Wracamy do hotelu, szybko przebieramy się w kostiumy i lecimy na basen troszke się ochłodzić, i szok prawie wszystkie leżaki zajęte,chyba nie tylko my chcemy się zrelaksować, poza tym pół gości hotelowych to nasi rodacy
Popływaliśmy, wyruszamy więc na Changa i kolację.
Cel podróży - Khao San
Standardowo posiadówka w barze przy Changu, a później idziemy na Rambuttri Road w poszukiwaniu jedzonka
Jakoś udało się zapakować walizy, kładziemy się spać. Budziki nastawione na 5 rano
O poranku z ciężkim bólem serca wstajemy, przy wymeldowaniu dostajemy śniadanko na drogę. I idziemy z walizami na meeting point (róg Khao San)
Na miejscu byliśmy już 5.50 w końcu busik może podjechać wcześniej, i stoimy i czekamy, sami 6 rano hmm ani widać ani słychać busika, Travel Office o tej porze zamknięty... oo pojawiło się dwóch hipisów w dredach z plecakami, również czekają na tego busa. Ok to czekamy we czwórke.
6.05... 6.10.... 6.15.... lekki stresik się pojawił.... postanowiliśmy że czekamy do 6.20, jak nie przyjedzie to bierzemy taxi.
Samolot do SIN przecież na nas nie poczeka
I w końcu nadjechał busik hmm czy aby na pewno to busik czy aby na pewno dojedziemy tym czymś na lotnisko cało?No cóż za późno na zmiany logistyczne
Ładujemy się na dwa ostatnie miejsca w ostatnim rzędzie, wszyscy siedzieli ściśnięci jak sardynki. Nasze walizy ledwo wlazły do środka. No ale dobra jedziemy, a raczej leciiiiiiimy, my dodatkowo na każdej dziurze góra-dół, góra dół, nie wiem i nie chce wiedzieć z jaką predkością jechaliśmy przez autostrade
Czas podróży Khao San - Suvarnabhumi Airport - 25 min.
Ledwo żywi wychodzimy, bierzemy walizy, biegniemy do odprawy. Ufffffffffff udało się.
No w końcu ktoś się zatrzymał w tym hotelu. Bo co widzę relację w tamtych okolic to każdy wspomina o Marina ale nitk nie był. Co prawda mnie szklane wieże typu Petronas czy właśnie owa Marina nie podniecają, ale przynajmnej wzbogacę swoję wiedzę na tema tego, czy może zacząc podniecać powinny:)
No więc w końcu dopływamy do Wat Arun
Chiński Budda
I Tajski Budda
No to wspinamy się na górę
Schodzimy już na dół. Tym razem wsiadamy do wodnego tramwaju
Udajemy się na drugą stronę rzeki
Przechodzimy przez małe targowisko (wszystkie pamiątki 2x taniej niż w innych częściach miasta) niestety nie mam zdjęć,
zmęczeni i głodni siadamy przy:
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Wracamy do hotelu, szybko przebieramy się w kostiumy i lecimy na basen troszke się ochłodzić, i szok prawie wszystkie leżaki zajęte,chyba nie tylko my chcemy się zrelaksować, poza tym pół gości hotelowych to nasi rodacy
Popływaliśmy, wyruszamy więc na Changa i kolację.
Cel podróży - Khao San
Standardowo posiadówka w barze przy Changu, a później idziemy na Rambuttri Road w poszukiwaniu jedzonka
Lądujemy u Magic Max'a
https://www.facebook.com/maxmagicthaifood?fref=ts
klimatyczny lokal
Po kolacji obowiązkowy masaż
Biesiadować skończyliśmy późno.... bardzo późno, a tu przecież trzeba się jeszcze spakować...
Nie wiem czy to zasługa Singhy czy zupki Tom Yum , ale wracając do hotelu na rogu Khao San w Travel Office
kupujemy transport na 6 rano na lotnisko (ostatnie dwa miejsca) w promocyjnej cenie 120bth od osoby.
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Jakoś udało się zapakować walizy, kładziemy się spać. Budziki nastawione na 5 rano
O poranku z ciężkim bólem serca wstajemy, przy wymeldowaniu dostajemy śniadanko na drogę. I idziemy z walizami na meeting point (róg Khao San)
Na miejscu byliśmy już 5.50 w końcu busik może podjechać wcześniej, i stoimy i czekamy, sami 6 rano hmm ani widać ani słychać busika, Travel Office o tej porze zamknięty... oo pojawiło się dwóch hipisów w dredach z plecakami, również czekają na tego busa. Ok to czekamy we czwórke.
6.05... 6.10.... 6.15.... lekki stresik się pojawił.... postanowiliśmy że czekamy do 6.20, jak nie przyjedzie to bierzemy taxi.
Samolot do SIN przecież na nas nie poczeka
I w końcu nadjechał busik hmm czy aby na pewno to busik czy aby na pewno dojedziemy tym czymś na lotnisko cało?No cóż za późno na zmiany logistyczne
Ładujemy się na dwa ostatnie miejsca w ostatnim rzędzie, wszyscy siedzieli ściśnięci jak sardynki. Nasze walizy ledwo wlazły do środka. No ale dobra jedziemy, a raczej leciiiiiiimy, my dodatkowo na każdej dziurze góra-dół, góra dół, nie wiem i nie chce wiedzieć z jaką predkością jechaliśmy przez autostrade
Czas podróży Khao San - Suvarnabhumi Airport - 25 min.
Ledwo żywi wychodzimy, bierzemy walizy, biegniemy do odprawy. Ufffffffffff udało się.
SIN - MBS - NADCHODZIMY (Nadlatujemy?)
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Odprawiliśmy się, szybko i sprawnie przeszliśmy przez Check-in, zwiedzamy lotnisko
hmmm to który to nasz lot?
szybkie uzupełnienie płynów
Czekamy i czekamy, w końcu podjechała nasza maszyna
Lot przebiegł spokojnie, padnięci od razu po starcie zasnęliśmy. W cenie biletu nie ma żadnego cateringu, wszystko można kupić na pokładzie.
Na lotnisku Changi Airport lądujemy o czasie
W końcu dotarliśmy po odbiór bagaży
Bierzemy mapki metra, miasta, hop-on hop-off busa, idziemy za tłumem do stacji metra, kupujemy ładnie bilecik, wiemy że mamy wysiąść przy Bayfront
ruszamy, kierunek MBS
Podróż szybko sprawnie i przyjemnie.
W końcu wysiadamy, wychodzimy na zewnątrz i jeeeeest !!!!!
Wchodzimy do środka i wielkie WOOOW
Pokoik dostaliśmy w środkowej wieży - 30 piętro
Widoczek za oknem
Pokój, pokojem. W końcu nie po to tu przyjechaliśmy Prysznic, kostiumy, kąpielówki założone... No to szukamy tego basenu
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
SIN
Pięknie
basia35
No w końcu ktoś się zatrzymał w tym hotelu. Bo co widzę relację w tamtych okolic to każdy wspomina o Marina ale nitk nie był. Co prawda mnie szklane wieże typu Petronas czy właśnie owa Marina nie podniecają, ale przynajmnej wzbogacę swoję wiedzę na tema tego, czy może zacząc podniecać powinny:)
www.365sportu.pl
oj Marcin, ale kucha
Dominik, czy to był pokój standard czy któryś w kolejności?
Z tego co pamiętam to ostatnio Kienia z Agą tam były wcześniej tez byli tam inni
Dominik - super opisujesz
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Oprócz Agi i Kieni jeszcze Lordziu był
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/