Na rogu Chapel Street znajduje się Hotel Falcon i Kaplica Rzemiosła lub Średniowiecznego Stowarzyszenia Gilda - ciężko mi to przełożyć na język polski - GUILD CHAPEL.
Na pocatku, czyli w 1269 roku byla to przyszpitalna kaplica , w XV wieku pełniła też role urzędu miasta, gdzie odbywały się narady sejmiku.
Uwilbiam tą kaplice, nie było takiego momentu, żebym przechodząc nie zajrzałam na chwilę, posiedzieć w ciszy. Tam czuć tą całą historię, a zamierzchłe czasy przemawiają za pomoca niesamowitych malowideł na ścianie.
Malowidła pochodzą z XV w i przedstawiają scenki religijne , legendę św Krzyża, walkę ze smokami i taniec śmierci. Za każdym razem te freski mnie przyciągają, za każdym razem widzę coś innego.
Dalej zakręcamy i wchodzimy na najstarszą ulicę Stratford - Sheep Street - Ulica Owcza. Dlaczego taka nazwa? Ponieważ aż niemal do XIX wieku tu zapędzano owce w pobliskich wzgórz i w zalezności od okoliczności przerabiano na sweterki lub kotlety jagnięce. Ulica prowadzi wprosy do rzeki, więc łatwo było utrzymać porządek.
Najstarszy zachowany budenek na tej ulicy jest z 1490 roku
Momita! Jestem zaniemówiona po kolejnej Twojej porcji zdjęć! Boszsz... jakie piękne miasteczka! Jaka harmonia architektoniczna. Schludne to wszystko, zadbane, eleganckie...
Czemu u nas tak nie może być?! Czemu u nas tak brzydko? Wszystko od czapy na tych naszych ulicach! Jakaś przebrzydła kakofonia kształtów i kolorów, te panoszące się wszędzie reklamy, ta tandeta, te architektoniczne gargamele jak z najgorszych koszmarów...
Płakać się chce jak człowiek tak zacznie porównywać...
Pumcia - wypisz wymaluj.... już mu truje, żeby ściło choc trochę..:)
Indy, mnie też to zastanawia... jakoś nokogo ni ekorci, żeby grafitti wywalić na pół ściany , czy ławki zdemolować, ale to chyba duma bierze górę...:) Anglicy lubią dbać o swoje..:)
A o rekłamach to mi nawet nie wspominaj, ja co do Polski wjadę to pierwsze zo , to atakują mnie reklamy i bilbordy, nie znam takiego drugiego kraju, chyba nawet w Chinach nie ma tyle kiczu...:(
Na rogu Chapel Street znajduje się Hotel Falcon i Kaplica Rzemiosła lub Średniowiecznego Stowarzyszenia Gilda - ciężko mi to przełożyć na język polski - GUILD CHAPEL.
Na pocatku, czyli w 1269 roku byla to przyszpitalna kaplica , w XV wieku pełniła też role urzędu miasta, gdzie odbywały się narady sejmiku.
Uwilbiam tą kaplice, nie było takiego momentu, żebym przechodząc nie zajrzałam na chwilę, posiedzieć w ciszy. Tam czuć tą całą historię, a zamierzchłe czasy przemawiają za pomoca niesamowitych malowideł na ścianie.
Malowidła pochodzą z XV w i przedstawiają scenki religijne , legendę św Krzyża, walkę ze smokami i taniec śmierci. Za każdym razem te freski mnie przyciągają, za każdym razem widzę coś innego.
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Dzięki dobrej akustyce odbywają się tu liczne koncerty i występy chórów szkolnych.
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Jeny ale foto
prawie tak cudne jak moja bryka
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Dalej zakręcamy i wchodzimy na najstarszą ulicę Stratford - Sheep Street - Ulica Owcza. Dlaczego taka nazwa? Ponieważ aż niemal do XIX wieku tu zapędzano owce w pobliskich wzgórz i w zalezności od okoliczności przerabiano na sweterki lub kotlety jagnięce. Ulica prowadzi wprosy do rzeki, więc łatwo było utrzymać porządek.
Najstarszy zachowany budenek na tej ulicy jest z 1490 roku
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momi.....Sznupek w kościele wymiata *Krol*
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Momita! Jestem zaniemówiona po kolejnej Twojej porcji zdjęć! Boszsz... jakie piękne miasteczka! Jaka harmonia architektoniczna. Schludne to wszystko, zadbane, eleganckie...
Czemu u nas tak nie może być?! Czemu u nas tak brzydko? Wszystko od czapy na tych naszych ulicach! Jakaś przebrzydła kakofonia kształtów i kolorów, te panoszące się wszędzie reklamy, ta tandeta, te architektoniczne gargamele jak z najgorszych koszmarów...
Płakać się chce jak człowiek tak zacznie porównywać...
A można inaczej? No widać, że można!
Peesik. Zdjęcie Sznupka - wręcz konkursowe! Brawo!
Gandalf Szary w kosciele.... tylko mu kosturka i kapturka brakuje
TRAFIŁ MI SIĘ SZATAN, co nie Hapolku..:)
Pumcia - wypisz wymaluj.... już mu truje, żeby ściło choc trochę..:)
Indy, mnie też to zastanawia... jakoś nokogo ni ekorci, żeby grafitti wywalić na pół ściany , czy ławki zdemolować, ale to chyba duma bierze górę...:) Anglicy lubią dbać o swoje..:)
A o rekłamach to mi nawet nie wspominaj, ja co do Polski wjadę to pierwsze zo , to atakują mnie reklamy i bilbordy, nie znam takiego drugiego kraju, chyba nawet w Chinach nie ma tyle kiczu...:(
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momiś....ważne co W ŚRODKU a nie na zewnątrz *wink2*
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Momi!!!! Nie tak szybko, tyle mam do nadrabania ale przyleciałam już