--------------------

____________________

 

 

 



Jak to w tej TAJ "naprawdę było"....czyli wyznania Zgrupowanych z Railay - Tajlandia + Krabi

103 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

algida :

ja samolot przez suratt Wink

 ja wole samolot do Kambo ,na powrocie z Kambo wziąśc nocny autobus do Chrumpton i hejjjjjjaaaaaYahoo

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

algida (nieaktywny)
Obrazek użytkownika algida

ja pkp do kambo powrot samolot Wink jeszcze pomysle moze 2 strony samolot ?zalezy kto tam sie dolaczy do nas ;-)hotel swoj biore tzn ten 3* nie ten 5*

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

ok....cdn.....Biggrin

Noc w pociągu mineła....jak z bicza strzelił><
Jedni spali,inni drzemali....ale najważniejsze,że nastał ranek i za chwilę mieliśmy wysiadać.
Konduktor sam nas poinformował,że do jedżamy do TS....więc zwarci i gotowi....zarzuciliśmy walizy i heja do przodu.
Na peronie czekała na nas "delegacja powitalna" od p.Leszka ....więc sprawnie zapakowali nas do busika,nasze bagaże na pick-upa i ruszyliśmy w drogę na Krabi,po drodze robiąc małe fakulteciki.

Umówieni byliśmy na Szamargdowe jeziorko,gorące żródła i świątynie tygrysa - wszystkie te atrakcje są "po drodze" ,jadać w kierunku Krabi(tu)
Zatrzymaliśmy się jeszcze na moment w 7Eleven,aby uzupełnić "płyny"-D oraz zrobić małą przegryzkę śniadaniową,bo w cenie naszych fakultecików mieliśmy lunch.

tak prezentuje się mapka poglądowa Emerald Pool ,czyli szmaragdowe jeziorko

a to już same...jeziorko..........

gdzie również i my skorzystaliśmy z orzeżwiającej kąpieli,po "trudach podróży"(tu)..............

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Na miejscu ....skonsumowaliśmy pyszny lunch - genialne warzywka a'l dente z kurczaczkiem,ryżem i mega pikantną zupką ( próbowałam "wkręcić" Mery ,że to nasza....ogórkowa....ale się na dała,za to Prezes wciągnął po-2 jak nie po-3 porcję>< - moi to nie mają nigdy problemu z ....apetytem ).
Po lunchu w miejscowej jadłodajni skierowaliśmy się w kierunku gorących zródełek.
Już podczas konsumpcji ogarnął nas tzw .wakacyjny leń i doczytawszy w przewodniku,iż aby dojść do Świątyni Tygrysa trzeba pokonać ponad......1200 ::: schodów.....jednogłośnie z niej zrezygnowaliśmy
Jakoś nikt nie czuł w sobie powera na wspinaczkę w tym....upale,zdecydowanie bardziej "ciągneło" nas już ku plażą RailayB)

Same żródełka były boskie,temeratura wody ponad 40 stop.wpłyneła relaksacyjnie na nasze samopoczucie.
Jedynie młodzież miała "ogniki w tyłku" i skakała z kaskady na kaskadę,urządzając sobie rajd.....kto szybciej na ....dole:P
Ja nie za bardzo wiedziałam,na czym mam się skupić,czy pstrykać fotki,czy moczyć tyłek w cieplutkiej wodzie ,czy też gonić za Młodą i ją asekurować( - oj przydałby się wtedy aparat wodood****y,bo miałabym wszystko pod kontrolą

