Na sam koniec udaliśmy się na miejscowy targ. Można było spróbować miejscowych przysmaków ze stragana. Kurczaka na patyku, ośmiornicę itd. Ale szału nie było.
Przewodniczka poczęstowała nas ciekawym owocem jackfruit Załączam zdjęcie z Internetu (było już ciemno i nie robiliśmy zdjęć).
To co się je.
Podsumowując wycieczkę – ciekawa ale przewodnicy (tz. Rezydent i Lokalna) słabo się spisali.
Nelciu, na stronie ITAKI nie można bezpośrednio zamieścić opinii. Trzeba się załogować przesalać im opinię a oni umieszczają jak im się spodoba. Właśnie dostałam informacje od koleżanki z naszej grupy, że przesłała niezbyt pochlebną opinie i nie zamieścili. Cyli brak opinii o wycieczce może o czymś świadczyć.
Może ta relacja przybliży ewentualnym chętnym na co się piszą.
W czerwcu objazd Rumunii z TAKĄ (Randka z Drakulą) był bardzo dobrze zorganizowany a pilot i przewodnicy wystarczająco dobrzy, czyli można coś zrobić dobrze jak się chce.
Na pilota w Taj do tej wycieczki nie było widocznie ich stać (choć w ofercie było zapewnienie że będzie).
Jeśli ktoś organizuje sobie wycieczkę sam, sam dba o „wiedzę”.
Ja nastawiam się na organizację biura i szczególnie, gdy kupuję wyjazd 3-4 dni przed wylotem to nie ma już czasu szukać informacji. O Tajlandii nawet nie myśleliśmy, więc wcześniej nie studiowałam relacji ze zbyt dużą uwagą. Nazwy i miejsca nic mi nie mówiły. Dlatego liczyłam, że na wycieczce coś się dowiem.
Nie będę chwalić ITAKI za coś, czego nie było a obniżenie ceny nie powinno wpływać na obniżenie usług. W. relacji chcę przedstawić jak było i jakie są moje odczucia.
Następny dzień, to wyjazd fakultatywny całą naszą grupą na wyspy PHI PHI. Rano odbiera nas busik i dowozi do bazy, gdzie spotykamy się z Rezydentem. Czekając aż się wszyscy zbiorą można napić się kawy, herbaty, zjeść ciasteczko. Można też dostać tabletkę na chorobę lokomocyjną. Dobieramy maski i płetwy i udajemy się na speed botha. Przed wejściem na łódź wszyscy zdejmują buty (oddadzą nam dopiero przy powrocie do bazy). Oprócz naszych ośmiu osób duża grupa z ITAKI.
Płyniemy.Podróż trwa około godziny.łódce bez ograniczeń różnego rodzaju zimne napoje.
Na sam koniec udaliśmy się na miejscowy targ. Można było spróbować miejscowych przysmaków ze stragana. Kurczaka na patyku, ośmiornicę itd. Ale szału nie było.
Przewodniczka poczęstowała nas ciekawym owocem jackfruit Załączam zdjęcie z Internetu (było już ciemno i nie robiliśmy zdjęć).
To co się je.
Podsumowując wycieczkę – ciekawa ale przewodnicy (tz. Rezydent i Lokalna) słabo się spisali.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, światynia chińska fajna
A może napisz swoja opinie na stronie biura ? szczególnie to na temat przewodników, może wyciągną jakieś wnioski ?
No trip no life
Nelciu, na stronie ITAKI nie można bezpośrednio zamieścić opinii. Trzeba się załogować przesalać im opinię a oni umieszczają jak im się spodoba. Właśnie dostałam informacje od koleżanki z naszej grupy, że przesłała niezbyt pochlebną opinie i nie zamieścili. Cyli brak opinii o wycieczce może o czymś świadczyć.
Może ta relacja przybliży ewentualnym chętnym na co się piszą.
W czerwcu objazd Rumunii z TAKĄ (Randka z Drakulą) był bardzo dobrze zorganizowany a pilot i przewodnicy wystarczająco dobrzy, czyli można coś zrobić dobrze jak się chce.
Na pilota w Taj do tej wycieczki nie było widocznie ich stać (choć w ofercie było zapewnienie że będzie).
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu,najważniejsze że wyjazd (pomimo kłopotów z nogą) był mega udany i w super cenie !!
No trip no life
Ja też tak uważam Nelciu. Ja jestem zadowolona.
Jeśli ktoś organizuje sobie wycieczkę sam, sam dba o „wiedzę”.
Ja nastawiam się na organizację biura i szczególnie, gdy kupuję wyjazd 3-4 dni przed wylotem to nie ma już czasu szukać informacji. O Tajlandii nawet nie myśleliśmy, więc wcześniej nie studiowałam relacji ze zbyt dużą uwagą. Nazwy i miejsca nic mi nie mówiły. Dlatego liczyłam, że na wycieczce coś się dowiem.
Nie będę chwalić ITAKI za coś, czego nie było a obniżenie ceny nie powinno wpływać na obniżenie usług. W. relacji chcę przedstawić jak było i jakie są moje odczucia.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następny dzień, to wyjazd fakultatywny całą naszą grupą na wyspy PHI PHI. Rano odbiera nas busik i dowozi do bazy, gdzie spotykamy się z Rezydentem. Czekając aż się wszyscy zbiorą można napić się kawy, herbaty, zjeść ciasteczko. Można też dostać tabletkę na chorobę lokomocyjną. Dobieramy maski i płetwy i udajemy się na speed botha. Przed wejściem na łódź wszyscy zdejmują buty (oddadzą nam dopiero przy powrocie do bazy). Oprócz naszych ośmiu osób duża grupa z ITAKI.
Płyniemy.Podróż trwa około godziny.łódce bez ograniczeń różnego rodzaju zimne napoje.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dopływamy do pierwszej wyspy. Tutaj czas na kąpiele i plażowanie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Płyniemy na następną wyspę na której zjemy obiad.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Po obiedzie płyniemy dalej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Podpływamy pod Monkey Bay. Jednak ze względu na bezpieczeństwo małpki oglądamy z łodzi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!