Ok. 6:15 poszedłem na śniadanie w hotelu. Zbiórka z bagażami przed wyjazdem została wyznaczona na 7:40. Autokarem ruszyliśmy w dalszą drogę. Ponownie wjechaliśmy na teren Parku Narodowego Yellowstone. O 8:40 zatrzymaliśmy się przy kolejnym wspaniałym kompleksie termalnym - Midway Geyser Basin. Jest on położony nad rzeką Firehole. Jego największą atrakcją jest największe gorące źródło w USA – Grand Prismatic Spring o feerii barw przypominającej rozszczepienie światła przez pryzmat. Poza tym są tam m.in. Excelsior Geyser, Opal Pool i Turquoise Pool. Na podziwianie tych cudów natury mieliśmy czas wolny do 9:30. Wspomnę jeszcze, że widzieliśmy tam również efektowny Excelsior Geyser. Potem ruszyliśmy dalej i o 9:50 dotarliśmy do Visitor Center przy słynnym gejzerze Old Faithful (leży on na terenie kolejnego rozległego kompleksu termalnego – Upper Geyser Basin), którego erupcja może sięgać nawet 50 m i następuje z dużą regularnością. W Visitor Center podawane są spodziewane godziny erupcji. Wkrótce po przyjeździe doczekaliśmy się jednej z nich. Potem mieliśmy czas wolny do 12:40 na wędrówki po okolicy pełne mieniących się kolorami gorących źródeł i wytryskujących gejzerów. Dotarłem m.in. do przepięknego gorącego źródła Morning Glory Pool o przedziwnej błękitnej barwie wody i kontrastującymi z nią żółtymi brzegami. Widziałem także m.in. Pump Geyser, Sponge Geyser, Beauty Pool (sadzawkę z cudowną feerią barw), Giant Geyser (jeden z największych na świecie), Grotto Geyser, Castle Geyser.
W drodze powrotnej do Visitor Center wstąpiłem jeszcze do pięknego drewnianego hotelu „Old Faithfull Inn”. Z jego tarasu widokowego obejrzałem jeszcze jedną erupcję gejzera Old Faithful. Potem ruszyliśmy w dalszą drogę. Przejeżdżaliśmy przez stan Idaho. Po drodze mieliśmy jeden postój toaletowy. Dalej wjechaliśmy na teren stanu Utah i dojechaliśmy do jego stolicy - Salt Lake City znanej z zimowej olimpiady w 2002 r. Miasto leży nad rzeką Jordan i liczy ok. 200 tys. mieszkańców. O 19:25 dotarliśmy do hotelu Crystal Inn Downtown (usytuowanym blisko ścisłego centrum Salt Lake City), który był naszym ostatnim miejscem zakwaterowania.
Ok. 7:00 poszedłem na śniadanie w hotelu. Zbiórka z bagażami przed wyjazdem została wyznaczona na 8:45. Autokarem ruszyliśmy na zwiedzanie Salt Lake City (miasta pięknie usytuowanego pośród otaczających go Gór Skalistych). Trochę po 9-tej podjechaliśmy pod stadion olimpijski, przed którym stoi znicz olimpijski. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć ruszyliśmy (o 9:20) dalej. Wjechaliśmy na wzgórze, na którym usytuowany jest Kapitol Stanowy. Tam wysiedliśmy i dalej zwiedzaliśmy już pieszo. Zaczęliśmy od obejrzenia (tylko z zewnątrz) wspomnianego Kapitolu Stanowego. Budynek w stylu neoklasycznym został zbudowany w latach 1912-16. Potem zaczęliśmy schodzić w dół do centrum miasta. Zobaczyliśmy m.in. Temple Square z budynkami związanymi ze społecznością Mormonów, która jest najliczniej reprezentowana właśnie w stanie Utah. Niestety główna świątynia Mormonów była w remoncie (zastawiona rusztowaniami), więc nie dało się jej obejrzeć. Widzieliśmy natomiast główny budynek administracyjny Mormonów. W pobliżu zoabczyliśmy też m.in. Beehive House, która była rezydencją współtwórcy religii mormońskiej Brighama Younga, a także Lion House (z rzeźbionym lwem na portyku), w którym mieszkały żony i dzieci Brighama Younga. Do hotelu wróciłem pieszo przed 11-stą. Wyjazd na lotnisko zaplanowano na 12:30. Dojazd do niego zajął ok. 10 minut. Po przejściu odprawy i kontroli oczekiwaliśmy na wylot do Frankfurtu, który wg rozkładu miał nastąpić o 16:25. Faktycznie nasz samolot oderwał się od ziemi o 16:47. Lot był rejsowy, lecieliśmy samolotem Airbus A330-200 (z układem siedzeń 2+4+2, w końcu samolotu przechodzącym w 2+3+2) należącym do tanich linii lotniczych Eurowings (będących częścią Grupy Lufthansa).
