Londek mamyzaklepanyna Wielkanoc,będziemy podążac ....śladami Harrego Pottera,bo to....równożędna miłość co Violetta,więc już mi Młoda zapowiedziała,że musi sobie skompletować......wszystkie różczki,bo póki co ma jedną i jej to.....czarowanie nie za bardzo wychodzi
Cosik czuję,ze MINY będą identyczne dla obojga hehehe
No to szykuj dużo kaski. Kolega opowiadał, że jego znajomy pojechał z dzieckiem do studia Harrego Pottera (wiesz że jest w Londynie?) i setki funtów tam zostawił. Ja do Londynu chcę tez dzieciaki zabrać niedługo. A moja starsza, ogromna fanka Harrego marzy o Florydzie i Universla Studio (a dokładnie Island of Adventures), gdzie Hogwart pobudowali, a w tym roku w sierpniu otwierają Ulice Pokątną w Universalu i Hogwart Express bedzie jeżdził pomiedzy tymi dwoma atrakcjami :-). sama mam na to wielką ochotę, więc już plany na Florydę snuję na przyszłość...
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No przebąkuje coś o meczach FC Barcelony .Mery to wie jak się zakręcić aby się wkręcić.Już widzę co to za modełko .Teraz jeszcze zdradz nam na jaki mecz jedziecie
Kiwi,Prezes zabiera Mery i swojego chrześniaka na Borrusię,bo na Barcelonie byli w ubiegłym roku
Makono,więc my najsampierw zaczynamy "małymi kroczkami",bo po Florydzie.... pewnie chate na licytacje by mi wystawili - Londek mnie nigdy specjalnie nie pociągał,Starsza,za to jest jego wielką fanką,co roku na mini-wymiany językowe śmiga,stądt też pomysł jego odwiedzenia z nastawieniem na Harrego - mam nadzieję,ze ściepy na forum nie będzie musieli robic hehhehe,aby nas stamta "ściagnąć"
Makono,więc my najsampierw zaczynamy "małymi kroczkami",bo po Florydzie.... pewnie chate na licytacje by mi wystawili - Londek mnie nigdy specjalnie nie pociągał,Starsza,za to jest jego wielką fanką,co roku na mini-wymiany językowe śmiga,stądt też pomysł jego odwiedzenia z nastawieniem na Harrego - mam nadzieję,ze ściepy na forum nie będzie musieli robic hehhehe,aby nas stamta "ściagnąć"
Jestem pewna, że Londek Ci się spodoba, bo ma swój specyficzny klimat. To ja już czekam na Twoją relację "Sladami Harrego". Ja na tę Florydę to tylko planuję na razie, a potem muszę jeszcze w totka wygrać / Ale koniec zaśmiecania Twojej relacji. Sorki.
Mediolan bardzo fajny i chętnie sie do niego wybiorę, bo jeszcze tam nie dotarłam. A jak już ktoś będzie w Mediolanie to polecam jezioro Como niezbyt daleko (ok, 50 km), bo cudne jest fotki możecie podejrzeć w mojej relacji z Włoch z tego roku.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Daga, fajna ta Wasza podróż , no bo mnie Mediolan nie zachwycił, ale cel naszej podrózy niestety był inny. Miasto jeżli sie już gdzieś było i coś widziało to nie powala. Mnie brakowało w naszej podrózy właśnie punktu "G" czyli shopinGGu
Bea, ja o mieście wypowiadać się nie bęe,bo....widziałam co widziałam,ale sam fakt przebywania w dość wysmakowanym otoczeniu z dobrym knajpami w pełni zaspkoił moje.....gusta,bo ja....prosta dzioła jestem heheh
Makono,więc my najsampierw zaczynamy "małymi kroczkami",bo po Florydzie.... pewnie chate na licytacje by mi wystawili - Londek mnie nigdy specjalnie nie pociągał,Starsza,za to jest jego wielką fanką,co roku na mini-wymiany językowe śmiga,stądt też pomysł jego odwiedzenia z nastawieniem na Harrego - mam nadzieję,ze ściepy na forum nie będzie musieli robic hehhehe,aby nas stamta "ściagnąć"
Jestem pewna, że Londek Ci się spodoba, bo ma swój specyficzny klimat. To ja już czekam na Twoją relację "Sladami Harrego". Ja na tę Florydę to tylko planuję na razie, a potem muszę w totka wygrać albo na jakiś bank napaść :-)/ Ale koniec zaśmiecania Twojej relacji. Sorki.
Mediolan bardzo fajny i chętnie sie do niego wybiorę, bo jeszcze tam nie dotarłam. A jak już ktoś będzie w Mediolanie to polecam jezioro Como niezbyt daleko (ok, 50 km), bo cudne jest fotki możecie podejrzeć w mojej relacji z Włoch z tego roku.
Makono,to umówmy się,że jeśli w końcu "wylosujesz" tę Flodydę,to Ci dam pod opiekę moje Laski heheheh,samodzielne są,na kieszonkowe też parę $$$$ dorzucę a ja w tym czasie z Prezesem sobie na...Como skoczymy ,bo BARDZO widok mi do gustu przypadł
Makono,to umówmy się,że jeśli w końcu "wylosujesz" tę Flodydę,to Ci dam pod opiekę moje Laski heheheh,samodzielne są,na kieszonkowe też parę $$$$ dorzucę a ja w tym czasie z Prezesem sobie na...Como skoczymy ,bo BARDZO widok mi do gustu przypadł
Załatwione :-), jak wygram w totka laski lecą z nami. Moje laski pewnie by się ucieszyły z towarzystwa. A cieszę się, że Como się spodobało. Myślałam jeszcze, że Clooney'a gdzieś tam spotkam po drodze jak sobie na spacer ze swojego domku wyjdzie, ale jakoś o dziwo się nie pojawił :-(. Pewnie był chory...
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No to szykuj dużo kaski. Kolega opowiadał, że jego znajomy pojechał z dzieckiem do studia Harrego Pottera (wiesz że jest w Londynie?) i setki funtów tam zostawił. Ja do Londynu chcę tez dzieciaki zabrać niedługo. A moja starsza, ogromna fanka Harrego marzy o Florydzie i Universla Studio (a dokładnie Island of Adventures), gdzie Hogwart pobudowali, a w tym roku w sierpniu otwierają Ulice Pokątną w Universalu i Hogwart Express bedzie jeżdził pomiedzy tymi dwoma atrakcjami :-). sama mam na to wielką ochotę, więc już plany na Florydę snuję na przyszłość...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi,Prezes zabiera Mery i swojego chrześniaka na Borrusię,bo na Barcelonie byli w ubiegłym roku
Makono,więc my najsampierw zaczynamy "małymi kroczkami",bo po Florydzie.... pewnie chate na licytacje by mi wystawili - Londek mnie nigdy specjalnie nie pociągał,Starsza,za to jest jego wielką fanką,co roku na mini-wymiany językowe śmiga,stądt też pomysł jego odwiedzenia z nastawieniem na Harrego - mam nadzieję,ze ściepy na forum nie będzie musieli robic hehhehe,aby nas stamta "ściagnąć"
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Piekny Mediolan w swiatecznym klimacie...wszystko zakokardkowane, ino karte wyciagac
A wyciag, pieniadz rzecz nabyta a chwile przyjemnosci bezcenne.
Jestem pewna, że Londek Ci się spodoba, bo ma swój specyficzny klimat. To ja już czekam na Twoją relację "Sladami Harrego". Ja na tę Florydę to tylko planuję na razie, a potem muszę jeszcze w totka wygrać / Ale koniec zaśmiecania Twojej relacji. Sorki.
Mediolan bardzo fajny i chętnie sie do niego wybiorę, bo jeszcze tam nie dotarłam. A jak już ktoś będzie w Mediolanie to polecam jezioro Como niezbyt daleko (ok, 50 km), bo cudne jest fotki możecie podejrzeć w mojej relacji z Włoch z tego roku.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Daga, fajna ta Wasza podróż , no bo mnie Mediolan nie zachwycił, ale cel naszej podrózy niestety był inny. Miasto jeżli sie już gdzieś było i coś widziało to nie powala. Mnie brakowało w naszej podrózy właśnie punktu "G" czyli shopinGGu
Bea
Przeczytane! Fajnier, ze zrobiliscie Mery taki prezent, super pomysl, niezapomniane przezycia dla niej.... a wy wrociliscie z zakupami.. same plusy:D
Mellka
Bea, ja o mieście wypowiadać się nie bęe,bo....widziałam co widziałam,ale sam fakt przebywania w dość wysmakowanym otoczeniu z dobrym knajpami w pełni zaspkoił moje.....gusta,bo ja....prosta dzioła jestem heheh
Mara
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Makono,to umówmy się,że jeśli w końcu "wylosujesz" tę Flodydę,to Ci dam pod opiekę moje Laski heheheh,samodzielne są,na kieszonkowe też parę $$$$ dorzucę a ja w tym czasie z Prezesem sobie na...Como skoczymy ,bo BARDZO widok mi do gustu przypadł
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Załatwione :-), jak wygram w totka laski lecą z nami. Moje laski pewnie by się ucieszyły z towarzystwa. A cieszę się, że Como się spodobało. Myślałam jeszcze, że Clooney'a gdzieś tam spotkam po drodze jak sobie na spacer ze swojego domku wyjdzie, ale jakoś o dziwo się nie pojawił :-(. Pewnie był chory...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/