Melduję się ponownie, nie miałem niestety za dużo czasu przez ostatnie kilka dni, ale obiecuję poprawę.
Sandały są na zawsze, u mnie leżą w honorowym miejscu razem z parą białych skarpet i czekają na nasz all inclusive wyjazd do Egiptu
Na tą platformę to chyba każdy ma problem wejść, pierwsze kilka kroków chyba pewniej postawił Armstrong na Księżycu niż ja na platformie, ale po chwili człowiek się przyzwyczaja i jest kupa frajdy
O odwiedzeniu Nowego Jorku marzyłem od dziecka. Z maślanymi oczami gapiłem się w telewizor ilekroć w jakimś filmie pokazywane były słynne drapacze chmur. Chłonąłem każdą relację z tego miasta, słuchałem opowieści znajomego z pracy, który mieszkał tam przez kilka ładnych lat. Postanowiłem, że muszę tam kiedyś być i słowa dotrzymałem!
Nocnym autobusem dostaliśmy się z Buffalo do Nowego Jorku, na miejscu byliśmy o 10 rano. Na zwiedzanie Wielkiego Jabłka mieliśmy 3 dni. Trochę mało czasu, ale udało nam się zobaczyć wszystko to co chcieliśmy. Może to kwestia naszego stylu podróżowania, preferujemy widoki od muzeów.
Nowy Jork to największe pod względem zaludnienia i wielkości miasto w Stanach Zjednoczonych. Początkowo miasto nosiło nazwę Nowego Amsterdamu, ale wraz z przejęciem go przez anglików, zmieniono nazwę na Nowy York, która utrzymuje się po dziś dzień. W przeszłości miasto pełniło także rolę stolicy Stanów Zjednoczonych. NYC to także światowa stolica finansów (obok Tokio i Londynu). Giełda papierów wartościowych na Wall Street jest największa na świecie. W skład miasta wchodzi pięć dzielnic: Bronx, Brooklyn, Queens, Staten Island i najbardziej rozpoznawalna i amerykańska dzielnica, z licznymi wieżowcami- Manhattan. Nowy Jork jest również uważany za kulturalną stolicę świata, a także jest siedzibą wielu organizacji międzynarodowych z NATO na czele. Kilka faktów, które pozwolą nam wyobrazić sobie wielkość i znaczenie tego miasta.
Pierwszego dnia w Nowym Jorku, po zostawieniu bagaży w miejscu noclegu, rozpoczynamy zwiedzanie od Empire State Building. Drapacz chmur w 1931 został najwyższym budynkiem świata. Jego wysokość to 381 metrów. Obecnie znajduje się na 3 miejscu pod względem wysokości w Stanach, ustępując dwóm wieżowcom z Chicago- Willis Tower z Chicago (możecie go podziwiać w naszej relacji z Wietrznego Miasta), a także Trump Tower. Wieżowiec odzyskał miano najwyższego budynku w Nowym Jorku po zamachach z 11 września, kiedy wieżowce World Trade Center runęły. Utrzyma je do momentu, w którym Freedom Tower, czyli inaczej One World Trade Center zostanie ukończony. Podziwiamy go niestety tylko z poziomu ulicy. Mamy mało czasu i ograniczony budżet, więc decydujemy, że panoramę miasta zobaczymy z Top of the Rock, z wieżowca Rockefeller Center- ale to czeka nas dopiero ostatniego dnia.
Teraz spacerujemy piątą aleją w kierunku biblioteki, która kojarzy mi się głównie z filmem katastroficznym”Pojutrze”.
Dalej podziwiamy słynny Grand Central.
Niedaleko dworca stoi jeden z najbardziej charakterystycznych wieżowców NYC- Chrysler Building. Budynek ma 319 metrów wysokości, 77 pięter, a w roku jego ukończenia-1930 stał się najwyższym wieżowcem świata. Rok później musiał ustąpić wspomnianemu już Empire State Building.
Następnie chcemy zobaczyć Katedrę św. Patryka. Niestety od zewnątrz jest w remoncie, a wnętrze trochę rozczarowuje. Teraz idziemy na Times Square, żeby zobaczyć największy chyba zbiór reklam na świecie w jednym miejscu za dnia, no i przy okazji chcemy coś zjeść. Tutaj zostajemy zaczepieni przez grupkę czarnoskórych, próbujących nam wcisnąć swoje płyty. Ledwo zaczną z Wami rozmawiać, już je podpisują i potem mają pretensje, że ich nie kupujemy. My twardo się broniliśmy i udało się nam uciec bez szwanku.
Posileni ruszamy na zwiedzanie Central Parku. Warto tutaj przyjść na dłużej ponieważ park jest niewyobrażalnie ogromny. Jego powierzchnia to 341 hektarów. Po zwiedzeniu parku polecam odpoczynek na Sheep Meadow. Miejsce idealne, jeżeli chcemy chwilę odpocząć od zgiełku miasta. Kiedyś w parku było bardzo niebezpiecznie, na szczęście obecnie Central Park posiada swój własny komisariat policji a przestępczość spadła tutaj o 95%.
Kompletnie zmęczeni spacerujemy raz jeszcze na Times Square, żeby porównać widok za dnia z widokiem w nocy. Reklamy oświetlają plac tak mocno, że nie trzeba nawet zabierać ze sobą statywu. Przelewają się tutaj całe tłumy ludzi, my zajmujemy się obserwowaniem tych, którzy wchodzą na schody, żeby chociaż przez chwilę pojawić się na telebimie pod słynną reklamą Coca-Coli.
Trochę mam problem z rozmiarem zdjęć, muszę obrobić i wrzucić je ponownie ale obiecałem, że dzisiaj coś będzie więc macie na razie w tej formie
Tylko że Myffinek-Szymek nas zostawił póki co
oj tak to bywa z mufinkami - narobia apetytu i znikają
Wracaj;))
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Mufinek napięcie buduje
SUPER RELACJA- NAREŚCIE ŚWIEŻA KREW!!!!!!!
życie to nieustająca podróż
Melduję się ponownie, nie miałem niestety za dużo czasu przez ostatnie kilka dni, ale obiecuję poprawę.
Sandały są na zawsze, u mnie leżą w honorowym miejscu razem z parą białych skarpet i czekają na nasz all inclusive wyjazd do Egiptu
Na tą platformę to chyba każdy ma problem wejść, pierwsze kilka kroków chyba pewniej postawił Armstrong na Księżycu niż ja na platformie, ale po chwili człowiek się przyzwyczaja i jest kupa frajdy
Dzisiaj zaczniemy przygodę z Wielkim Jabłkiem
http://podrozebezkonca.wordpress.com/
Bardzo sie cieszę:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Już to widzę.....
O odwiedzeniu Nowego Jorku marzyłem od dziecka. Z maślanymi oczami gapiłem się w telewizor ilekroć w jakimś filmie pokazywane były słynne drapacze chmur. Chłonąłem każdą relację z tego miasta, słuchałem opowieści znajomego z pracy, który mieszkał tam przez kilka ładnych lat. Postanowiłem, że muszę tam kiedyś być i słowa dotrzymałem!
Nocnym autobusem dostaliśmy się z Buffalo do Nowego Jorku, na miejscu byliśmy o 10 rano. Na zwiedzanie Wielkiego Jabłka mieliśmy 3 dni. Trochę mało czasu, ale udało nam się zobaczyć wszystko to co chcieliśmy. Może to kwestia naszego stylu podróżowania, preferujemy widoki od muzeów.
Nowy Jork to największe pod względem zaludnienia i wielkości miasto w Stanach Zjednoczonych. Początkowo miasto nosiło nazwę Nowego Amsterdamu, ale wraz z przejęciem go przez anglików, zmieniono nazwę na Nowy York, która utrzymuje się po dziś dzień. W przeszłości miasto pełniło także rolę stolicy Stanów Zjednoczonych. NYC to także światowa stolica finansów (obok Tokio i Londynu). Giełda papierów wartościowych na Wall Street jest największa na świecie. W skład miasta wchodzi pięć dzielnic: Bronx, Brooklyn, Queens, Staten Island i najbardziej rozpoznawalna i amerykańska dzielnica, z licznymi wieżowcami- Manhattan. Nowy Jork jest również uważany za kulturalną stolicę świata, a także jest siedzibą wielu organizacji międzynarodowych z NATO na czele. Kilka faktów, które pozwolą nam wyobrazić sobie wielkość i znaczenie tego miasta.
Pierwszego dnia w Nowym Jorku, po zostawieniu bagaży w miejscu noclegu, rozpoczynamy zwiedzanie od Empire State Building. Drapacz chmur w 1931 został najwyższym budynkiem świata. Jego wysokość to 381 metrów. Obecnie znajduje się na 3 miejscu pod względem wysokości w Stanach, ustępując dwóm wieżowcom z Chicago- Willis Tower z Chicago (możecie go podziwiać w naszej relacji z Wietrznego Miasta), a także Trump Tower. Wieżowiec odzyskał miano najwyższego budynku w Nowym Jorku po zamachach z 11 września, kiedy wieżowce World Trade Center runęły. Utrzyma je do momentu, w którym Freedom Tower, czyli inaczej One World Trade Center zostanie ukończony. Podziwiamy go niestety tylko z poziomu ulicy. Mamy mało czasu i ograniczony budżet, więc decydujemy, że panoramę miasta zobaczymy z Top of the Rock, z wieżowca Rockefeller Center- ale to czeka nas dopiero ostatniego dnia.
Teraz spacerujemy piątą aleją w kierunku biblioteki, która kojarzy mi się głównie z filmem katastroficznym”Pojutrze”.
Dalej podziwiamy słynny Grand Central.
Niedaleko dworca stoi jeden z najbardziej charakterystycznych wieżowców NYC- Chrysler Building. Budynek ma 319 metrów wysokości, 77 pięter, a w roku jego ukończenia-1930 stał się najwyższym wieżowcem świata. Rok później musiał ustąpić wspomnianemu już Empire State Building.
Następnie chcemy zobaczyć Katedrę św. Patryka. Niestety od zewnątrz jest w remoncie, a wnętrze trochę rozczarowuje. Teraz idziemy na Times Square, żeby zobaczyć największy chyba zbiór reklam na świecie w jednym miejscu za dnia, no i przy okazji chcemy coś zjeść. Tutaj zostajemy zaczepieni przez grupkę czarnoskórych, próbujących nam wcisnąć swoje płyty. Ledwo zaczną z Wami rozmawiać, już je podpisują i potem mają pretensje, że ich nie kupujemy. My twardo się broniliśmy i udało się nam uciec bez szwanku.
Posileni ruszamy na zwiedzanie Central Parku. Warto tutaj przyjść na dłużej ponieważ park jest niewyobrażalnie ogromny. Jego powierzchnia to 341 hektarów. Po zwiedzeniu parku polecam odpoczynek na Sheep Meadow. Miejsce idealne, jeżeli chcemy chwilę odpocząć od zgiełku miasta. Kiedyś w parku było bardzo niebezpiecznie, na szczęście obecnie Central Park posiada swój własny komisariat policji a przestępczość spadła tutaj o 95%.
Kompletnie zmęczeni spacerujemy raz jeszcze na Times Square, żeby porównać widok za dnia z widokiem w nocy. Reklamy oświetlają plac tak mocno, że nie trzeba nawet zabierać ze sobą statywu. Przelewają się tutaj całe tłumy ludzi, my zajmujemy się obserwowaniem tych, którzy wchodzą na schody, żeby chociaż przez chwilę pojawić się na telebimie pod słynną reklamą Coca-Coli.
Trochę mam problem z rozmiarem zdjęć, muszę obrobić i wrzucić je ponownie ale obiecałem, że dzisiaj coś będzie więc macie na razie w tej formie
http://podrozebezkonca.wordpress.com/
New York, New York
Nareszcie New York Moje ukochane zwariowane masto
...nieważne gdzie, ważne z kim...