Na lotnisku we Frankfurcie wylądowaliśmy o 1:59 czasu Utah czyli 9:59 czasu niemieckiego/polskiego. Po przejściu ponownych kontroli oczekiwaliśmy na wylot do Warszawy, który wg rozkładu miał nastąpić o 12:05. Ostatecznie nasz samolot oderwał się od ziemi dopiero o 12:42. Lot był rejsowy, lecieliśmy samolotem Airbus A320-200 (z układem siedzeń 3+3) należącym do Lufthansy. Na lotnisku w Warszawie wylądowaliśmy o 14:02 i tak zakończyła się moja kolejna zagraniczna podróż.
prawdopodobnie są tu jedynie foto z podsumowania roku, ale .... teraz to jest relacja i to się czyta i ogląda oczywiście smutne oraz wq... jest kiedy się napracujesz, a później tracisz dostęp do swoich zdjęć i relacja zostaje ich pozbawiona; sam nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji i czy starczyło by cierpliwości, aby usuwać stare puste i wklajać na nowo tutaj aplikacja google ma chyba najbardziej czytelne reguły - bezpłatna do wykorzystania limitu pojemności bo tak na marginesie relacja bez foto to toż przecie przepisany program wycieczki, możliwe, że z modyfikacjami, ale .... to jednak łatwiej dojść w internecie do programu niż do zdjęć programowych miejsc więc duże BRAWA i DZIĘKI
Cienkibolek, zaczynam pomału czytać i bardzo jestem ciekawa trasy i twoich wrażeń. Będę w trakcie czytania zadawać różne pytania, bo chodzi mi po głowie wyjazd w te strony..
Fajnie ułozona trasa wycieczki, że lot od razu do LV i stąd zaczyna się objazd . Czy ułożenie trasy było wg ciebie ok ? cos byś zmienił ?
Powiedz ile osób liczyła wycieczka i czy nie było za goraco ? Druga połowa sierpnia może być bardzo upalna .
Dzień 11 (01.09.2023 piątek)
Ok. 6:15 poszedłem na śniadanie w hotelu. Zbiórka z bagażami przed wyjazdem została wyznaczona na 7:40. Autokarem ruszyliśmy w dalszą drogę. Ponownie wjechaliśmy na teren Parku Narodowego Yellowstone. O 8:40 zatrzymaliśmy się przy kolejnym wspaniałym kompleksie termalnym - Midway Geyser Basin. Jest on położony nad rzeką Firehole. Jego największą atrakcją jest największe gorące źródło w USA – Grand Prismatic Spring o feerii barw przypominającej rozszczepienie światła przez pryzmat. Poza tym są tam m.in. Excelsior Geyser, Opal Pool i Turquoise Pool. Na podziwianie tych cudów natury mieliśmy czas wolny do 9:30. Wspomnę jeszcze, że widzieliśmy tam również efektowny Excelsior Geyser. Potem ruszyliśmy dalej i o 9:50 dotarliśmy do Visitor Center przy słynnym gejzerze Old Faithful (leży on na terenie kolejnego rozległego kompleksu termalnego – Upper Geyser Basin), którego erupcja może sięgać nawet 50 m i następuje z dużą regularnością. W Visitor Center podawane są spodziewane godziny erupcji. Wkrótce po przyjeździe doczekaliśmy się jednej z nich. Potem mieliśmy czas wolny do 12:40 na wędrówki po okolicy pełne mieniących się kolorami gorących źródeł i wytryskujących gejzerów. Dotarłem m.in. do przepięknego gorącego źródła Morning Glory Pool o przedziwnej błękitnej barwie wody i kontrastującymi z nią żółtymi brzegami. Widziałem także m.in. Pump Geyser, Sponge Geyser, Beauty Pool (sadzawkę z cudowną feerią barw), Giant Geyser (jeden z największych na świecie), Grotto Geyser, Castle Geyser.
W drodze powrotnej do Visitor Center wstąpiłem jeszcze do pięknego drewnianego hotelu „Old Faithfull Inn”. Z jego tarasu widokowego obejrzałem jeszcze jedną erupcję gejzera Old Faithful. Potem ruszyliśmy w dalszą drogę. Przejeżdżaliśmy przez stan Idaho. Po drodze mieliśmy jeden postój toaletowy. Dalej wjechaliśmy na teren stanu Utah i dojechaliśmy do jego stolicy - Salt Lake City znanej z zimowej olimpiady w 2002 r. Miasto leży nad rzeką Jordan i liczy ok. 200 tys. mieszkańców. O 19:25 dotarliśmy do hotelu Crystal Inn Downtown (usytuowanym blisko ścisłego centrum Salt Lake City), który był naszym ostatnim miejscem zakwaterowania.
