--------------------

____________________

 

 

 



Hakuna Matata na plażach Zanzibaru + Safari w Tanzanii

339 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Ela
Obrazek użytkownika Ela
Offline
Ostatnio: 5 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 20 wrz 2013

Marylka - po raz kolejny powtórzę - Twoje zdjęcia są rewelacyjne!!!!! YahooMieliście niesamowite szczęście, i polowanie, i zaloty i taka piękna pogoda w Ngorongoro - szczerzę zazdroszczę Smile

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Mabro jejku jak pieknie Biggrin oj jak ja bym tam szalala z aparatem Biggrin a powiedz mi mozna bylo u was wychodzic z samochodu i podejsc blizej?

bilbao (nieaktywny)
Obrazek użytkownika bilbao

mabro :

Marylka, fotki cudne jak zwykle Biggrin - oczywiście czekam na więcej Biggrin

Jeśli chcesz zobaczyć dużo flamingów i na dodatek z bliska to polecem jezioro Bogoria w Kenii

Sporo ich było także w Nakuru i na dodatek do spółki z pelikanami

Jeśli mogę się wtrącić? Najładniejsze flamingi spotkałem w Meksyku

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Jejku bilbao te są dopiero cudnie, nie wiem czemu ale mam kompletego hopla na punkcie flamingów Dance 4

A gdzie je dokladnie mozna w Mexyku spotkać, bo jesli wybrałabym się tam kiedyś po raz drugi to tylko po to zeby je zobaczyc Biggrin

katerina
Obrazek użytkownika katerina
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Bilbao tez jestem ciekawa,gdzie dokladnie byly zrobione Twoje fotki?! 

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014
Odkąd zaczęliśmy planować naszą podróż widziałam, że musimy zarezerwować sobie jeden dzień na zobaczenie jak żyją ludzie u stóp Kilimandżaro. Komplikacje były przy tym nie małe, bo głupia najpierw zarezerwowałam hotel na Zanzibarze, a dopiero później szukałam lotu. Pech chciał, że tanie linie, którymi lecieliśmy do Tanzanii Fast Jet nie latają niestety codziennie i akurat w tym dniu, w którym przypadł nam powrót na Zanzibar nie było lotu. Zostaliśmy zatem skazani na lot z Precision Air. Za ten kaprys słono zapłaciliśmy, ale przynajmniej będę mieć nauczkę na przyszłość, najpierw samolot, a później hotel. Dla ścisłości, przełożenie rezerwacji hotelu o jeden dzień kosztowało tyle samo co różnica w cenie biletów, więc mijało się to z celem.   No ale wracając do ostatniego dnia w Tanzanii, po śniadaniu pożegnaliśmy z naszymi towarzyszami z Australii. Sandra z Tembo Tambu zamówiła nam taksówkę, która zawiozła nas do niewielkiej, uroczej miejscowości ( nazwy niestety nie zapamiętałam) u stóp Kili. Tam poczęstowano nas herbatką i przydzielono sympatycznego przewodnika, który zabrał nas w niezapomnianą podróż pośród olbrzymich bananowców!
marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

To był niezapomniany dzień. Zapowiadał się tak niewinnie, ale zostawił głęboki ślad w pamięci. Nasz przewodnik Augustin, starszy pań, na moje oko po sześćdziesiątce, zabrał nas w podróż w czasie. Do miejsca w którym ludzie żyją bez prądu, wodę noszą w wiadrach z pobliskiej rzeki, jedzą zupę z bananów wyhodowanych w ogródku, wszyscy wszystkich znają, pomagają sobie wzajemnie, gdzie ludzie są zawsze uśmiechnięci, a dzieci bawią się na drodze...do krainy szczęśliwości Biggrin

 

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Augustin prowadził nas przez gąszcze palm i bananowców, opowiadając przy tym napotkanych roślinach, uprawie banów, a przede wszystkim o życiu tutejszej ludności. O tym jak ciężko muszą pracować aby przeżyć. Z ciekawostek, pod Kili hoduje się kilkaset różnych odmian banów. O różnych rozmiarach, kolorach i smakach. Jedliśmy nawet jedne takie, które w smaku bardziej przypominały ziemniaki niż banany. To właśnie z nich robi się zupę bananową.

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Wiecie jak wygląda kawa, zanim trafi do waszej filiżanki? Biggrin Właśnie tak Biggrin Więc możecie sobie tylko wyobrazić ile czasu i pracy kosztuje, żeby z tych kuleczek zebrać, a później oczyścić na kilogram kawy. To właśnie głównie z uprawy kawy, bananów i avocado żyją tutejsi mieszkańcy.

marylka80
Obrazek użytkownika marylka80
Offline
Ostatnio: 2 lata 9 miesięcy temu
Rejestracja: 22 sty 2014

Dzieci nie mają komórek, I-phonów, komputerów, ani nawet TV. Co zatem robią? Bawią się w chowanego pomiędzy ogromnymi bananowcami. Biegają cały czas koło nas. Uśmiechają się. Ale też ciężko pracują. Poniżej kilkuletnie dzieciaki z ogromnymi workami pełnych liści, które noszą z lasu. Liście te stanowią pożywienie dla krów.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap