Wojtku,świetnie pokazałeś wodospady wraz z roślinnością .Motyli okaz był chyba sporych rozmiarów .Nie mogę powstrzymać się od prywaty ..Jeśli uważasz ,że przekroczyłam niewidzialną granicę wsadzając nochal tam gdzie nie trzeba przyjmij że pytanie nie padło .Żonka ma pięknie wysportowaną figurkę czy coś trenuje bądź ćwiczy ? Nie mogłam tego faktu przemilczeć ,przepraszam.Wygląda rewelacyjnie ,rzeźba pleców .Pozdrowienia dla Żonki .
Motyl nie był taki wielki. Po postu udało mi się go podejść znienacka
He, he. Przekazuję żonce pozdrowienia i w jej imieniu dziękuję za komplement Czy coś ćwiczy? Ma świra na punkcie ćwiczeń i amatorsko uprawia różnego rodzaju aerobiki i różne takie. Oprócz tego jak mamy dostęp do cieplejszej wody to w zasadzie z niej nie wychodzimy. Ale jakoś ja nie mam takich pleców
Carmi, witaj w wątku Jeszcze o tym nie wspomniałem w relacji ale tajska kuchnia mnie zauroczyła. I zanim ponownie tam zawitam, żeby nacieszyć podniebienie chciałbym spróbować spichcić co nieco w domu. No i patrząc na link w Twojej stopce już chyba wiem do kogo muszę się zgłosić
Motyl nie był taki wielki. Po postu udało mi się go podejść znienacka
He, he. Przekazuję żonce pozdrowienia i w jej imieniu dziękuję za komplement Czy coś ćwiczy? Ma świra na punkcie ćwiczeń i amatorsko uprawia różnego rodzaju aerobiki i różne takie. Oprócz tego jak mamy dostęp do cieplejszej wody to w zasadzie z niej nie wychodzimy. Ale jakoś ja nie mam takich pleców
Decyzja odnośnie porzucenia ,,atrakcji " typu tiger temple moim zdanień conajmniej słuszna z wiadomych względów .W zamian przepiękne półki wodospadów i jakże lepszy w takim wydaniu pokaz przyrody .Dobrze,że o tym głośno wspomniałeś może wtedy kolejne osoby przemyślą sprawę nieświadomie planując tajskie atrakcje.
Aaaaa, o tego żabola chodzi. Ale to raczej nie żabol tylko ropuch
Wojtku,świetnie pokazałeś wodospady wraz z roślinnością .Motyli okaz był chyba sporych rozmiarów .Nie mogę powstrzymać się od prywaty ..Jeśli uważasz ,że przekroczyłam niewidzialną granicę wsadzając nochal tam gdzie nie trzeba przyjmij że pytanie nie padło .Żonka ma pięknie wysportowaną figurkę czy coś trenuje bądź ćwiczy ? Nie mogłam tego faktu przemilczeć ,przepraszam.Wygląda rewelacyjnie ,rzeźba pleców .Pozdrowienia dla Żonki .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Motyl nie był taki wielki. Po postu udało mi się go podejść znienacka
He, he. Przekazuję żonce pozdrowienia i w jej imieniu dziękuję za komplement Czy coś ćwiczy? Ma świra na punkcie ćwiczeń i amatorsko uprawia różnego rodzaju aerobiki i różne takie. Oprócz tego jak mamy dostęp do cieplejszej wody to w zasadzie z niej nie wychodzimy. Ale jakoś ja nie mam takich pleców
Taj taj taj!!! Super się czyta iczekam na dalszy ciąg:) Mi tez bardziej przypadla do gustu Rambuttri Road niż Khao San. Achh te światełka
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
Carmi, witaj w wątku Jeszcze o tym nie wspomniałem w relacji ale tajska kuchnia mnie zauroczyła. I zanim ponownie tam zawitam, żeby nacieszyć podniebienie chciałbym spróbować spichcić co nieco w domu. No i patrząc na link w Twojej stopce już chyba wiem do kogo muszę się zgłosić
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Wy kobiety macie coś takiego w oku, że tylko spojrzycie i już wiecie o co biega Nie to co my faceci, którym trzeba kawę na ławę.....
To się nazywa noktowizor Wojtku .
Decyzja odnośnie porzucenia ,,atrakcji " typu tiger temple moim zdanień conajmniej słuszna z wiadomych względów .W zamian przepiękne półki wodospadów i jakże lepszy w takim wydaniu pokaz przyrody .Dobrze,że o tym głośno wspomniałeś może wtedy kolejne osoby przemyślą sprawę nieświadomie planując tajskie atrakcje.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Ja również wolę relacje, w których widać kto oprowadza. Dla mnie są dużo ciekawsze i przyjemniej się czyta/ogląda
Wojtek