Z biurem pana Koniaka zwiedzalam Tajlandie przy pierwszym pobycie w Taj......tez wszystko bylo bardzo dobrze zorganizowane....ale to bylo daaawno temu.....moze tez obrosli w piorka
kasik - no dobra, dobra, powolutku postaram sie kontynuowac, ale wiecie jak to jest - atmosfera przedswiateczna - goracy okres i w pracy i w domu - nie ogarniam.
Parę fotek z nieszczęsnej Farmy Krokodyli:
W oczekiwaniu na zalosny spektakt ogladalismy kwiatki,
W koncu dotarlismy znow do hotelu, a po odswiezeniu sie - poszlismy do agencji, w ktorej poprzedniego wieczoru ustalalismy wstepnie transfer na lotnisko. Mial byc minibus. Ku naszemu zaskoczeniu - w zwiazku z demonstracjami w agencji zapowiedzieli, ze nie podejmuja sie organizacji transportu, ani busem, ani taxi. To samo powiedzieli nam kolejnej agencji i to samo w recepcji hotelu.
No to grucha.
Kolejnego dnia mielismy starowac z lotniska Don Muaeng do Siem Reap o godz. 10.20.
SZLAG.
Na szczescie w kolejnej agencji (przy samym hotelu) frywolny Mr. Thai wykonal przy nas kilka telefonow, po czym oswiadczyl, ze jest w stanie zaaranzowac nam duze taxi. Cena 600 THB, ale start spod hotelu - dla bezpieczenstwa - juz o 6.00.
Klepnelismy, chociaz nie powiem - mialem obawy, czy to solidna oferta.
Obawy byly jednak bezpodstawne - dokladnie o 6.05 podjechala po nas taxi. Don Muaeng osiagnelismy o 6.45.
Z biurem pana Koniaka zwiedzalam Tajlandie przy pierwszym pobycie w Taj......tez wszystko bylo bardzo dobrze zorganizowane....ale to bylo daaawno temu.....moze tez obrosli w piorka
MArinik
Serwus puma.
kasik - no dobra, dobra, powolutku postaram sie kontynuowac, ale wiecie jak to jest - atmosfera przedswiateczna - goracy okres i w pracy i w domu - nie ogarniam.
Parę fotek z nieszczęsnej Farmy Krokodyli:
W oczekiwaniu na zalosny spektakt ogladalismy kwiatki,
pierwszy raz w zyciu smakowalem duriana (bleeeee)
i w koncu sie doczekalismy (tez bleeeee):
Moje Pstrykanie i nie tylko
te zielone krokodylki są SUPER!! kurcze Marinik te fotki sa tak przejrzyste że nawet widać że biedronka kupę zrobiła!! superancko!!
Fotki z Ancient City:
Moje Pstrykanie i nie tylko
Ancient City super:D Fotki pierwsza klasa:)
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014
W koncu dotarlismy znow do hotelu, a po odswiezeniu sie - poszlismy do agencji, w ktorej poprzedniego wieczoru ustalalismy wstepnie transfer na lotnisko. Mial byc minibus. Ku naszemu zaskoczeniu - w zwiazku z demonstracjami w agencji zapowiedzieli, ze nie podejmuja sie organizacji transportu, ani busem, ani taxi. To samo powiedzieli nam kolejnej agencji i to samo w recepcji hotelu.
No to grucha.
Kolejnego dnia mielismy starowac z lotniska Don Muaeng do Siem Reap o godz. 10.20.
SZLAG.
Na szczescie w kolejnej agencji (przy samym hotelu) frywolny Mr. Thai wykonal przy nas kilka telefonow, po czym oswiadczyl, ze jest w stanie zaaranzowac nam duze taxi. Cena 600 THB, ale start spod hotelu - dla bezpieczenstwa - juz o 6.00.
Klepnelismy, chociaz nie powiem - mialem obawy, czy to solidna oferta.
Obawy byly jednak bezpodstawne - dokladnie o 6.05 podjechala po nas taxi. Don Muaeng osiagnelismy o 6.45.
Moje Pstrykanie i nie tylko
melleczka - tych fotek powinno byc znacznie, znacznie wiecej.
Moje Pstrykanie i nie tylko
czyli powolutku pomalutku zbliżamy się do Kambo!!
Marinik wiem, tym bardziej, że to chyba naprawde takie magiczne miejsce:) Ale nie martw się - mam nadzieję, że nadrobię za Ciebie:D
Tajlandia - Kambodża
24.01.2014 - 14.02.2014