Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Relacja mało egzotyczna w porównaniu do tych jakich jest sporo tutaj ale Wasze forum uruchomiło we mnie wiele wspomnień i od wczoraj szperam po necie i zbieram swoje zdjęcia cały czas planując dłuższą chwilę aby się dokopać do strego dyku i pokładów naszych fot z podróży.
Na razie w skrócie ale obiecuję dołożyć więcej.
Tak jak pisałam - Słowację kocham miłością absolutną - za krajobrazy, mnogość atrakcji, czyste miasteczka, pomocnych ludzi i wspomnienia jakie przywozimy za każdym razem. Do tego tak jak wpominałam trafiliśmy na bardzo klimatyczne kwatery które prowadzi młoda kochana Polka ze swoim mężem i 3 dzieci które wiekowo są zbliżone do moich więc lepiej być nie może bo dzieci mają się z kim bawić a ogród jest naprawdę magiczny I fajne jest to że to ludzie z pasją a nie z wypisaną na twarzy chęcią zysku.
Tak więc wracamy jak bumerang i uwierzcie po 3 pobytach po 2 tyg została jeszcze długa lista atrakcji jakie mamy w planach.
To zdjęcia z trzeciego wyjazdu kiedy nasze Pisklaki miały 3 i 6 lat. Do tego udało nam się jechać gromadą 3 rodzin z dziećmi co tylko uatrakcyjniło nasz pobyt
Mieszkamy zawsze w we wsi która znajduje się w regionie Liptov i jest to dla nas idealna baza wypadowa (Niskie Tatry, Fatra, Góry Choczańskie, doliny w tym te najbardziej znane - Prosiecka i Kwaczańska, Tatralandia, Besenova, Chopok itd.. - to wszystko nie dalej niż kilkanaście km)
Na pierwszy rzut zaplanowaliśmy zwiedzanie zamku Orawskiego. Bardzo fajne miejsce. Dzieci zachwycone bo przy okazji były świadkami różnych inscenizacji. Tyle że niestety pogoda nie dopisała i większość zwiedzania odbyliśmy w deszczu, ale zamkek przepiękny.
PO prawej z dzieciem na plecach to sem ja
Zawsze jeździmy pod koniec maja lub na przełomie maja i czerwca i czasami w tym okresie trafiamy na kwitnący rzepak co osobiście uwielbiam!!!
Obowiązkowo zawsze Tatralandia Dzieci kochają - ja mniej
Stary młyn w Kwaczańskiej Dolinie
I wodospad po drodze na szlaku
Na szlaku w Dolinie z moim Małym jeszcze wtedy Dzieciem
Raz jeden wypuściliśmy się dalej i okolice Wysokich Tatr. Celem było Strbskie Pleso i okolice. Jezioro pocztówkowo piękne
PO spacerze powędrowaliśmy na kolejkę która nas zawiozła na Solisko. Dzieci całą drogę mantrowały "podoba mi się ale boję się, podoba mi się ale boję się ...."
A na Solisku....ZIMNO !!!! ale widoki nam to wynagrodziły. Oj jak ja się cieszyłam że zabrałam dzieciom w maju rękawiczki
Po gorącej zupie na Solisku, krótkim spacerze zjechaliśmy na dół i przed wyjazdem jeszcze krótki spacer po miasteczku.
Następna nasze wycieczka była na Chopok czyli w sumie kilka km od kwater.
Wyjechaliśmy kolejką linową i ku WIELKIEJ uciesze dzieci okazało się że jest śnieg
Potem jeszcze wspinaczka w górę, w stronę szczytu, czasami na nogach
a czasami na plecahc taty w mt
Niestety przed samym podejściem na szczyt dzieci wymiękły i na sam szczyt powędrowali tylko panowie
Ci którzy dotarli
Tu przed zjazdem z Chopoka
W upalne popołudnia spacerowaliśmy po L. Mikulaszu a dzieci uwielbiały taplanie w fontannie na rynku
Zdjęć znajdę więcej ale domyślam się też że nie są one najlepszej jakości ale mamy do nich wielki sentyment
Ciągle przed siebie...
Trzecia wyprawa? A pierwsze dwie tez sie pojawia? Mnie ten kraj takze urzeka a po Twojej informacjo o mecie, znow sie przymierzam - fajnie, ze piszesz o atrakcjach dla dzieciakow, bo byc moze wnuka zabierzemy.
Moje Pstrykanie i nie tylko
MaLa fajne te Wasze rodzinne podróże :-). Bardzo mi się podobają. Takie jakieś cieplo i bardzo rodzinna atmosfera z nich bije
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Dzięki
Dwie pierwsze też będą ale póki co nie pamiętam gdzie są zdjęcia
Ciągle przed siebie...
Fajnie MaLa, że pszesz bo takich wypraw "za miedze " bardzo mało na forum
My do zamku Orazwskiego i na Chopok jeszcze nie dotarliśmy ale mamy w planach na ten rok
Czekamy na cd
MaLa czy to już koniec
Obiecuję nast razem skupić się w moim szperaniu po dysku na Słowacji.
Ciągle przed siebie...