--------------------

____________________

 

 

 



Tajlandia, Bkk, Koh Chang .... takie tam, po powrocie

127 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014
Tajlandia, Bkk, Koh Chang .... takie tam, po powrocie

Witam, tyle realcji już o Tajlandii napisano, że ta wydawała mi się już raczej niepotrzebna. Przyznam, że miała nie powstać, nikt już przecież nie potrzebuje kolejnych info, prawie wszystko już napisano .... tak właśnie myślałem. Jedna ze stałych bywalczyń tego forum, zagaiła jednak dyskusje, wśród części obecnych uzytkowników forum i wielu, już od jakiegoś czasu nieobecnych. Tam mogłem przeczytać, jak to było przyjemnie wielu osobom. zacząć pracę od kubka kawy i zajrzenia do jakiejś relacji na forum. Na chwilę przenieść się z szarej rzeczywistości, do słonka, czy ciepłego morza, w kilku słowach - komuś to sprawiało przyjemność, nawet wtedy, gdy nie potrzebował informacji. Bardzo cenię sobie wirtualne towarzystwo, wielu osób które tu są aktywne, które tu tylko zaglądają, oraz tych którzy już nawet zaglądać przestali.

To tyle tytułem wstępu, oraz wytłumaczenia się z tego, czemu podróż którą odbyłem w lutym opisuje dopiero teraz, napisałe szczerze jak było i bez obwijania w bawełne, zapraszam wszystkich na chwilę z Tajlandią Biggrin ... mam nadzieję, że ktoś tu zajrzy .

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 2 minuty temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...ja zaglądam i czekam na CD ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Wyjazd zaplanowaliśmy na czas ferii szkolnych, w lutym 2016 , mój i żony to już 3 raz w Tajlandii, plan przewidywał 2 noce BKK, poranny przelot do Siem Reap i kolejne 3 noce, transfer lądowy do Poipet i transfer busem na Koh Chang, tam zostajemy na pobyt 9 nocy, nurkujemy, opalamy się, poznajemy wyspę, wracamy transferem lądowym do BKK , tu jeszcze 1 noc i powrót nocnym lotem do domu.  Po raz pierwszy nie będzie to podróż we dwoje, zabieramy prawie dorosłą córkę i oraz dwie nasze bardzo bliskie przyjaciółki, dla których daleka Azja, jest zupełnie czymś nowym. Bilety lotnicze zakupiliśmy sporo wcześniej, już w sierpniu 2015, przyznam, że nie czekamy na jakąś specjalną okazję cenową, ot aby tylko nie zapłacić ceny z jakieś maksymalnej taryfy. Bilety kupujemy w UiA, płacimy około 1900 złoty za bilet, to jak na te linie, wcale nie jest jakaś super okazja, bo można złapać bilet od okolic 1600 złoty. My mamy jednak sztywny termin podróży +/- 1-2 dni, więc nikt nie marudzi i płacimy. Jak dla mnie, samolot to środek transportu do celu , jakim są wakacje, te zaczynam nie jak większość z Was już na lotnisku, ja mentalnie zaczynam wakacje w miejscu docelowym, więc specjalnie nie zwracałem uwagi, na wiele krytycznych uwag, o ukraińskich liniach lotniczych. Plusy podróży z UiA, krótki czas podróży, niezbyt długie oczekiwanie na lotnisku w Kijowie, na przesiadkę, nocne przeloty w obie strony, bardzo przyjemna obsługa w samolocie, zjadliwe jedzenie. Minus to trochę ciasno, ale pamiętam większą ciasnotę, starszy typ samolotu (B-767), brak indywidualnego centrum rozrywki w samolocie. Podróż upłyneła bez żadnych niespodzianek. w BKK wylądowaliśmy po godzinie 9.00 rano, odebranie bagaży, chwila nerwów, zwłaszcza u mnie, czy mnie wpuszczą do Tajlandii ..... niestety przeoczyłem termin odnowienia paszportu i miałem go ważnym tylko jeszcze 4 miesiące, wymóg jest 6 miesięcy w momencie planowanego wylotu z Tajlandii 

Tu może chwilkę poświęce tej kwestii, o swoim przeoczeniu dowiedziałem się na 4 dni przed odlotem, zaliczyłem biuro paszportowe, gdzie mi nikt nie chciał pomóc, zaliczyłem również wizytę w Ambasadzie Królestwa Tajlandii, gdzie przestawiłem swój problem, propując, że może wykupię odpłatną wizę, aby móc przedstawić na kontroli paszportowej argument, że ktoś zapoznał się z moją sytuacją i w jakimś stopniu ją zaakceptował, pozwalając mi w taki paszport wbić wizę. Po krótkiej rozmowie, pracownicy ambasady, po konsultacjach stwierdzili, że nie jest to dobry pomysł i żebym leciał uzbrojony w numer telefonu do ambasady, abym go urzył w razie potrzeby, zapewniono mnie jednak, że takiej potrzeby nie będzie i że urzędnik emigracyjny mnie wpuści bez problemu ... tak rzeczywiście się stało, ale bez dwóch zdań nerwy były.

Wylądowaliśmy rano, przeszliśmy kontrolę, odebraliśmy bagaż , idziemy po taksówkę, przyt przylotach. Przy postoju taksówek pobieramy dwa kwitki z numerkiem , na dwie taksówki, dla dużych bagaży i łącznie 5 osób , mijani wcześniej właściciele busów żądali 1500 bht za nas wszystkich, ja podejmuje męską decyzję , że dwie zwykłe taksówki wyjdą jednak taniej .... na postoju okazuje się ,  że na przylotach żaden taksówkarz nie chce jechać na licznik, żądając 600 baht za kurs na ulicę Rambuttri + opłaty, mamy pat, numerki są ważne na te taksówki, ale ja nie chcę wsiąść i znajomym nie pozwalam tego zrobić, taksówkarze trochę zdziwieni sytuacją, jednak podejmują pewne negocjacje, licznika dalej nie chcą włączyć , ale udaje się ustalić cenę na 450 baht , za kurs jednej, z opłatami: lotniskową (50 baht) i za autostradę (80 baht) wliczonymi w cenę przejazdu . Przejazd trwał dobrze ponad godzinę i przyjeżdzamy na ulicę Rambuttri, meldujemy się w hotelu Rambuttri, czyli standard ... specjalnie zorganizowany, dla tych co po raz pierwszy , aby pokazać to mocno komercyjno-turystyczne miejsce, po za tym w zwiedzaniu zaczynamy od standardów , czyli Pałac Królewski itd. te okolice są blisko celów zwiedzania ....

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Cześć Radoslav .... teraz trochę zdjęć, hotel Rambuttri, pokazywany już chyba milion razy Wink

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Moja krótka recenzja hotelu .... w tej okolicy, nie mam ochoty szukać innego, hotel jest podzielony na 4 pawilony z osobnymi klatkami schodwymi. my mieszkaliśmy w pawilone , na którego dachu znajdował się basen, w każdym pawilonie hotelowym, znajdują się pokoje o trochę innym standardzie, my mamy zarezerwowane te najdroższe, znaczy pokoje są największe, każdy ma około 22 m2 o ile dobrze pamiętami i są całkiem , całkiem .... tzn oczywiście jak cały hotel nie jest to cud-miód-malina, ale standard nie jest kłopotliwy, jak początek wyjazdu i duże zamiary zwiedzania, czyli sporo czasu po za hotelem. Hotel blisko turystycznego kolorytu. Śniadania całkiem przyzwoite, w formie bufetu, naprawdę jak na klasę hotelu, to nie można oczekiwać więcej . Basen na dachu całkiem fajny, zajęcie leżaków, jednego popołudnia, nie stanowiło problemu, ręczniki można wziąć, za kaucją, z recepcji.

Po podróży, odświerzamy się gasimy pragnienie i jemy pierwsze jedzenie, w restauracji ceratkowej na ulicy Rambuttri, pierwsze Massaman Curry smakuje obłędnie, póżniej będzie jeszcze lepiej Biggrin Jedzonko nastraja naszą grupę bardzo pozytywnie , po tych wszystkich zabiegach jest około godziny 14, zaczynamy coś zwiedzać i poznawać atrakcje BKK . Z naszej ulicy udajemy się na rzeką Manam, wsiadamy do tramwaju wodnego , wersja dla miejscowcyh, flaga na łodzi, o ile dobrze pamiętam, była żólta , co oznacza tramwaj wodny dla miejscowych i z ceną dla miejscowych, flaga na łodzi w kolorze fioletym, o ile mnie pamięc nie myli, oznacza tramwaj wodny dla turystów, koszt jednorazowy przejazdu mnożymy x2 lub x3 , miejscowi nie kupują biletów w kasie, tylko na łodzi u konduktora , my robimy tak samo, Do kasy warto jednak podejść przed pierwszą podróża i poprosić o mapkę linii tramwajów wodnych, wraz z przystankami, oraz po to aby się zorientować, którym kolorem podróżują miejscowi. Tramwajem wodnym dopływamy do stacji kolejki SkyTrain Saphan Taksim , tu wsiadamy do kolejki i jedziemy do parku Lumpini ... zobaczyć czy uda się spotkać warany

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

 

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Podczas naszego pobytu świątynia Wat Arum jest w trakcie remontu

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Park Lumpini - warany spotykamy, dosłownie po kilku minutach spaceru, niestety czytałem, że warany zostały powyłapywane w parku i wywiezione z Bangkoku, ponoć zrobiły się za bardzo beszczelne, wcale nie bały się ludzi, co stało się nieco kłopotliwe ....

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Zmęczenie po podróży i spora zmiana czasu, szybko nas wygania do hotelu, na krótką drzemkę przed kolacją.  

Trochę zdjęć z okolic Rambuttri i Khaosan Road ... o ile w moim mniemaniu, ta pierwsza ma pewien klimat, to Khaosan jest szczytem tandety, zdaję sobie sprawę, że pewnie wiele osób może w tej kwestii mieć zupełnie inne zdanie i chyba najlepiej jeśli każdy wyrobi sobie pogląd w tej kwestii, na podstawie własnych doświadczeń. Okolica pełna jest jedzenia i kolorytu turystycznego. Jest kilka fajnych restauracyjek ceratkowych na Rambuttri, na Khaosan Road przeważają wózki z jedzeniem .... wszędzie oferowane są masaże.

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Strony

Wyszukaj w trip4cheap