w fajnym miejscu się zatrzymaliście, gdzie siedzą ci rybacy; piękna ta skała; my bylismy gdzieś indziej....; wiadomo - Ci pseudo rybacy to komercha, że aż boli, ale takie życie..., więcej kasy łupią z tych fotek, niz ze złowionych ryb (gdyby zechcieli je łowić)
Galle – miasto w południowo-zachodniej części Sri Lanki, nad Oceanem Indyjskim. Około 100 tys. mieszkańców. Miasto składa się z dwóch części: zabytkowego fortu wysuniętego w morze i nowszej części miasta.
Po przejściu za mury najpierw kościoły chrześcijańskie, także szkoła i przejście aż do Oceanu. Tam wędrówka do fortu i godzina czasu wolnego.
Nie wiem czy tego dnia miałem kryzys, czy taka pogoda, ale klimat masakra. Upał ok. 37 stopni to nic, gdyby nie wilgotność. Chyba trzeba być rybą.
no super te fotki...; az mi się dalej wierzyć nie chce, że ta spokojna, cudowna Sri Lanka nie jest już spokojna....
My w Galle mieliśmy chyba taki sam upał, myślałam że tam zejdę - to właśnie wtedy mąż mi powiedział, że ma dość i nastepny wyjazd będzie na biegun no i słowa dotrzymał, bo 4 miesiace później pojechaliśmy "prawie na biegun" , z tym że tam ciepło było... ale zupełnie nie upalnie
PS. w tym holenderskim kościele w Galle wisi taka płócienna, dziecięca koszulka z boku na ścianie (pamiętasz może jej historię? czyj to był kaftanik? przewodniczka coś o tym opowiadała, ale ten upał wypalił mi zwoje mózgowe i nic z tego nie przyswoiłam )
Ciekawe te znaki na dżipach he he...a ten drugi od dolu jak rozumieć ? czy to broń?
pokój z dość oryginalnym widokiem ....
No trip no life
alkohol, marihuana, broń, elektroniczne papierosy, a drugie???
Jorguś
czyli broń
No trip no life
Ostatni dzień objazdu.
Po śniadaniu kierunek Galle.
Ale wcześniej charakterystyczne obrazki ze Sri Lanki.
Oczywiście teraz to wyłącznie atrakcja dla turystów.
Droga obstawiona przez klany walczące ze sobą. Biura podróży mają swoje miejsca gdzie się zatrzymują. Fotografowanie płatne.
Jorguś
w fajnym miejscu się zatrzymaliście, gdzie siedzą ci rybacy; piękna ta skała; my bylismy gdzieś indziej....; wiadomo - Ci pseudo rybacy to komercha, że aż boli, ale takie życie..., więcej kasy łupią z tych fotek, niz ze złowionych ryb (gdyby zechcieli je łowić)
Piea
Jorguś, wspaniałe foty !! pięknie uchwyceni rybacy ale... nie sądziłam że to aż taka komercja . Trochę to smutne
No trip no life
Ostatni punkt zwiedzania.
Galle – miasto w południowo-zachodniej części Sri Lanki, nad Oceanem Indyjskim. Około 100 tys. mieszkańców. Miasto składa się z dwóch części: zabytkowego fortu wysuniętego w morze i nowszej części miasta.
Po przejściu za mury najpierw kościoły chrześcijańskie, także szkoła i przejście aż do Oceanu. Tam wędrówka do fortu i godzina czasu wolnego.
Nie wiem czy tego dnia miałem kryzys, czy taka pogoda, ale klimat masakra. Upał ok. 37 stopni to nic, gdyby nie wilgotność. Chyba trzeba być rybą.
Jorguś
I jeszcze wygrzebane ciekawostki z Galle.
Zdjęcie w strone oceanu z dachu restauracji, gdzie weszliśmy na piwko, sesja fotograficzna młodzieży i facet z pytonem.
Jorguś
Po zakończeniu zwiedzania Galle rozdzielamy się. Część wraca na wschód, część jedzie na północ w okolice Negombo, inni (w tym my) jeszcze dalej.
Taki duży wybór hoteli jest moim zdaniem mało logiczny. Pół dnia zajmuje jazda, potem z 3 godziny zbieranie z hoteli pobytowych na lotnisko.
Z Galle do Colombo prowadzi autostrada, zreszta mało uczęszczana, potem wraca się na lokalne ulice.
Teraz trochę zdjęć z drogi.
W jednym z hoteli, gdzie zatrzymaliśmy się były bardzo łakome żółwie.
Jorguś
no super te fotki...; az mi się dalej wierzyć nie chce, że ta spokojna, cudowna Sri Lanka nie jest już spokojna....
My w Galle mieliśmy chyba taki sam upał, myślałam że tam zejdę - to właśnie wtedy mąż mi powiedział, że ma dość i nastepny wyjazd będzie na biegun no i słowa dotrzymał, bo 4 miesiace później pojechaliśmy "prawie na biegun" , z tym że tam ciepło było... ale zupełnie nie upalnie
PS. w tym holenderskim kościele w Galle wisi taka płócienna, dziecięca koszulka z boku na ścianie (pamiętasz może jej historię? czyj to był kaftanik? przewodniczka coś o tym opowiadała, ale ten upał wypalił mi zwoje mózgowe i nic z tego nie przyswoiłam )
Piea