Ela albo listopad, grudzień Tylko to też tak do d... trochę bo niby zielono a zwierzątka do wodopoju nam nie przyszły poza impalami bo pełno kałuż, więc jest gdzie się napić. Ja teraz pojadę jak będzie sucho
Sigma brałeś malarone lub szczepiłeś się na coś poza żółtą febrą?
Ela wczoraj ogladałam aktualne zdjecia Pawlikowskiej na fejsbuku... była parę dni temu w Taita Hills w Salt Lick Lodge widok miała taki zielony,oto jej fotki z drugiej polowy marca , zaraz wkleje swoje robione w ubiegłym roku ale ok 2 tygodnie wczesniej
Elu konkretnej nazwy imprezy chyba nie było, ogólnie to Kenia, Tanzania z Zanzibarem z RT.
Anulka oczywiscie byliśmy zaszczepieni na żółtą goraczkę już parę lat temu - szczepionka ważna 10 lat. Na granicy w Namanga nikt nie sprawdzał książeczek. Przeszliśmy szybciutko i bez problemów.Może to zabrzmi dziwnie ale nie bralismy Malaronu, targamy go ze sobą od Filipin. Oparlismy się na radach pilotki, oraz na tym że nie bedziemy na safari przebywać wokół siedzib ludzkich, jak i tym żęnikt nie lubi łykać świństwa
Nie wiem czy ktoś słyszał, ale grupa RT z Gambii z listopada wróciła z malarią i to tą najgorszą, mózgową. Wyszło to dopiero po dłuższym czasie, po okresie inkubacji zarazków. Tak, że Gambia dla mnie odpada, całe szczęście że dokonalismy zamiany kierunku Gambia - Wodne Safarii w styczniu, na ten wyjazd.
Co do pogody - już to pisałem, ale powtórzę w tym sezonie jesień/ zima padał deszcz równomiernie przez cały okres, w styczniu jak i lutym można powiedzieć że nie było suszy. Kilka opadów deszczu w tygodniu. W czasie naszego pobytu deszcz padał raz przez 1 godzinę w ciągu dnia i 2 razy w nocy. W czasie lotu na Zanzibar 20 minut przez lądowaniem rozpadało się potwornie, ale po lądowaniu, mimo potężnych widoczych kałuż ( zalane ulice) już nie padało do końca pobytu.
Tak więc wszystko kwestia szczęścia - nam dopisało.
P.S Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pytania śmiało postaram się odpowiedzieć na każde.
Wjeżdżamy do Serengetti, pojawia się gwałtowne zawirowanie pogody
Po chwili pojawia się bardzo gwałtowny deszcz, zresztą jedyny w ciągu dnia w czasie naszego safari - pada godzinę akurat tyle aby dojechać do postoju.
Pałętający się Marabut
Po lunchu ruszamy w głąb parku, ale to już jutro.
Bepi, Sigma, czyli co, trzeba obstawiać drugą połowę marca na zieloną Afrykę?
Sigma, a możesz podać nazwę tej wycieczki?
http://corazdalej.pl/
Ela albo listopad, grudzień Tylko to też tak do d... trochę bo niby zielono a zwierzątka do wodopoju nam nie przyszły poza impalami bo pełno kałuż, więc jest gdzie się napić. Ja teraz pojadę jak będzie sucho
Sigma brałeś malarone lub szczepiłeś się na coś poza żółtą febrą?
Ela wczoraj ogladałam aktualne zdjecia Pawlikowskiej na fejsbuku... była parę dni temu w Taita Hills w Salt Lick Lodge widok miała taki zielony,oto jej fotki z drugiej polowy marca , zaraz wkleje swoje robione w ubiegłym roku ale ok 2 tygodnie wczesniej
a to moje fotki z ok 1 marca 2013, jak widać nie ma reguły
noooo, jest różnica czyli rosyjska ruletka, albo się uda albo nie
http://corazdalej.pl/
Elu konkretnej nazwy imprezy chyba nie było, ogólnie to Kenia, Tanzania z Zanzibarem z RT.
Anulka oczywiscie byliśmy zaszczepieni na żółtą goraczkę już parę lat temu - szczepionka ważna 10 lat. Na granicy w Namanga nikt nie sprawdzał książeczek. Przeszliśmy szybciutko i bez problemów.Może to zabrzmi dziwnie ale nie bralismy Malaronu, targamy go ze sobą od Filipin. Oparlismy się na radach pilotki, oraz na tym że nie bedziemy na safari przebywać wokół siedzib ludzkich, jak i tym żęnikt nie lubi łykać świństwa
Nie wiem czy ktoś słyszał, ale grupa RT z Gambii z listopada wróciła z malarią i to tą najgorszą, mózgową. Wyszło to dopiero po dłuższym czasie, po okresie inkubacji zarazków. Tak, że Gambia dla mnie odpada, całe szczęście że dokonalismy zamiany kierunku Gambia - Wodne Safarii w styczniu, na ten wyjazd.
Co do pogody - już to pisałem, ale powtórzę w tym sezonie jesień/ zima padał deszcz równomiernie przez cały okres, w styczniu jak i lutym można powiedzieć że nie było suszy. Kilka opadów deszczu w tygodniu. W czasie naszego pobytu deszcz padał raz przez 1 godzinę w ciągu dnia i 2 razy w nocy. W czasie lotu na Zanzibar 20 minut przez lądowaniem rozpadało się potwornie, ale po lądowaniu, mimo potężnych widoczych kałuż ( zalane ulice) już nie padało do końca pobytu.
Tak więc wszystko kwestia szczęścia - nam dopisało.
P.S Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pytania śmiało postaram się odpowiedzieć na każde.
Powoli wjeżdżamy na teren Parku Serengetti
Małe stadko Impali
W oddali widać fajną skałkę, z ciekawymi mieszkańcami, szkoda że daleko i wysoko
Piękne widoki Parku
Jedziemy dalej kolejne spełnione marzenie, wielkie stada gnu i zeberek
Patrzyliśmy oniemiali, część zwierząt stała część wędrowała