--------------------

____________________

 

 

 



Marzenia trzeba spełniać))) widziałam Zanzibar tak jak chciałam go zobaczyć )))

180 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Aga....Zanzibar to nie tylko rajskie plaże Blush to głównie klimat i ludzie )))

Skoro widzieliśmy już to co chcieliśmy widzieć a nasza przewodniczka dzielnie dotrzymywała nam kroku czas było roszyc w miejsca,które należało by tez zobaczyć będąc na Zanzibarze.

Tutaj przewodniczka nam się przydała.Trochę histori o danym miejscu kazdemu się przyda.

No to co mozna jeszcze.....warto dotrzeć do  Katedry Anglikańskiej)))

 

Kto lubi muzea to takowe tu się znajduje...My generalnie nie lubimy ale tutaj weszliśmy.

Znajduje się tam bardzo dobrze przygotowana i wstrząsającą wystawa o historii niewolnictwa, oraz cele, gdzie trzymano niewolników przed sprzedażą.

Wyszliśmy kompletnie zaszokowani, choć temat wcale nie był nam obcy. Ciężko uwierzyć, że te rzeczy działy się tak niedawno…

Katedra postawiona jest w miejscu dawniejszego targu niewolników. Oprócz katedry znajduje się tam też pomnik niewolników z bardzo przejmującymi i sugestywnymi rzeźby.

Niedaleko katedry znajduje sie  Beit El Ajaib, czyli House of Wonders. 

Bardzo harakterystyczne miejsce w stolicy.

Obiekt ten usytuoawny jest niedaleko ocenau na granicy  Parku Forodhani ,do którego najlepiej trafic wieczorem .Park Forodhani od 18 do 21.30 zmienia się w najpopularniejszy street food market. Kilkadziesiąt stoisk gdzie można zjeść różne pyszności-nam niestety nie było dane tutaj się zabawić i to nie ze względu na ramadan-po po zachodzie słońca post nie obowiązuje ale z innego powodu.

Wiedząc jak wyglądają zanzibarskie drogi,jak jezdzą kierowcy i w jaim stanie są auta chcieliśmy jak najszybciej po zachodzie słońca wracać do hotelu.

Jednak jeszcze jestęmy w stolicy.....

House of Wonders-bo o nim to zaczęłąm....zbudowany w 1883r jako pierwszy na Zanzibarze miał energię elektryczną i jako pierwszy w Afryce wschodniej posiadał windę i stąd nazwa – Dom Cudów. Od 2000r. w środku mieści się Muzeum Historii i Kultury Zanzibaru.Do środka nie weszlismy bo szkoda nam było po 4$ na bilet Biggrin

Idąc w stronę fortu mineliśmy przepiekny ,ogromny ążurowy budynek...i tu przydala się przewodniczka.Budynek okazał się ostanim pałacem jaki wybudowano na wyspie.

Obecnie stojący pałac został zniszczony przez Brytyjczyków podczas bombardowania wyspy  w roku 1896 w tzw. krótkiej wojnie. 

Od roku 1911 pałac był oficjalną rezydencją sułtana, który mieszkał tutaj wraz ze swoją rodziną. Gdy w roku 1964 wybuchła na Zanzibarze rewolucja w wyniku, której kolejny sułtan Jamshid został obalony, budynek przemianowano na „Pałac Ludowy”. Przez następne kilka lat w pałacu znajdowały się biura rządowe i urzędy. Dopiero w roku 1994 roku zapadła decyzja o urządzeniu tutaj kolejnego muzeum.

W chwili obecnej znajdujące się tutaj muzeum nazwane „Palace Museum” i poświęcone jest właśnie historii sułtanatu na wyspie.


Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Równiez niedaleko znajduje się jeszcze jedno miejsce ,które warto zobaczyć....Stary Ford.W przeciweiństwie do muzeów takie miejsca lubię oglądać-czuć w nich nutke grozy.

Fort wybudowany pod koniec XVII w przez Omańczyków do obrony przed Portugalczykami. W sumie z fortu zostały głownie zewnętrzne mury, w obrębie których mieści się amfiteatr i turystyczny bazar – warto zobaczyć, ale tyłka nie urywa Biggrin zwłaszcza opcja bazarku ze szmatami dla turystów.

Dzień w stolicy Zanzibaru mijał szybko...podaczas naszej szwędaczki zajrzeliśmy jeszcze w dwa miejsce....pierwsze miejsce to hotel Maru Maru-głównie ze względu na siusiu i wypicie pysznej zanzibarskiej kawy z cudownym widokiem na panorame miasta Biggrin 

I drugie miejsce to słynny Afrika House Hotel gdzie zostalismy na kolację i nadchodzący zachód słońca.

Tutaj tez rozstaliśmy się z nasza przwodniczką,która licząc na napiwek dzielnie dotwała z nami do końca Yes 3

Na szczęście dzięki ramadanowi skończyło się tylko na napiwku Biggrin

Kolacja była przepyszna i do tego tania,kawa znów wysmienita,piweczka zimniutkie jak należy tylko chmury nam się naszły i zachodem słońca się zawiedliśmy ))

 

Tak skończył się nasz cudowny dzień w stolicy.Punktualnie o 18,45 przyjechał po nas nasz Hadibi i dzieki bogu w całości dowiózł do hotelu.Chociaż muszę się przyznać ,ze jazda była tak ekscytująca ,że dostałam "szczęko....ku"   ale nie szczęki tylko pośladków Biggrin nigdy więcej jazdy po ciemku na Zanzibarze.

