Niezły pomysł mieli z tymi świnkami, podejrzewam, ze specjalnie ktoś je wypuszcza pod turystów
Wrócę jeszcze na naszą plażę przy hotelu. Zaraz obok, po prawej stronie był bar, gdzie można bylo się napić i bardzo dobrze zjeść. Jadaliśmy w różnych miejscach, tam smakowało zawsze wyśmienicie!
Bardzo polecam to miejsce bo kuchnia naprawdę świetna i super klimacik tam był. Knajpkę prowadzi Tajka z mężem Holendrem. W praktyce wygląda to tak, że ona zasuwa, on siedzi i pije
Wybraliśmy się jeszcze na jedną wycieczkę, taką typową objazdówkę po wyspie. Pisałam wcześniej, że nie daliśmy rady na tych skuterkach, a właśnie taka opcja byłaby idealna! Wszystkie wycieczki z biur miały w swoich programach coś co mi nie leżało - mówi się trudno. Zdecydowaliśmy się na safari tour z firmą Major. Wycieczka od rana do godz. 16.00
Przyjechali po nas, śniadanie każdy zjadł w hotelu i pierwszy punkt programu - słonie, małpy, boks - nie będę tego opisywać bo nawet tego nie oglądałam. Wszystko to trwało chyba godzinę. Potem pojechaliśmy do Świątyni - i znowu upal nam dokuczał. Dla mnie ta wycieczka to porażka, jak już nas zawieźli do jakiegoś ciekawego miejsca to dali 15 min. czasu. Wyobraźcie sobie latanie w tym upale żeby jak najwięcej zobaczyć - koszmar!
Przed wykupieniem tej wycieczki chyba mnie przyćmiło...przecież mogliśmy wynająć samochód na kilka godzin. No nic to - jedziemy dalej. Teraz zaczęła się przyjemniejsza część
Oczywiście zawieźli nas na plantację, można było zakupić olejek kokosowy
Oczywiście moi panowie zajęli najwygodniejsze miejsca
Koleczko, nareszcie i ja nadrobiłam przyjemne zaległości! Ale zasuwasz z tą relacjąPrzemiło z Tobą podążałam po tych wysepkach. A na ten spacer "na lewo od hotelu" to wcale nie poszłaś sama, bo ja z Tobą chodziłam Strasznie mi się spodobała papuga hotelowa i przecudaśny i słodziakowaty kotek na Phangan, piekne lazurki z wycieczki na wysepki, piekna, kolorowa świątynia na Samui, której nie widzieliśmy, a dziki na plaży - rewelacja!!!!
Dzikie świnki na plaży
Super, że jednak zdecydowaliście się na wycieczkę
Kolka te świnki są zajebiaszcze
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Niezły pomysł mieli z tymi świnkami, podejrzewam, ze specjalnie ktoś je wypuszcza pod turystów
Wrócę jeszcze na naszą plażę przy hotelu. Zaraz obok, po prawej stronie był bar, gdzie można bylo się napić i bardzo dobrze zjeść. Jadaliśmy w różnych miejscach, tam smakowało zawsze wyśmienicie!
Bardzo polecam to miejsce bo kuchnia naprawdę świetna i super klimacik tam był. Knajpkę prowadzi Tajka z mężem Holendrem. W praktyce wygląda to tak, że ona zasuwa, on siedzi i pije
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Wybraliśmy się jeszcze na jedną wycieczkę, taką typową objazdówkę po wyspie. Pisałam wcześniej, że nie daliśmy rady na tych skuterkach, a właśnie taka opcja byłaby idealna! Wszystkie wycieczki z biur miały w swoich programach coś co mi nie leżało - mówi się trudno. Zdecydowaliśmy się na safari tour z firmą Major. Wycieczka od rana do godz. 16.00
Przyjechali po nas, śniadanie każdy zjadł w hotelu i pierwszy punkt programu - słonie, małpy, boks - nie będę tego opisywać bo nawet tego nie oglądałam. Wszystko to trwało chyba godzinę. Potem pojechaliśmy do Świątyni - i znowu upal nam dokuczał. Dla mnie ta wycieczka to porażka, jak już nas zawieźli do jakiegoś ciekawego miejsca to dali 15 min. czasu. Wyobraźcie sobie latanie w tym upale żeby jak najwięcej zobaczyć - koszmar!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Potem przejechaliśmy pod Big Buddę, każdy kto miał odsłonięte ramiona dostał "szatkę" No i znowu - chyba 15 minut na zwiedzanie w tym upale
naokoło było pełno sklepików, kramów, szukalam słynnego predatora i znalazłam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Przed wykupieniem tej wycieczki chyba mnie przyćmiło...przecież mogliśmy wynająć samochód na kilka godzin. No nic to - jedziemy dalej. Teraz zaczęła się przyjemniejsza część
Oczywiście zawieźli nas na plantację, można było zakupić olejek kokosowy
Oczywiście moi panowie zajęli najwygodniejsze miejsca
dojechaliśmy na punkt widokowy
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Wysoko położona była też jakaś mała Świątynia i tam też zjedliśmy obiad
trochę Was zasypię kwiatuszkami
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Koleczko, nareszcie i ja nadrobiłam przyjemne zaległości! Ale zasuwasz z tą relacją Przemiło z Tobą podążałam po tych wysepkach. A na ten spacer "na lewo od hotelu" to wcale nie poszłaś sama, bo ja z Tobą chodziłam Strasznie mi się spodobała papuga hotelowa i przecudaśny i słodziakowaty kotek na Phangan, piekne lazurki z wycieczki na wysepki, piekna, kolorowa świątynia na Samui, której nie widzieliśmy, a dziki na plaży - rewelacja!!!!
Mika - ja nie potrafię tak opisywać jak Ty, klika słów i zdjęcia - dlatego tak pędzę Cieszę się, że zajrzałaś
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolka, czy ta cudowna roślinność, a szczególnie kwiaty rosną tam naturalnie, czy też jakieś ogrody przy tej swiątyni tam były?????
Mariola