Dzień 12 (02.09.2023 sobota)
Ok. 7:00 poszedłem na śniadanie w hotelu. Zbiórka z bagażami przed wyjazdem została wyznaczona na 8:45. Autokarem ruszyliśmy na zwiedzanie Salt Lake City (miasta pięknie usytuowanego pośród otaczających go Gór Skalistych). Trochę po 9-tej podjechaliśmy pod stadion olimpijski, przed którym stoi znicz olimpijski. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć ruszyliśmy (o 9:20) dalej. Wjechaliśmy na wzgórze, na którym usytuowany jest Kapitol Stanowy. Tam wysiedliśmy i dalej zwiedzaliśmy już pieszo. Zaczęliśmy od obejrzenia (tylko z zewnątrz) wspomnianego Kapitolu Stanowego. Budynek w stylu neoklasycznym został zbudowany w latach 1912-16. Potem zaczęliśmy schodzić w dół do centrum miasta. Zobaczyliśmy m.in. Temple Square z budynkami związanymi ze społecznością Mormonów, która jest najliczniej reprezentowana właśnie w stanie Utah. Niestety główna świątynia Mormonów była w remoncie (zastawiona rusztowaniami), więc nie dało się jej obejrzeć. Widzieliśmy natomiast główny budynek administracyjny Mormonów. W pobliżu zoabczyliśmy też m.in. Beehive House, która była rezydencją współtwórcy religii mormońskiej Brighama Younga, a także Lion House (z rzeźbionym lwem na portyku), w którym mieszkały żony i dzieci Brighama Younga. Do hotelu wróciłem pieszo przed 11-stą. Wyjazd na lotnisko zaplanowano na 12:30. Dojazd do niego zajął ok. 10 minut. Po przejściu odprawy i kontroli oczekiwaliśmy na wylot do Frankfurtu, który wg rozkładu miał nastąpić o 16:25. Faktycznie nasz samolot oderwał się od ziemi o 16:47. Lot był rejsowy, lecieliśmy samolotem Airbus A330-200 (z układem siedzeń 2+4+2, w końcu samolotu przechodzącym w 2+3+2) należącym do tanich linii lotniczych Eurowings (będących częścią Grupy Lufthansa).
Dzień 13 (03.09.2023 niedziela)
Na lotnisku we Frankfurcie wylądowaliśmy o 1:59 czasu Utah czyli 9:59 czasu niemieckiego/polskiego. Po przejściu ponownych kontroli oczekiwaliśmy na wylot do Warszawy, który wg rozkładu miał nastąpić o 12:05. Ostatecznie nasz samolot oderwał się od ziemi dopiero o 12:42. Lot był rejsowy, lecieliśmy samolotem Airbus A320-200 (z układem siedzeń 3+3) należącym do Lufthansy. Na lotnisku w Warszawie wylądowaliśmy o 14:02 i tak zakończyła się moja kolejna zagraniczna podróż.
Cienkibolek, gorąca prośba o dodanie fotek , duzo fotek do każdego dnia.
Niestety nie powiążę wszystkich nazw z miejscami, nie jestem w stanie ...wiedza zbyt uboga
No trip no life
...najfajniejsze: kanion i "sadzawki". Vegas "za dnia"...rozczarowujace. Takie..."z Papier mache" ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
prawdopodobnie są tu jedynie foto z podsumowania roku, ale .... teraz to jest relacja
i to się czyta i ogląda oczywiście smutne oraz wq... jest kiedy się napracujesz, a później tracisz dostęp do swoich zdjęć i relacja zostaje ich pozbawiona; sam nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji i czy starczyło by cierpliwości, aby usuwać stare puste i wklajać na nowo tutaj aplikacja google ma chyba najbardziej czytelne reguły - bezpłatna do wykorzystania limitu pojemności bo tak na marginesie relacja bez foto to toż przecie przepisany program wycieczki, możliwe, że z modyfikacjami, ale .... to jednak łatwiej dojść w internecie do programu niż do zdjęć programowych miejsc więc duże BRAWA i DZIĘKI
papuas
C-Bolek, te przyrodnicze zdjęcia - CUDO! no balsam dla oczu; wspaniałości!!!
Parki Narodowe USA są od dawna na mojej liście "musieć zobaczyć"
zawsze o tym marzyłam.... może kiedys w końcu mi się ziści...
Piea
Cienkibolek, zaczynam pomału czytać i bardzo jestem ciekawa trasy i twoich wrażeń. Będę w trakcie czytania zadawać różne pytania, bo chodzi mi po głowie wyjazd w te strony..
Fajnie ułozona trasa wycieczki, że lot od razu do LV i stąd zaczyna się objazd . Czy ułożenie trasy było wg ciebie ok ? cos byś zmienił ?
Powiedz ile osób liczyła wycieczka i czy nie było za goraco ? Druga połowa sierpnia może być bardzo upalna .
No trip no life
Dzien 2
opisujesz rózne fajne miasteczka - perełki ze słynne trasy 66 ale nie ma w ogóle zdjęć . Dodasz trochę pls ?
No trip no life
Park Narodowy Yellowstone to dla mnie nr 1 wycieczki. Ale jak na ilość pięknych mmiejsc byliście tam dosyć krótko?