Lenuś..;-D Jaka stara ????? Nie słyszałaś, ze każda podróz to miesiąc mniej w paszporcie??? To policz wszytkie swoje POdróze i zobzczysz jaka jestes młoda...:)
Bepi niech lepiej nie liczy, bo sie okaże, że niepełnoletnia i będzie musiała na soczki sie przerzucić
Lenus -super Cie poznac wizualnie przynajmniej wiadomomo o co kaman i komu
PS......w rózowe to ja nie wiem czy jeszcze wejde ale nie wyobrazam sobie urlopu bez nich
Żelkowa,zawsze można wszyć kliny w biodrach ,będą różowo- kwiecisto - lampasiaste
Kiwi-masz wyobraznie ja sie patrzy i pewnie dryg krawiecko artystyczny to ja zaraz paczuszke robie,rózowe pakuje ,wymiary podaje a tu juz sama dzieło stwórz i lampasy łądne wstaw i to najlepiej gumowe to juz na wieki będą no chyba ze w kroku sie przetrą
Lenus -super Cie poznac wizualnie przynajmniej wiadomomo o co kaman i komu
PS......w rózowe to ja nie wiem czy jeszcze wejde ale nie wyobrazam sobie urlopu bez nich
Żelkowa,zawsze można wszyć kliny w biodrach ,będą różowo- kwiecisto - lampasiaste
Kiwi-masz wyobraznie ja sie patrzy i pewnie dryg krawiecko artystyczny to ja zaraz paczuszke robie,rózowe pakuje ,wymiary podaje a tu juz sama dzieło stwórz i lampasy łądne wstaw i to najlepiej gumowe to juz na wieki będą no chyba ze w kroku sie przetrą
Żelkowa,Ty sobie gitary przetartym krokiem nie zawracaj Tam też klinika wstawię i będą jak nówki - nierdzewki służyć przez 15 kolejnych eskapad podróżniczych
Algida a kto to wie,co będzie następnym razem Karaiby chodzą mi znów po głowie,pasuje tak na przemian jeździć dla odmiany a jednak plan bedzie taki Karaiby-Azja,Azja-Karaiby,no i gdzieś pośrodku musze Afrikę wepchać
Kac Vegas w Bkk ogladałam kilka razy,dziś obowiązkowo to u nas chyba kultowy film zrobił się w rodzinie moi młodzi jak z Taj wrócili im tam na objazdówce na DVD właczali.I jeszcze parę filmów fajnych z Taj związanych,muszę u córki nazwy zapytać.Jeden coś o tsunami było proponowała mi przed wyjazdem poogladać
Kiwi i Żelkowa a Wy co nadal szyjecie? Dziewczyny ja tu z Wami normalnie posikałam Hej Kiwi ostatnio kupiłam pumpy i co myslisz pojechałam na wycieczkę,a tam kuźwa żeby na łódź wleźć,to nie źle trza było się powygibać,no i.....pech chciał pumpy w kroku pooooszlyyy
"zaklinujesz" mi jak Żelkowej
Dobra ja tu z WAMI gadu gadu,a relacje za mnie to kto będzie pisał?
Hotel Apsara znajduje się trochę na "odludziu",na tak zwanym cyplu.Dotarcie do niego z głównej drogi Khao Lak-Khao Sok zajmuje ok.5 km,poprostu trzeba ten cypel objechać.W okolice praktycznie nie ma nic,tylko plaża ogromna i plantacja palm kokosowych,jeden sklep (drogo) i 5 barów w okolice.Natomiast jest droga asfaltowa,po której mozna spacerować lub jeżdzić wynajęntymi rowerami,spacerować z wózkami dziecięcymi.Dużo zieleni i śpiew ptaków ciagle.Do miasta do Bang Niang czy Khao Lak możemy się dostać,busem hotelowym w oznaczonych godzinach,jest niby zaznaczone że jest płatny,ale my trafili raz i nikt z nas opłaty nie pobrał.Następnie taxi do Bang Niang albo Khao Lak koszt wynosi w jedną strone 300 Bht,tam i spowrotem 550Bht,lub można wynająć w hotelu skuter albo rower,ceny nie znam.Do Centrum Khao Laku od hotelu odległość 13 km.Napoczątku wydaje się to uciążliwe,ale po paru razy już to jest łatwizna,my kilkakrotnie opószczali hotel i to w różny sposób,przeważnie brali taxi,ta forma nam się wydawała bardziej wygodna.
Hotel wykonczony jest w stylu ART,mało co wspólnego ma z tradycyjnym wystrojem Tajskim,no może jedyne dachy budynków.Taki powiedziałabym na styl bardziej europejski,no ale coś za coś.Nie można mieć wszystkiego na raz,no nie Ale jest ciściutki i zadbany.Właściciel pewnie jakiś Włoch,no bo szef kuchni i pare ludków z obsługi byli Włochami i to tych Północnych Włochów.Szew Kuchni codziennie rano wychodził na główna stołowke i zawsze pytał jak smakuje czy wszystko jest ok,może jakieś uwagi odnosnie jedzenia,albo może specjalne zalecenia państwo macie.
Hotel posiada 2 duży baseny,jeden bezpośrednio do pokoi,a drugi z jacuzzi i zjeżdżalnią,no nie jakiś tam cud,ale dla rozrywki dla dzieci ujdzie.Jest również prześliczny brodzik z fontanną dla dzieci,fontanna ogrodowa z rybami.Stołówka,bar na plaży (hotelowy) i jeszcze jeden bar z kawą i herbatą,ciastem.Teren hotelu niby rozległy(jak na warunki Taj),ale wszystko blisko się znajduje.Sporo miejsć do opalania takich schowanych w cieniu w krzakach i przy głównej plaży leżaków sporo.Są kilka chuśtawek na plaży,jest SPA ponoć super fajne,ale nie tanio,są "domki" na plaży do masażu.No to tak w skrócie opis na wszelki wypadek,jakby ktoś się wybierał do hotelu.
Lenuś..;-D Jaka stara ????? Nie słyszałaś, ze każda podróz to miesiąc mniej w paszporcie??? To policz wszytkie swoje POdróze i zobzczysz jaka jestes młoda...:)
Bepi niech lepiej nie liczy, bo sie okaże, że niepełnoletnia i będzie musiała na soczki sie przerzucić
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Sznupcia wymiatasz
No ja to chyba dziś nie pójde
Jak ładnie Fajniutka ta plaża, a bar IDEALNY!!!
Miło mi Cię poznać Lenuś. Super, że Ci się podobało.
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kiwi-masz wyobraznie ja sie patrzy i pewnie dryg krawiecko artystyczny to ja zaraz paczuszke robie,rózowe pakuje ,wymiary podaje a tu juz sama dzieło stwórz i lampasy łądne wstaw i to najlepiej gumowe to juz na wieki będą no chyba ze w kroku sie przetrą
Lenus witaj
to gdzie kolejny urlop ? Azja czy Karaiby ?
jutro Kac Vegas w Bkk , ja juz chyba 100 raz bede ogladac
Lenus, mocno spózniona ,ale kibicuje i ja
No trip no life
I ja już dotarłam
Miło Cię poznać Lenuś
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dziewczyny miło mi
Algida a kto to wie,co będzie następnym razem Karaiby chodzą mi znów po głowie,pasuje tak na przemian jeździć dla odmiany a jednak plan bedzie taki Karaiby-Azja,Azja-Karaiby,no i gdzieś pośrodku musze Afrikę wepchać
Kac Vegas w Bkk ogladałam kilka razy,dziś obowiązkowo to u nas chyba kultowy film zrobił się w rodzinie moi młodzi jak z Taj wrócili im tam na objazdówce na DVD właczali.I jeszcze parę filmów fajnych z Taj związanych,muszę u córki nazwy zapytać.Jeden coś o tsunami było proponowała mi przed wyjazdem poogladać
Kiwi i Żelkowa a Wy co nadal szyjecie? Dziewczyny ja tu z Wami normalnie posikałam Hej Kiwi ostatnio kupiłam pumpy i co myslisz pojechałam na wycieczkę,a tam kuźwa żeby na łódź wleźć,to nie źle trza było się powygibać,no i.....pech chciał pumpy w kroku pooooszlyyy
"zaklinujesz" mi jak Żelkowej
Dobra ja tu z WAMI gadu gadu,a relacje za mnie to kto będzie pisał?
Jazda z tym koksem.......
Zapraszam na przechadzkę po hotelu...
Hotel Apsara znajduje się trochę na "odludziu",na tak zwanym cyplu.Dotarcie do niego z głównej drogi Khao Lak-Khao Sok zajmuje ok.5 km,poprostu trzeba ten cypel objechać.W okolice praktycznie nie ma nic,tylko plaża ogromna i plantacja palm kokosowych,jeden sklep (drogo) i 5 barów w okolice.Natomiast jest droga asfaltowa,po której mozna spacerować lub jeżdzić wynajęntymi rowerami,spacerować z wózkami dziecięcymi.Dużo zieleni i śpiew ptaków ciagle.Do miasta do Bang Niang czy Khao Lak możemy się dostać,busem hotelowym w oznaczonych godzinach,jest niby zaznaczone że jest płatny,ale my trafili raz i nikt z nas opłaty nie pobrał.Następnie taxi do Bang Niang albo Khao Lak koszt wynosi w jedną strone 300 Bht,tam i spowrotem 550Bht,lub można wynająć w hotelu skuter albo rower,ceny nie znam.Do Centrum Khao Laku od hotelu odległość 13 km.Napoczątku wydaje się to uciążliwe,ale po paru razy już to jest łatwizna,my kilkakrotnie opószczali hotel i to w różny sposób,przeważnie brali taxi,ta forma nam się wydawała bardziej wygodna.
Hotel wykonczony jest w stylu ART,mało co wspólnego ma z tradycyjnym wystrojem Tajskim,no może jedyne dachy budynków.Taki powiedziałabym na styl bardziej europejski,no ale coś za coś.Nie można mieć wszystkiego na raz,no nie Ale jest ciściutki i zadbany.Właściciel pewnie jakiś Włoch,no bo szef kuchni i pare ludków z obsługi byli Włochami i to tych Północnych Włochów.Szew Kuchni codziennie rano wychodził na główna stołowke i zawsze pytał jak smakuje czy wszystko jest ok,może jakieś uwagi odnosnie jedzenia,albo może specjalne zalecenia państwo macie.
Hotel posiada 2 duży baseny,jeden bezpośrednio do pokoi,a drugi z jacuzzi i zjeżdżalnią,no nie jakiś tam cud,ale dla rozrywki dla dzieci ujdzie.Jest również prześliczny brodzik z fontanną dla dzieci,fontanna ogrodowa z rybami.Stołówka,bar na plaży (hotelowy) i jeszcze jeden bar z kawą i herbatą,ciastem.Teren hotelu niby rozległy(jak na warunki Taj),ale wszystko blisko się znajduje.Sporo miejsć do opalania takich schowanych w cieniu w krzakach i przy głównej plaży leżaków sporo.Są kilka chuśtawek na plaży,jest SPA ponoć super fajne,ale nie tanio,są "domki" na plaży do masażu.No to tak w skrócie opis na wszelki wypadek,jakby ktoś się wybierał do hotelu.