Tlumy niefajne - to jest fakt. Chyba tak jak lordziu wpomina - nocleg na miejscu z pewnoscia daje mozliwosc ich unikniecia w jakiejs porzed dnia.
Tom - to nie byli Barracudas, ale nazwy nie pamietam. Generalnie jak widac fotek nie mam za duzo, po naprawde pogodna zniechecala. Najbardziej mi sie na Bamboo podobalo, moze dlatego, ze ludzie glownie stacjonowali w miejscu gdzie speedboaty cumuja, a dalej juz ich malo bylo.
madzik - longtailem wg mnie zbyt dlugo trwa transfer z Ao Nang. Sa i takie wersje, ale chyba szkoda tracic czas.
Madzik myślę że raniutko, bo o 11.00 już jest niezły tłumek.
A jest to w ogóle możliwe? Longtail jest wolny...
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014
jak ktoś chce spędzić kilka chwil na plazy na Maya Bay bez tłumów, to najlepszym wyjściem jest nocleg tam
http://www.tripadvisor.in/Hotel_Review-g303908-d1111743-Reviews-Maya_Bay_Sleep_Aboard-Ko_Phi_Phi_Don_Krabi_Province.html
brałem to pod uwagę, przy planowaniu swojej lutowej Thai...
Tlumy niefajne - to jest fakt. Chyba tak jak lordziu wpomina - nocleg na miejscu z pewnoscia daje mozliwosc ich unikniecia w jakiejs porzed dnia.
Tom - to nie byli Barracudas, ale nazwy nie pamietam. Generalnie jak widac fotek nie mam za duzo, po naprawde pogodna zniechecala. Najbardziej mi sie na Bamboo podobalo, moze dlatego, ze ludzie glownie stacjonowali w miejscu gdzie speedboaty cumuja, a dalej juz ich malo bylo.
madzik - longtailem wg mnie zbyt dlugo trwa transfer z Ao Nang. Sa i takie wersje, ale chyba szkoda tracic czas.
Moje Pstrykanie i nie tylko
I jeszzce kilka poznopopoludniowych pstrykow z Ao Nang.
Podjelismy tez wyzwanie poddanie sie rybnemu masazowi (jak dla mnie - RAZ w zyciu - i wystarczy)
jedzie restauracja
Moje Pstrykanie i nie tylko
Marinik , to górne zdjecie palmy rewelka bardzo mi pasi , inne tez piekne ale to mi wyjatkowo przypadło do gustu
No trip no life
Nelciowata - dzieki.
Jedziemy dalej.
7 grudnia - James Bond Island.
Tajowie w Ao Nang jakos smiesznie wymawiaja nazwe - brzmi to niemal "dżambo" .
Pierwsza fotka moze sugerowac, ze znow niebo bedzie szare, ale NIEEEE - nareszczie mamy sloneczny dzien.
Przeplywamy obok Koh Panyee - wrocimy tu pozniej.
A nie moglo byc caly czas tak slonecznie?
Moje Pstrykanie i nie tylko
Czas na kajakowanie - rewelacyjna przygoda. Daja nam kapoki, wsiadamy dwojkami, a z tylu - Taj-wioslarz.
Bardzo trudno jest fotografowac, ale wierzcie mi - kajakowanie TRZEBA zaliczyc.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Obiad na Koh Panyee.
Wiekszosc turystow po obiedzie udaje sie na zakupy, bo handel tu kwitnie. My z J. wolimy poszwedac sie po plywajacej wiosce.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Kolejny punkt wycieczki - Światynia Małp.
Moje Pstrykanie i nie tylko