie na Seszelki pojechałbym jeszcze raz... Pozdrawiam.