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 2 tygodnie 15 godzin temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Zachód słońca piękny. Chmurki dodają uroku.

A co dobrego jedliście?

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Wieczorny spacer przy zachodzie super swietny Preved

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 51 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Kasia, czy wciąż świetujesz he he ? czekamy na dalsze wspomnienia

No trip no life

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Swiętowanie skończone ruszamy dalej z relacją Biggrin

Dwa dniu,które zostaja nam jeszcze w Sahari mijaja na lenistwie a lenistwo uzależnione jest od pływów oceanu....ocean jest to upajamy się jego wodami a jak odpływa w siną dal to nadrabiamy kilometry to pieszo to rowerowo co jakiś czas chłodząc się zimnym piwkiem w barach.

Nadchodzi czas zmiany hotelu.

Zaraz po sniadaniu zdajemy klucze i punktualnie o 10-tej przyjezdza po nas Hadibi.

Diamond Mapenzi to następny hotel gdzie bedziemy przez kilka dni.Odległośc między hotelami nie jest duża-może z 70 km ale podróż trwa około półtorej godziny.

Drogi na północ wyspy są nawet dobre ale patrole policyjne nadal przechodzą same siebie.

W Diamondsie mamy wykupine ALL  więc chcemy tu byc jak najwcześniej,żeby jak najwięcej z tego co hotel oferuje skorzystać.

Już przed wjazdem do pierwszej bramy hotelu możemy stwierdzić,ze hotel nie jest chyba taki zły-niby pięć * ale wiadomo jak to jest w tych krajach.

Jeszcze z ulicy nasz kierowca dzwoni do hotelu i nas anonsuje...za momemt podjeżdżamy pod brame hotelową-jak się okazuje jedną z wielu-tu kontrola naszych woucherów ...potem następna i następna i jesteśmy na placu pod lobby.

Bardzo mi się podoba...

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Hotel w stylu afrykańskim.Położony nad brzegiem oceany i otoczony pięknymi ogrodami.Wille ,różnych kategori są usytuowane na różnych poziomach -o tym jednak póznej.

Póki co dotarliśmy do hotelu.

Zaraz przy wejściu do przestronnego lobby pokojówki-tak własnie pokojówki ,nas to też bardzo zdziwiło-mizerne wyglądem na dodatek-odbierają od nas nasze wszystkie bagaże a konsjerż prowadzi nas do stolika gdzie czekają na nas zimniutkie ,przepyszne napoje i wilgotne pachnące ręczniczki Biggrin uwielbiam zawsze ten moment w hotelu...od razu można ocenić jego standatd Biggrin tutaj wydawał się być przyzwoity.

Ekspresowo wypełniamy zameldowanie-raczej męża to zadanie-ja w tym momencie pstrykam na świeżo kilka zdjęć z lobby,które podoba mi się pod każdym względem...

Dostajemy na rękę opaski-nie jakieś plastiki czy lateksy tylko ładne plecione branzoletki-ja białą ,mąż niebieską i nie czekająć do godziny meldunku(w tym hotelu miała to być 14-ta) zostajemy odprowadzani do naszej willi.

Nas prowadzi konsjerż a za nami z walizkami na głowach idą mizerniutkie pokojówki.Powiem szczerze,że było nam ich bardzo żal i chcieliśmy juz w lobby dać im napiwek i sami isć z tymi walizkami ale nie było takiej opcji Smile 

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Jak wspomnialam wcześniej wille w hotelu były różnej kategorii....my mielismy wykupioną najtańszą co okazało się oznaczać,że położoną najwyżej więc codziennie musieliśmy pokonać do głównej restauracji hotelowej i do basenu znajdującego się między lobby a plażą ze 150 m Biggrin za to willa stała w pełnym usłonecznieniu i nie było w niej wcale wilgoci.

Najlepsze wille położone były przy plaży-fakt-wyglądały na nowoczesne ale wcale nie pasowały do tego klimatu.

Pokojówki niosące bagaże do tych nowych willi dopiero musiały się namęczyć-bo aby tam dotrzec z lobby trzeba było pokonać sporo a nawet bardzo dużo schodów Yes 3 Więc jak tak sobie myślę te nasze wille  miały idealne położenie i styl pasujący do Zanzibaru .

 

 

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 12 godzin 49 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heee, jak ja Cię lubię !!! ; )

a już myslałem,że Zanzibar bedzie dla mnie..."stracony"...

ale TEN hotelik,jego klimacik i "napojowo-reczniczkowy" rytuał-cool !!! TU bym sie odnalazł ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 9 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Oj tak...powiem Ci ,że nawet nie przypuszczałam,że hotel az tak nam się spodoba Yes 3

Strony

Wyszukaj w trip4cheap