A mnie się ten magiczny ogród u Ciebie na zjęciach bardzo podoba! U Bepi go pierwszy raz zobaczyłam i żałowałam, że my tam nie dotarlismy... piękne te rzeźby pośród cudownej zieleni, prawie jak las małp w Ubud (na Bali) i naprawdę fajnie sfocone Nie wiem czemu Ty Koleczko masz jakieś kompleksy foto....
To nie kompleksy, ja naprawdę bardzo chciałabym się nauczyć robić piękne zdjęcia. Chcę się nauczyć techniki na jakimś kursie bo sama to nie dam rady. Czytam różne książki, ale brak mi praktyki i kogoś kto by mi pokazał co źle robie. Myślę, że kurs będzie ok. Niestety - technika techniką, ale to "coś" trzeba mieć w sobie, nie wiem czy w sobie to odnajdę
Magiczny Ogród - trzeba mieć więcej czasu zeby go poznać. Z wycieczką się nie da i myślę, że większość osób zwiedzając w takim tempie będzie miało podobne odczucia. Trzeba czasu, trzeba ciszy...ja przynajmniej tego potrzebuję i wtedy być może inaczej ocenię to miejsce
To nie kompleksy, ja naprawdę bardzo chciałabym się nauczyć robić piękne zdjęcia. Chcę się nauczyć techniki na jakimś kursie bo sama to nie dam rady. Czytam różne książki, ale brak mi praktyki i kogoś kto by mi pokazał co źle robie. Myślę, że kurs będzie ok. Niestety - technika techniką, ale to "coś" trzeba mieć w sobie, nie wiem czy w sobie to odnajdę
Magiczny Ogród - trzeba mieć więcej czasu zeby go poznać. Z wycieczką się nie da i myślę, że większość osób zwiedzając w takim tempie będzie miało podobne odczucia. Trzeba czasu, trzeba ciszy...ja przynajmniej tego potrzebuję i wtedy być może inaczej ocenię to miejsce
Lordziu - wlaśnie Scota czytałam i Rossa Hoddinotta - obaj są świetni! ale ja muszę miećkogoś kto by stal nade mną i poprawiał - tak wolę
Jula - drogi są wszędzie, ale żeby dojechać np. w to miejsce na górze /tam gdzie te ładne kwiatki były/ to trzeba samochód 4x4. Widziałam jak na skuterkach próbowali...cieżko było. Bardzo stromo tam
Żeby zakonczyć tą relację chciałabym jeszcze wrócić do tematow plażowych Pisałam już wcześniej, ze nasz hotel położony był mniej więcej w połowie plaży Chaweng /może troszję bardziej na południe/ i przy naszym hotelu oraz kierując się na południe plaża była bardzo spokojna. Jeśli kierować się na pólnoc robiło się bardziej gwarno, było więcej leżaków, więcej knajp, więcej imprez. Kilka hoteli spodobało mi się
Plaża przy naszym hotelu
w prawo - spokojna część
ale my idziemy w lewo
następne zdjęcia robiłone były przy brzydkiej pogodzie - wtedy wybrałam się na spacer, chcialam przejść całą plażę
nieźle prezentował się hotel Buri Rasa
spodobał mi się hotel OZO - jeśli oczywiscie ktoś lubi taki styl
Na chwilę pokazało się słońce, ale tylko na chwilę
Prawie na samym koncu plaży /na północy/ jest imprezownia Ark Bar - w środy i piątki od godz. 14.00 jest jedna wielka impreza w basenie, na plaży....grają DJ-e, jest mnóstwo ludzi no i jest baaardzo głośno
W wodzie widać więcej skałek, przy odpływie wygląda to jednak nieciekawie
nad głowami co jakiś czas przelatują samoloty
Nogi mnie już rozbolały - wracamy
oprócz skuterów, można popływać na nartach wodnych, na bananie, albo można poszaleć na czymś takim
No i oczywiście zapomniałam wspomnieć o ladyboyach! obiecaliśmy dzieciom, że zabierzemy ich na kabaret noi poszliśmy. Za wstęp się nie płaci, ale wypada zamówić jakiegoś drinka. Czy to woda czy alkohol - cena jednego ok. 380 BAHT! Nie było wyjścia....trzeba było zamówić
można się pomylić
Na Phuket byliśmy w Simon Cabaret i nie ma porównania z tym tutaj. Tamten to piękne przedstawienie przedstawiające różne kultury, a tutaj to taki sobie pokazik
A mnie się ten magiczny ogród u Ciebie na zjęciach bardzo podoba! U Bepi go pierwszy raz zobaczyłam i żałowałam, że my tam nie dotarlismy... piękne te rzeźby pośród cudownej zieleni, prawie jak las małp w Ubud (na Bali) i naprawdę fajnie sfocone Nie wiem czemu Ty Koleczko masz jakieś kompleksy foto....
To nie kompleksy, ja naprawdę bardzo chciałabym się nauczyć robić piękne zdjęcia. Chcę się nauczyć techniki na jakimś kursie bo sama to nie dam rady. Czytam różne książki, ale brak mi praktyki i kogoś kto by mi pokazał co źle robie. Myślę, że kurs będzie ok. Niestety - technika techniką, ale to "coś" trzeba mieć w sobie, nie wiem czy w sobie to odnajdę
Magiczny Ogród - trzeba mieć więcej czasu zeby go poznać. Z wycieczką się nie da i myślę, że większość osób zwiedzając w takim tempie będzie miało podobne odczucia. Trzeba czasu, trzeba ciszy...ja przynajmniej tego potrzebuję i wtedy być może inaczej ocenię to miejsce
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Jula - piszesz, że fajna wycieczka - ja bardzo żalowałam, zę nie wynajęliąśmy samochodu. Za szybko i nie wszystkie miejsca mi odpowiadały.
Dziadek w formie, babcia jakaś taka rozjechana....
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
szkoda kasy na kursy.. weekend, aparat w dłoń, dobra książka http://helion.pl/ksiazki/sekrety-mistrza-fotografii-cyfrowej-195-ujec-scotta-kelby-ego-scott-kelby,focwsv.htm i czytanie kilka razy ze zrozumieniem... zresztą jest kilka książek z tej serii
POLECAM
.
Kolka a jak tam wyglądają drogi? Da rade wszędzie dojechać autkiem?
Lordziu - wlaśnie Scota czytałam i Rossa Hoddinotta - obaj są świetni! ale ja muszę miećkogoś kto by stal nade mną i poprawiał - tak wolę
Jula - drogi są wszędzie, ale żeby dojechać np. w to miejsce na górze /tam gdzie te ładne kwiatki były/ to trzeba samochód 4x4. Widziałam jak na skuterkach próbowali...cieżko było. Bardzo stromo tam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Żeby zakonczyć tą relację chciałabym jeszcze wrócić do tematow plażowych Pisałam już wcześniej, ze nasz hotel położony był mniej więcej w połowie plaży Chaweng /może troszję bardziej na południe/ i przy naszym hotelu oraz kierując się na południe plaża była bardzo spokojna. Jeśli kierować się na pólnoc robiło się bardziej gwarno, było więcej leżaków, więcej knajp, więcej imprez. Kilka hoteli spodobało mi się
Plaża przy naszym hotelu
w prawo - spokojna część
ale my idziemy w lewo
następne zdjęcia robiłone były przy brzydkiej pogodzie - wtedy wybrałam się na spacer, chcialam przejść całą plażę
nieźle prezentował się hotel Buri Rasa
spodobał mi się hotel OZO - jeśli oczywiscie ktoś lubi taki styl
dokładnie na przeciw tego hotelu jest park wodny
idziemy dalej na północ
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Na chwilę pokazało się słońce, ale tylko na chwilę
Prawie na samym koncu plaży /na północy/ jest imprezownia Ark Bar - w środy i piątki od godz. 14.00 jest jedna wielka impreza w basenie, na plaży....grają DJ-e, jest mnóstwo ludzi no i jest baaardzo głośno
W wodzie widać więcej skałek, przy odpływie wygląda to jednak nieciekawie
nad głowami co jakiś czas przelatują samoloty
Nogi mnie już rozbolały - wracamy
oprócz skuterów, można popływać na nartach wodnych, na bananie, albo można poszaleć na czymś takim
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
No i oczywiście zapomniałam wspomnieć o ladyboyach! obiecaliśmy dzieciom, że zabierzemy ich na kabaret noi poszliśmy. Za wstęp się nie płaci, ale wypada zamówić jakiegoś drinka. Czy to woda czy alkohol - cena jednego ok. 380 BAHT! Nie było wyjścia....trzeba było zamówić
można się pomylić
Na Phuket byliśmy w Simon Cabaret i nie ma porównania z tym tutaj. Tamten to piękne przedstawienie przedstawiające różne kultury, a tutaj to taki sobie pokazik
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
a ja na tym chciałabym poszaleć... już to gdzieś kiedyś widziałam... tylko nie pamietam gdzie... czyli na Samui musimy wrócić
A ladyboy'e sa faktycznie niesamowici, czasem nie do rozpoznania, są jak najpiekniejsze kobiety... tu macie dobry przykład
Ale ta (ten) gruby... to już straszne... ani to ładne, ani smaczne, ani kobiece...