Co do rajstop i szpilek Chinolki,to nas to zastanawiało z 2 dni jak ona to zrobiła
Mam nadzieję,że uda wam się spotkać dużo żółwików na Similianach !!! Bo to na prawdę radość na maxa jak się zobacyz takiego, my mieliśmy tyle szczęścia,że 3 sztuki aż były
Po cichu licze na to w Mexico jak byliśmy w Barcelo,to mieliśmy 2 zółwi na stałe,dzień na dzień pływali,chyba gdzieś tam mieli swoje "gniazdo",to za 3 tygodnie ja już wyuczyłam cały ich tryb życia w określonych porach pływali.Z jednym o mały włos na czołówke kiedyś nie poszłam,ale frajda była,ja na falach skacze,a zółw z wody wyskakuje za powietrzem,dosłownie nie całe 0,5 metra wyskoczył ode mnie.Ale miała bym pamiątkę na całe życie.A no i płaszczka też tam jedna była taka duża.Ogólnie frajda z tym światem podwodnym,po to biore te wszystkie fakultety,żeby co ni co zobaczyć pod wodą
Jak wtedy zółwia zobaczyłam pierwszy raz,aż normalnie mnie ciarki przeszły z radochy kurcze chyba bieda będzie mnie wyciagnać z wody,jak jeszcze okazy napotoczą się,to mówi ....amen będzie
ja tak miałam na Curacao,że żółw codziennie przypływał na nasza plaże ok.godz 13 jeden fajna sprawa,idziesz do wody i wiesz,że będzie ale płaszczkę widziałam tylko 1 raz w Egipcie, w Taj ani razu ani na Karaibach. Ja też jak 1. raz zobaczyłam,to z radości wyszłam z siebie
Hej DIgesta dzięki,cieszę się,że odwiedziłaś skromne progi ,bo mało Cie tu widać na forum ,a ja tak lubię Twoją Dżamakę ja nawet pamiętam,że zaczęłaś pisać relacje z Lanza , a później uciekłaś ale jakbyś zechciała do niej wrócić,to ja chętnie
Oj Karissska jakze pamietliwa osobka jestes tak cos tam skrobalam i sie lekko zacielam hihi takii len ze mnie a mam kilka kaskow podrozniczych w zanadrzu tylko musi mnie ktos w zadek kapnac abym sie ruszyla
oj Taj mi sie zachcialo bo przyznam, ze mnie tam jeszcze nie bylo
gdybym miała Cie "pod ręką" to zaraz bym kopała w tego zadka ,zapamiętałam,bo zaczełaś opisywać hotel,który mam upatrzony na Lanza dla siebie,stąd moje zainteresowanie
gdybym miała Cie "pod ręką" to zaraz bym kopała w tego zadka ,zapamiętałam,bo zaczełaś opisywać hotel,który mam upatrzony na Lanza dla siebie,stąd moje zainteresowanie
Co ja czytam, co ja pacze????? Ktoś tu ma w zanadrzu jakieś lazury i nie chce nam pokazać.....??!!! Jakies relacje niedokończone??? Dziewczyny!!!! Bepi, Algida, Anusia....porzadki trzeba robić z tą leniwą lasencją w czerwonym kapeluszu...... Karissska.....doświadczenie z wiertarką masz, bedziesz wierciła dziurę w brzuchu
Lenuś, dzięki
Co do rajstop i szpilek Chinolki,to nas to zastanawiało z 2 dni jak ona to zrobiła
Mam nadzieję,że uda wam się spotkać dużo żółwików na Similianach !!! Bo to na prawdę radość na maxa jak się zobacyz takiego, my mieliśmy tyle szczęścia,że 3 sztuki aż były
No jednak zdolni są te Chińczycy
Po cichu licze na to w Mexico jak byliśmy w Barcelo,to mieliśmy 2 zółwi na stałe,dzień na dzień pływali,chyba gdzieś tam mieli swoje "gniazdo",to za 3 tygodnie ja już wyuczyłam cały ich tryb życia w określonych porach pływali.Z jednym o mały włos na czołówke kiedyś nie poszłam,ale frajda była,ja na falach skacze,a zółw z wody wyskakuje za powietrzem,dosłownie nie całe 0,5 metra wyskoczył ode mnie.Ale miała bym pamiątkę na całe życie.A no i płaszczka też tam jedna była taka duża.Ogólnie frajda z tym światem podwodnym,po to biore te wszystkie fakultety,żeby co ni co zobaczyć pod wodą
Jak wtedy zółwia zobaczyłam pierwszy raz,aż normalnie mnie ciarki przeszły z radochy kurcze chyba bieda będzie mnie wyciagnać z wody,jak jeszcze okazy napotoczą się,to mówi ....amen będzie
ja tak miałam na Curacao,że żółw codziennie przypływał na nasza plaże ok.godz 13 jeden fajna sprawa,idziesz do wody i wiesz,że będzie ale płaszczkę widziałam tylko 1 raz w Egipcie, w Taj ani razu ani na Karaibach. Ja też jak 1. raz zobaczyłam,to z radości wyszłam z siebie
Super fotki i relacja Similiany i wioska sloni-best of the best !!!
Taj zawsze na tapecie i nigdy dosc
Nie wiem jakim cudem przeoczylam ten watek
kati dzięki dobrze,że dotarłaś
Karisssku dotarlam i ja
rewela fotencje i widac, ze super sie bawiliscie
Hej DIgesta dzięki,cieszę się,że odwiedziłaś skromne progi ,bo mało Cie tu widać na forum ,a ja tak lubię Twoją Dżamakę ja nawet pamiętam,że zaczęłaś pisać relacje z Lanza , a później uciekłaś ale jakbyś zechciała do niej wrócić,to ja chętnie
Oj Karissska jakze pamietliwa osobka jestes tak cos tam skrobalam i sie lekko zacielam hihi takii len ze mnie a mam kilka kaskow podrozniczych w zanadrzu tylko musi mnie ktos w zadek kapnac abym sie ruszyla
oj Taj mi sie zachcialo bo przyznam, ze mnie tam jeszcze nie bylo
super relacja i foteczki miodzio !!!!
gdybym miała Cie "pod ręką" to zaraz bym kopała w tego zadka ,zapamiętałam,bo zaczełaś opisywać hotel,który mam upatrzony na Lanza dla siebie,stąd moje zainteresowanie
Co ja czytam, co ja pacze????? Ktoś tu ma w zanadrzu jakieś lazury i nie chce nam pokazać.....??!!! Jakies relacje niedokończone??? Dziewczyny!!!! Bepi, Algida, Anusia....porzadki trzeba robić z tą leniwą lasencją w czerwonym kapeluszu...... Karissska.....doświadczenie z wiertarką masz, bedziesz wierciła dziurę w brzuchu
Digesta!!! Bierz się do roboty, ino szybko!!!!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/