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Wymoczeni ,zrelaksowani
uderzyliśmy w końcowy etap naszego transferu,mianowicie docelowe Railay.
Każdy kto miał mapę Tajska przed sobą ,zapewne wie,że półwysep ten mimo,iż położony na "stałym lądzie",traktowany jest jak....wyspa,gdyż prowadzą do niego jedynie "drogi morskie".
Wszelkie lądowe dotarcie do tej krainy jest niemożliwe,ze względu na masywne skały wapienne ,odgradzające z każdej strony ten skrawek lądu.
Do Railay można dopłynąć od "dołu",czyli od okolic Krabi Town jak i od "góry" ,czyli z Aonong.
Tak więc wszyscy goście hotelowi czy 1-dniowi wycieczkowicze,są dostarczani tam łodziami, w zdecydowanej większości longtailami ( dotyczy to również tzw."zaopatrzenia" i różnego rodzaju dostaw towaru do hoteli jak i sklepów )

My odpływaliśmy z przystani hotelowej ,zlokalizowanej ciutkę powyżej Krabi Town,gdzie czekały już na nas nasze bagaże

Była to dla nas kolejna frajda(tu) i śmiechu co nie miara

pakujemy się na....łodeczkę

Prezes "dogląda" bagaży......aby żadnego nie pominąć............

ekipa na łodzi.....w komplecie(tu)............

taka identyczna......nas "dostarczała na miejsce"...............

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

widoczki po drodze,dały nam przedsmak tego....co czeka nas na miejscu..................

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Wytłumaczę jeden szczegół techniczy,co by lepiej zoobrazować topografię Railay i jego plusy i minusy.
Tak jak pisałam wcześniej do tego półwyspu dopływa się z 2 miejsc , i tak.....
płynąc z Aonong - wysiada się przy ładniejszej plaży West
a płynąc z okolic Krabi przy brzydszej East.

mapka poglądowa,aby lepiej sobie to wyobrazić

Przy jednej i drugiej plaży są hotele,ale plażowanko odbywa się przy tej "ładniejszej" czyli West
( na mapce po lewej stronie )

My podpływaliśmy do tej "brzydszej" i raczej jej widok nie wywoła na niczyje twarzy euforii
Co by było jeszcze bardziej "kolorowo",pod łódkę podjechał........traktor na wysokich kołach z ...platformą,na którą zostaliśmy wyładowani my i nasze bagaże
Hmmmm...."ładnie się zaczyna" - traktorem to ja jeszcze do ....hotelu nie jechałam:P - żadnej Imprezki JESZCZE nie "rozkręciliśmy"....a traktują nas tak łod razu "z grubej rury" jak.....bydło(:
Uspokoiłam się dopiero ,gdy się okazało,że ten pojazd jest tylko usprawnieniem technicznym przy zbyt wysokim stanie morza,lub gdy odpływ jest daleki,aby zejść z łodzi...suchą nogą.
Na nadbrzeżu czekały już na nas meleksiki,którymi pomkneliśmy prosto do recepcji....bo nasz hotel było oczywista z tej "ładniejszej" części(tu)

na zdjęciu taka przeprawa "traktorkowa" sfotografowana przy innej okazji.....

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

a w recepcji uśmiechnięci pracownicy szybciutko zapodali nam chłodzące napojki,
pachnące ręczniczki i.....kluczyki do pokoi - czyli rozpoczęliśmy WŁAŚCIWE wakacjowanieB)-D

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Pokój mieliśmy zabukowany w budynku główny i też takowy otrzymaliśmy,
natomiast Wera została ulokowana jakieś 150 m. od nas w bungalowie.

nasze włościa

wyjściem na tarasik..............

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

WeLCOmE in Paradise><

Nasz mały Raj był bardzo klimatyczny,położona pomiędzy dwiema olbrzymimi skałami plaża dawała w zupełności poczucie komfortu i była idealna do spacerów czy podziwiania spektakularnych zachodów słońca.
Zaraz przy plaży ulokowany był basenik,który notorycznie okupowały nasze Młodsze podróżniczki ( w głębi hotelu był drugi,którego nie zaszczyciliśmy swoją obecnością ) oraz hotelowa restauracja w której śniadowaliśmy a wieczorkami biesiadowaliśmy przy kolacyjkach(tu)

sami zresztą luknijcie....(:P)

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap