Kończąc temat hotelowych barów i restauracji napiszę jeszcze o jednej...a była to mianowicie restauracja na świeżym powietrzu zaraz przy naszej wiosce masajskiej gdzie dwa razy w tygodniu odbywał się tzw "wieczór masajski"
Uroczysta kolacja połączona była z przedstawieniem a przy okazji"pseudo" masaje wystawiali swoje kramy i powiem szczerze ,że były to bardzo przyjemne wieczory mimo tego,że komary kąsały ile wlezie za to jedzenie podczas tych wieczorów było przepyszne-ogromy grilowanych owoców morza i mięcha a wszystko przygotowywane na bierząco i obsługa w tym czasie tez potafiła być miłą)))
Nelciu...nic nie łykaliśmy))) rzekomo Zanzibar jest wolny od malarii...potwierdzaja to również miejsowi w zeszłym roku zarejestrowali tylko dwa przypaki choroby ...w tym jeszcze ani jednego)))
Nelciu...nic nie łykaliśmy))) rzekomo Zanzibar jest wolny od malarii...potwierdzaja to również miejsowi w zeszłym roku zarejestrowali tylko dwa przypaki choroby ...w tym jeszcze ani jednego)))
Hotel juz opisany w całości...no prawie w całości bo teraz kulminacyjny punkt hotelu....hotelowe SPA a właściwie basen z hotelowego SPA... ..no i jego położnie.
Jak tylko zobaczylam go na fotkach w necie to wiedzialam,że chcemy do tego hotelu a jeszcze jak się okazło ,że the rock restaurant jest tuz obok to musielismy tutaj pomieszkać.
Hotelowe Spa.. .połozone cudnie na klifie z przepięknym widokiem na ocean.
Basen dostępny tylko dla gości korzystających ze SPA...skorzystaliśmy z masaży raz ale z basenu i jacuzi korzystakismy już codziennie tylko jak bylismy w hotelu))))
Cisza ,spokój ,spokojna muzyczka to chyba nagroda za niedogodności z pierwszego dnia.
Ceny zabiegów nie były jakieś wygórowane..fakt,że nie były to ceny tajskie ale niekiedy w SPA w Polsce płacimy więcej
Do takich miejsc i do takich chwil aż się chce wracać...
Żeluś,foteczki superowskie a basenowe w szczególności ; )
nie mogłem sie zdecydować która najfajniejsza...
a co do "rodaków na wczasach" to powiem Ci tyle,gdy słyszymy język Reja...skręcamy w drugą stronę ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Fajne klimaty, przyjemny ten Zanzi...bar.
A swego czasu bardzo lubiłam Zanzi przy Senatorskiej
Tu jest lepiej niz w nocnym clubie....aaa...i maryska też dostępna
Pewnie że lepiej, blisko do plaży
Tak mi się tylko przypomniały stare czasy, tamtego Zanzi już nie ma.
Kończąc temat hotelowych barów i restauracji napiszę jeszcze o jednej...a była to mianowicie restauracja na świeżym powietrzu zaraz przy naszej wiosce masajskiej gdzie dwa razy w tygodniu odbywał się tzw "wieczór masajski"
Uroczysta kolacja połączona była z przedstawieniem a przy okazji"pseudo" masaje wystawiali swoje kramy i powiem szczerze ,że były to bardzo przyjemne wieczory mimo tego,że komary kąsały ile wlezie za to jedzenie podczas tych wieczorów było przepyszne-ogromy grilowanych owoców morza i mięcha a wszystko przygotowywane na bierząco i obsługa w tym czasie tez potafiła być miłą)))
Łykaliście coś na komary czy tylko psikaliście się Deetami ?
No trip no life
Nelciu...nic nie łykaliśmy))) rzekomo Zanzibar jest wolny od malarii...potwierdzaja to również miejsowi w zeszłym roku zarejestrowali tylko dwa przypaki choroby ...w tym jeszcze ani jednego)))
To super !! myslalam ze Zanzi jesr malaryczny
No trip no life
Hotel juz opisany w całości...no prawie w całości bo teraz kulminacyjny punkt hotelu....hotelowe SPA a właściwie basen z hotelowego SPA... ..no i jego położnie.
Jak tylko zobaczylam go na fotkach w necie to wiedzialam,że chcemy do tego hotelu a jeszcze jak się okazło ,że the rock restaurant jest tuz obok to musielismy tutaj pomieszkać.
Hotelowe Spa.. .połozone cudnie na klifie z przepięknym widokiem na ocean.
Basen dostępny tylko dla gości korzystających ze SPA...skorzystaliśmy z masaży raz ale z basenu i jacuzi korzystakismy już codziennie tylko jak bylismy w hotelu))))
Cisza ,spokój ,spokojna muzyczka to chyba nagroda za niedogodności z pierwszego dnia.
Ceny zabiegów nie były jakieś wygórowane..fakt,że nie były to ceny tajskie ale niekiedy w SPA w Polsce płacimy więcej
Do takich miejsc i do takich chwil aż się chce wracać...
Spa mieliście w cenie?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!