Peg przeczytałam jeszcze raz Twoją relację tym razem skupiając się na drodze do Kambodży.
Pociąg do Aranyaprathet z dwroca Morchit odjeżdża o 5:55, potem biorę tuk-tuk do granicy, potem free autobus do Poipet na postój taxi i taxi do hotelu w Siem Reap. Wydaje się banał. Gorzej z drogą powrotną. Rozumiem, że kupię bilet na ten autobus w każdym hotelu i on zawiezie nas do samej granicy? Już wyczytałam, że najlepiej brać najwcześniejszy. Po przekroczeniu granicy albo bierzemy busa do Bangkoku, albo pociąg. No właśnie... Rozumiem, że chcąc wrócić pociągiem musimy się udać do Aranyaprathet? Dysponujesz jakimś rozkładem, albo pamiętasz może o której on odjeżdża?
Peg przeczytałam jeszcze raz Twoją relację tym razem skupiając się na drodze do Kambodży.
Pociąg do Aranyaprathet z dwroca Morchit odjeżdża o 5:55, potem biorę tuk-tuk do granicy, potem free autobus do Poipet na postój taxi i taxi do hotelu w Siem Reap. Wydaje się banał. Gorzej z drogą powrotną. Rozumiem, że kupię bilet na ten autobus w każdym hotelu i on zawiezie nas do samej granicy? Już wyczytałam, że najlepiej brać najwcześniejszy. Po przekroczeniu granicy albo bierzemy busa do Bangkoku, albo pociąg. No właśnie... Rozumiem, że chcąc wrócić pociągiem musimy się udać do Aranyaprathet? Dysponujesz jakimś rozkładem, albo pamiętasz może o której on odjeżdża?
melleczka marinik ma rację pociąg odjeżdża z dworca Hua Lamphong o 5:55 ale trzeba być sporo wczesniej, żeby zając miejsce bo przed samym odjazdem jest z tym gorzej. Dale tak jak pisałaś: tuk-tuk, autobus i taxi. Wiem, że wydaje się tu bałagan ale tak nie jest wszystko jes dobrze przygotowane. Tylko jak wysiądziesz z pociągu otoczy Cię tłum tuk-tukowców, którzy zawiozą Ci do granicy po drodze zachaczając o biuro z vizami. Jeśli masz vize jedziesz prosto do granicy. Po przejściu na stronę Kambodżańską od razu zaczepia Cię naganiacz do autobusu, stoją zaraz za budynkiem. Jedziecie na dworzec, a tam bierzesz taxi lub busa w kilka osób. Tylko uwaga nie zawożą on Cię od razu do hotelu tylko na peryferia Siem Reap, a tam czeka tuk-tuk, z którym dopiero jedziecie do hotelu ( zazwyczaj płatny dodatkowo ).
My na drogę powrotną kupliśmy biletu w biurze turystycznym, jest ich tam sporo wieć nie ma z tym problemu. Można i w hotelu ale jest troszkę drożej. Jeżeli planujeci wrócić pociągiem to musisz wyjechać jak najwczesniej ( najlepiej o 6 ) bo tak jak już czytałaś na granicy trochę się zchodzi, a pociąg jset o 13:55 w Bkk jesteś o 19:55. Tu masz stronę z rozkładem : http://www.seat61.com/Thailand.htm#Aranyaprathet .
My na pociąg nie zdążylismy i wzieliśmy busa (w Bkk byliśmy ok 20), a własniwie to zaraz po przekroczeniu granicy zaganiacz nas zaczepił.
melleczka, pociag w Bangkoku odjezdza z Hualampong chyba.
Racja, moja pomyłka, Morchit to dworzec autobusowy.
Czy w związku z tym, że nasz MSZ zaleca unikać właśnie Hualampong ze względu na zamieszki powinnam się obawiać i wybrać autobus?:/
Ja uważam, że chyba nie bo w sumie wyjazd jest bardzo wcześnie i nie sądzę aby tak rano coś się tam działo. Bilet też przecież kupujesz tego samego dnia rano więc nie musisz wcześniej przyjeżdżać na dworzec.
Powiedz mi jeszcze - jest jakieś tałe miejsce gdzie dojeżdżają te busy na peryferiach Siem Reap? Mamy umówionego tuktukowca i on nas może odebrać w cenie już, tylko muszę mu napisać skąd:/
Bardzo dziękuję za link:*
Rozumiem, że odjeżdżamy z tej samej stacji na którą przyjechaliśmy?
melleczka nie wiem co to za miejsce gdzie dojeżdżają te taxi /busy. Kierowcy sami zamawiają tuk-tuka ( taka ich solidarność ). My akurat za niego nie płaciliśmy chyba dlatego, że mieliśmy już zarezerwowany hotel. Druga para któraz nami jechała też mówiła, że ma rezerwację ( tem sam hotel ) ale nie miała i od nich chciał zapłatę. Z tego co wiem nie zapłacili mu bo się umawiali z taksówkarzem, żę cena obowiązuje do hotelu a nie na peryferia Sieam Reap.
Ehhh CUDOWNE skapane w sloncu Similiany-perelka Twojej galeri
W Bkk juz bez sloneczka,ale i tak to miasto zawsze robi wrazenie!!!
Ciekawa miejscowka jest tez Railay.Moj nastepny raz w Tajlandii to beda wlasnie te rejony
Sporo, bo w sumie dłużej się jedzie niż przebywa na samych wyspach ale naprawdę warto nie rezygnuj
Ach te Similany Fakt Bkk nie ważne kiedy i jak się ogląda zawsze robi wrażenie W sumie to dobrze, że słońce nie prażyło, bo wtedy ciężko się zwiedza
Peg przeczytałam jeszcze raz Twoją relację tym razem skupiając się na drodze do Kambodży.
Pociąg do Aranyaprathet z dwroca Morchit odjeżdża o 5:55, potem biorę tuk-tuk do granicy, potem free autobus do Poipet na postój taxi i taxi do hotelu w Siem Reap. Wydaje się banał. Gorzej z drogą powrotną. Rozumiem, że kupię bilet na ten autobus w każdym hotelu i on zawiezie nas do samej granicy? Już wyczytałam, że najlepiej brać najwcześniejszy. Po przekroczeniu granicy albo bierzemy busa do Bangkoku, albo pociąg. No właśnie... Rozumiem, że chcąc wrócić pociągiem musimy się udać do Aranyaprathet? Dysponujesz jakimś rozkładem, albo pamiętasz może o której on odjeżdża?
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014
melleczka, pociag w Bangkoku odjezdza z Hualampong chyba.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Racja, moja pomyłka, Morchit to dworzec autobusowy.
Czy w związku z tym, że nasz MSZ zaleca unikać właśnie Hualampong ze względu na zamieszki powinnam się obawiać i wybrać autobus?:/
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014
melleczka marinik ma rację pociąg odjeżdża z dworca Hua Lamphong o 5:55 ale trzeba być sporo wczesniej, żeby zając miejsce bo przed samym odjazdem jest z tym gorzej. Dale tak jak pisałaś: tuk-tuk, autobus i taxi. Wiem, że wydaje się tu bałagan ale tak nie jest wszystko jes dobrze przygotowane. Tylko jak wysiądziesz z pociągu otoczy Cię tłum tuk-tukowców, którzy zawiozą Ci do granicy po drodze zachaczając o biuro z vizami. Jeśli masz vize jedziesz prosto do granicy. Po przejściu na stronę Kambodżańską od razu zaczepia Cię naganiacz do autobusu, stoją zaraz za budynkiem. Jedziecie na dworzec, a tam bierzesz taxi lub busa w kilka osób. Tylko uwaga nie zawożą on Cię od razu do hotelu tylko na peryferia Siem Reap, a tam czeka tuk-tuk, z którym dopiero jedziecie do hotelu ( zazwyczaj płatny dodatkowo ).
My na drogę powrotną kupliśmy biletu w biurze turystycznym, jest ich tam sporo wieć nie ma z tym problemu. Można i w hotelu ale jest troszkę drożej. Jeżeli planujeci wrócić pociągiem to musisz wyjechać jak najwczesniej ( najlepiej o 6 ) bo tak jak już czytałaś na granicy trochę się zchodzi, a pociąg jset o 13:55 w Bkk jesteś o 19:55. Tu masz stronę z rozkładem : http://www.seat61.com/Thailand.htm#Aranyaprathet .
My na pociąg nie zdążylismy i wzieliśmy busa (w Bkk byliśmy ok 20), a własniwie to zaraz po przekroczeniu granicy zaganiacz nas zaczepił.
Ja uważam, że chyba nie bo w sumie wyjazd jest bardzo wcześnie i nie sądzę aby tak rano coś się tam działo. Bilet też przecież kupujesz tego samego dnia rano więc nie musisz wcześniej przyjeżdżać na dworzec.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź:)
Powiedz mi jeszcze - jest jakieś tałe miejsce gdzie dojeżdżają te busy na peryferiach Siem Reap? Mamy umówionego tuktukowca i on nas może odebrać w cenie już, tylko muszę mu napisać skąd:/
Bardzo dziękuję za link:*
Rozumiem, że odjeżdżamy z tej samej stacji na którą przyjechaliśmy?
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014
melleczka nie wiem co to za miejsce gdzie dojeżdżają te taxi /busy. Kierowcy sami zamawiają tuk-tuka ( taka ich solidarność ). My akurat za niego nie płaciliśmy chyba dlatego, że mieliśmy już zarezerwowany hotel. Druga para któraz nami jechała też mówiła, że ma rezerwację ( tem sam hotel ) ale nie miała i od nich chciał zapłatę. Z tego co wiem nie zapłacili mu bo się umawiali z taksówkarzem, żę cena obowiązuje do hotelu a nie na peryferia Sieam Reap.
Jeżeli chodzi Ci o stację w Aranyaprathet to tak.