Doszliśmy do końca Ane Boudin naprawdę piękna plaża i pusta nie było nikogo. Postanowiliśmy iść dalej, ale zobaczyłem leżaki hotelowe i w swoim stylu nie wchodzę na teren hotelu w którym nie mieszkam i to był wielki błąd. Zawróciliśmy i mimo nalegań zony weszliśmy na drogę. Tym sposobem przez górę obeszliśmy Anse Boudin, prawie godzinę pod górę w upale. Dotarlismy zmęczeni do hotelu Raffles gdzie na przystanek podjechał autobus, mieliśmy na ten dzień dosyć kierunek hotel i zimny drink. Oczywiscie oczekiwanie na zachody słońca.
Rozpoczynamy 3 dzień nazego pobytu na Praslinie. Dojeżdżamy autobusem do Hotelu Raffles,gdzie poprzedniego dnia zakończylismy zwiedzanie wyspy mając GPS w tablecie podążylismy wyafaltowaną cieżką w kierunu oceanu i dotarliśmy do pierwszej plaży.
Pogoda słoneczna stąd też widoczki całkiem,całkiem.
Anse Takamaka naprawdę fajna. Pomoczyliśmy się trochę w wodzie i drepczemy dalej
Nie interesują nas wszystkie wydatki , ale cena calej zorganizowanej wycieczki, to chyba nie tajemnica?
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Doszliśmy do końca Ane Boudin naprawdę piękna plaża i pusta nie było nikogo. Postanowiliśmy iść dalej, ale zobaczyłem leżaki hotelowe i w swoim stylu nie wchodzę na teren hotelu w którym nie mieszkam i to był wielki błąd. Zawróciliśmy i mimo nalegań zony weszliśmy na drogę. Tym sposobem przez górę obeszliśmy Anse Boudin, prawie godzinę pod górę w upale. Dotarlismy zmęczeni do hotelu Raffles gdzie na przystanek podjechał autobus, mieliśmy na ten dzień dosyć kierunek hotel i zimny drink. Oczywiscie oczekiwanie na zachody słońca.
Znowu takie sobie
Sigma jak zwykle super fotki Tez ciekawia mnie koszta,bo 14 dni na Seszelach to jednak duzo ( jak Wroclawianka do Wroclawiaka )
No prosze i kolejna piekna relacja bęzie! Juz sie ciesze, buzia sie smieje
http://www.addicted-to-passion.com
Widzę że temat kosztów imprezy jest nieunikniony, wobec czego w podsumowaniu końcowym , naskrobię coś na ten temat,ale proszę o cierpliwość
Rozpoczynamy 3 dzień nazego pobytu na Praslinie. Dojeżdżamy autobusem do Hotelu Raffles,gdzie poprzedniego dnia zakończylismy zwiedzanie wyspy mając GPS w tablecie podążylismy wyafaltowaną cieżką w kierunu oceanu i dotarliśmy do pierwszej plaży.
Pogoda słoneczna stąd też widoczki całkiem,całkiem.
Anse Takamaka naprawdę fajna. Pomoczyliśmy się trochę w wodzie i drepczemy dalej
Piękne fotki
słyszę ten szym fal
Explore. Dream. Discover.
Pocieramy do Anse Possession, pojawiają się namorzyny
Znika gdzieś słoneczko zaczyna się robić szaro-buro.
Jeszcze jakieś przebłyski
A potem szaro.
Zaczyna, lekko kropić. Przy Hideaway Holiday Apts czekamy na autobus.Przejeżdzamy 2 przystanki i docieramy do Anse Volbert.
Trochę leżymy na plaży, próbujemy się kąpać ale kiszka płytko i 30 metrów od brzegu pełno zielska. Więc idziemy dalej.
Pojawiają się fajne skałki