--------------------

____________________

 

 

 



Kolorowa Tajlandia w 3 tygodnie

286 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Juuuupi!!! Wylądowaliśmy Biggrin Podróż minęła nam bardzo sympatycznie, Linie Eva Air, mimo że nigdy wcześniej o nich nie słyszałam poza atrakcyjną jak na Holandie ceną biletów maja także całkiem dobry serwis. Naprawdę nie ma czego się przyczepić, sprawne wejście na pokład, start o czasie, bardzo dobre jedzonko jak na warunki w samolocie, TV z filmami, muzyczka, poduszka, kocyk, kapcie i całkiem sporo przestrzeni na nogi. Po kolacji obejrzeliśmy Kac Vegas i cały lot, aż do śniadania przespaliśmy. Śniadanko było mniej smakowite, ale nie ma co wybrzydzać. Ponoć w samolocie w związku z bardzo niską wilgotnością powietrza, wszystko traci 30 procent smaku.

Wylądowaliśmy o czasie, nasze bagaże nie zaginęły więc pora na rozpoczęcie przygody:)

Odprawa na lotnisku bardzo sprawna. W związku z tym, że wiza dla Polaków została zniesiona w 2011 roku, wbijają tylko stempel w paszporcie i możemy przez kolejne 30 dni przebywać w Tajlandii. Po kontroli wymieniliśmy 50 euro na tajskie baty, żeby mieć na taxi (w mieście jest lepszy kurs, ale jakaś zawrotna różnica to to nie jest) od razu udajemy się na postój taksówek (schodami ruchomymi w dol) tam sympatyczna pani pyta nas do jakiego hotelu jedziemy. Podałam jej nazwę i zaraz zapytałam o koszt, żeby później nie było niemiłych niespodzianek, powiedziała ze 450 THB z opłatami za autostradę. Czytałam gdzieś na forum, ze właśnie pomiędzy 350 a 450 THB to normalna cena, wiec ruszyliśmy do taxówki. W zasadzie nie mieliśmy jeszcze okazji poczuć Bangkokijskiego klimatu, bo przeszliśmy z klimatyzowanego lotniska, do klimatyzowanej taksówki. Jadąc rozglądaliśmy się na prawo i lewo, szukając tych wszystkich kolorów Tajlandii o których wszyscy piszą. Nie wiem czemu myślałam, że już w drodze z lotniska będę mogła się nimi rozkoszować. A tu nie dość, że kolorów brak to jeszcze stalowe niebo pogarszało sytuację. Spodziewałam się się pięknego błękitnego nieba, no nic może jutro. Co kawałek spoglądały na nas olbrzymie portrety ichniejszego księcia, większość z nich z czasów kiedy był jeszcze piękny i młody Biggrin

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Podróż minęła nam dość szybko i bez większych korków, chyba w pól godzinki byliśmy pod naszym hotelikiem. Jakby komuś były potrzebne informacje odnośnie cen za autostradę, to widziałam ze taksówkarz płacił 2 razy po 45THB. Po wyjściu z taxówki doznaliśmy małego szoku termicznego, miałam wrażenie, że mam ogień na całym ciele, ale na szczęście to uczucie nie trwało długo. Przy zameldowaniu w hotelu, Rambuttri Village Plaza pani zaczęła coś kręcić nosem i strasznie kiepską angielszczyzną tłumaczyć, że pokoje z podwójnym łóżkiem się skończyły i że może mi dać z dwoma pojedynczymi. No to też zaczęłam kręcić nosem i mówię jej, że zabukowaliśmy hotel 3 miesiące temu, wtedy były wolne i taki chciałabym dostać. Coś tam pomamrotala pod nosem do koleżanki i jakimś cudem znalazła dla nas właściwy pokój, tzn. wcale się nie skończyły Biggrin Za nocleg płaci się z góry wraz z kaucją, którą oddają przy wymeldowaniu. W sumie 4000THB od pokoju za 3 noce w tym 1000THB kaucja. Niestety okazało się, że nie można płacić kartą, wiec Marcello musiał pójść wymienić kasę, na szczęście kantor był od razu za rogiem. Pokój, który dostaliśmy był bardzo przyjemny, jak za tę cenę to nie ma się czego przyczepić. Czysto, schludnie, klima, TV. Więcej nam do szczęścia nie potrzeba.Zrobiłam kilka fotek ale musze ich poszukać, bo chyba na jakimś trwardym dysku mam. Jak znajde jutro jeszcze dorzuce.

Po szybkim prysznicu udaliśmy się na miasto. Już wystawiając jedną nogę zza hotelu można kupić dosłownie wszystko, łącznie z zamówieniem garnituru na miarę. Nie uszliśmy daleko, kiedy zaczepił nas "sympatyczny" Taj, który po kilku pytaniach oznajmił nam, że jutro jest Dzień Wielkiego Buddy i wszystkie świątynie, sklepy i targi są pozamykane. No to się nam plan trochę sypnął, ale cóż święta buddy przecież nie przesuniemy Biggrin Taj nam poradził, żebyśmy dziś kupili bilety jeśli zamierzamy gdzieś na północ się udać, bo jutro tez tego nie załatwiamy. Zatrzymał nam Tuk Tuka, wytłumaczył gdzie chcemy jechać, ustalił cenę 50 THB i wyruszyliśmy. Pojechaliśmy do wskazanej agencji gdzie troszkę nam zaszło, bo się musiałam z panią potargować. Mieliśmy kupić tylko bilety do Damnoen Saduak, ale kupiliśmy cały pakiet za sprawą mojego męża, który zdecydowanie nie wie na czym polegają Tajskie sztuczki. I pewno będzie mu jeszcze potrzeba kilku dni żeby do tego dojsć. No ale nic, kupiliśmy zatem bilety na pływający tag, później stamtąd do Kantchanaburi, nocleg w Kantchanaburi i powrót do Bangkoku. Dalej bilety do Ayuttaya na dzień następny, z Ayuttaya do Sukothai tam kolejny nocleg, bilet na autobus do Chiang Mai z dwoma noclegami i 2 dniowym trekkingiem. Za wszystko zapłaciliśmy 3800 THB. Czy to dużo czy mało to nie wiem i już nie chce się nawet nad tym zastanawiać. Najważniejsze, że mamy to z głowy i po przyjedzie do następnego miejsca nie będziemy musieć się martwić czy będziemy mieć gdzie spać. Po załatwieniu biletów, pojechaliśmy tym samym tuk-tukiem do hotelu Lebua, żeby zobaczyć z niego widok.  Niestety okazało się, że nie możemy wejść, bo byliśmy w krótkich spodenkach. No cóż, zdarza się. Wrócimy tam jutro. Zabraliśmy kolejnego tuk-tuka i wróciliśmy do hotelu. Oczywiście z tuk-tukowacami trzeba się mocno targować, bo zaczynają od 400THB a później jadą za 100THB albo i mniej. Jak nam pierwszy nie chce zejść z ceny to zawsze warto podejść do drugiego lub trzeciego.

 

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Przyjechaliśmy na Khao San, głodni jak wilki i już na samą myśl, że zaraz skosztuję tej wspaniałej Tajskiej kuchni moje kubki smakowe podskakiwały z zachwytu Biggrin  Za radą podróżników postanowiliśmy zjeść na ulicy standardowy Pad Thai z kurczakiem. Byłam tak podjarana, że nie przeraził mnie fakt, że wok w którym smażony już pewno po raz setni dziś makaron, zawierał przypalone resztki, ale jak zobaczyłam, że moje Pad Thai zostało przyprawione jedynie sosem sojowym, to entuzjazm mi troszkę opadł. Kiedy już udało nam się usiąść na skraju najbrudniejszego stolika, przy którym kiedykolwiek siedziałam zabraliśmy się do konsumpcji. Już sam zapach nie wydał się obiecujący, a po pierwszym kęsie przyszło pierwsze rozczarowanie. To nie miało żadnego smaku, nie wspominając o tym którego się spodziewałam. Nawet doprawianie wszystkimi możliwymi przyprawami na niewiele się zdało Sad No cóż, moje kubki smakowe, nie zostały zaspokojone.  Popijając arbuzowego szejka, który uratował dzisiejszą kolację, przyglądaliśmy z lekkim przerażeniem systemowi zmywania naczyń. Pan miał dwa wiadra, jedno z bardzo brudną wodą, drugie z niewiele czystszą, najpierw wkładał talerz do pierwszego, później do drugiego, na końcu przetarł go szmatką, którą za pewno przecierał je cały dzień i...następny klient proszę. Odchodząc, zastanawialiśmy się czy oby na pewno dożyjemy jutra....

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 2 lata 11 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Marylka fajnie piszesz a zdjęcia fantastico ! super ,klimatyczne i ciekawie ,pomimo że ja antyBangkokowa... Crazy i zawsze ten rozdział w każdej relacji "przewijam" ... to ctym razem chce się Ciebie czytać  hehe...zacieram rączki na dalszy ciąg !!! byle nie zamieścisz tysiąc ..zdjęc i ujęć z każdej złotej świątyni.. czy sto ujęc leżacego złotego posągu buddy  hahaROFL -))))))))))))

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

ale piekne zdjęcia! wow, co to będzię dalej jak się plaza pojawi??? <3

karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Marylka,wiesz,że ściema z zamkniętymi świątyniami to standardzik ;)? Też nas an to próbowali "wziąść" Wink i chyba każdego w Bkk

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

bepi :

Marylka fajnie piszesz a zdjęcia fantastico ! super ,klimatyczne i ciekawie ,pomimo że ja antyBangkokowa... Crazy i zawsze ten rozdział w każdej relacji "przewijam" ... to ctym razem chce się Ciebie czytać  hehe...zacieram rączki na dalszy ciąg !!! byle nie zamieścisz tysiąc ..zdjęc i ujęć z każdej złotej świątyni.. czy sto ujęc leżacego złotego posągu buddy  hahaROFL -))))))))))))

A nie, tysiac na pewno nie bedzie Biggrin może z 800 Biggrin nie no,żartuje oczywiscie, ilez można ogladac zdjec tego samego buddy Biggrin

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

karisss :

Marylka,wiesz,że ściema z zamkniętymi świątyniami to standardzik ;)? Też nas an to próbowali "wziąść" Wink i chyba każdego w Bkk

Wiem kochana, ale tutaj nie chodziło tylko o świątynie, wszystko było tego dnia pozamykane. I swieto faktycznie bylo, mieli je w kalendarzu na czerwono zaznaczone i faktycznie w tym dniu nie dało się nic załatwić....

karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

aaaa ok Good

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

Dance 4 już jest cudnie

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap