Dojeżdżamy na dworzec, całkiem miła okolica z ładną fontanną. Bilety mozna kupic w kasie, lub w automatach. Najpierw ustawiłam się w kolejce do kasy, ale jak zobaczyłam tą brygade Japończyków, czy innych Koreańczyków, którzy potrzebują 2 minut zastanowienia na przyswojejnie jakiejkolwiek wiadomości i następnych 20 minut na wydukanie kolejnego pytania to postawiłam skorzystać z automatu. Obsługa automatu w kilku językach - ogólnie bardzo prosta. Należy uważac na tak zwanych pomagaczy, którzy przyklejają sie do maszyny i zaczynają za ciebie przyciskać przyciski i pytać gdzie chcesz jechac - a na końcu wyciągają rękę po zapłatę - głośno domagając sie UNO EURO!!! - takich ludzi zignorować , albo lac po lapach, jak wam mieszają w przyciskach!!! Jeżeli zbierze się ich więcej , to uważać bo mogą to być kieszonkowcy. Ogólnie na dworcach i w pociągach bardzo bezpiecznie i miło .
Zakupiony bilet jest ważny przez miesiąc i nalezy go skasować przed wejściem lub po wejściu na peron - takie małe zielone kasowniki na scianach w każdym rogu. Trochę pociągami jeździliśmy, a konduktora to widzieliśmy dwa razy na oczy..:)
Tak jak wspomniałam, my wybraliśmy na naszą bazę Cortonę Camucie - Camucia to takie miasteczko sypialnia dla zabytkowej starej i słynnej Cortony. Na 10 dni wynajęliśmy sobie apartament - 200 m od stacji kolejowej i dworca autobusowego, 450 m od centrum handlowego i 200 m od centrum miasteczka z kafejkami, barami, pizzeriami, delikatesami, lodziarniami i zyciem towarzyskim:) Miasteczko nie ma żadnej ważnej turystycznej atrakcji, ale dla nas było niesamowicie klimatycznie i jako baza wypadowa IDEALNE
Cena za apartament - 550 euro za 10 nocy plus opłata za zużycie powietrza 582 euro - cena koncowa
Bilet kolejowy Piza - Cortona z przesiadką we Florencji - 15 euro od osoby w jedną stronę
Zapraszam na salony - Nasz apartament nazywał sie Tawerna i mieszkał tam duch w szafie..:)
Tak jak sobie wymarzyłam, zamieszkałam w starej toskańskiej chałupie z basenem:)
Dzień Dobry...;) A co Wy spać nie możecie? Nie no , żartuje, podoba mi się Was dużo..;)
Dziewczyny będą pagórki i wąski uliczki , już niebawem..:)
Marylko miesięczne Chiny???Zazdroszczę..;) CO do wody to te 5 euro za dużą litrową butelke na dwóch , więc dało sie przezych, choc we Florencji potrafili skasować 5 euro za cocacole ..:(
Zaraz wracam, niech no się zdjęcia zgrają...;)
Zrobilam sobie liste wszystkich rzeczy ktore chce tam zobaczyc no i ze wzgledu na odleglosci i czasy dojazdow wyszlo mi ze miesiac to tak na styk
Mariusz woda na kawę się pichci - bo czajnika nie było - był tylko ten do gotowania kawy po ale jakoś nie chciało mi sie go skręcać..;)
Julka o duchu bedzie na blogu. No właśnie - każdy wie , że pisze bloga i dlatego tu chcę zachować turystyczna formę, a niektóre tematy będę rozwijac u siebie na blogu, więc będę wam podawać linka, jak i w drugą stronę - na blogu bedę podawać linka do relacji tutaj - myślę ze tak bedzie najlepiej i każda strona skorzysta, a ja nie będę się powtarzać...;) Mam nadzieję, że administracja nie ma nic na przeciw, a nie chciałam tego za plecami i po cichu robić..:)
Zreszta takich blogerów tu jest więcej i czasami bloger jak ta żaba, w rozkroku miedzy forum a blogiem - więc o duchach, Sznupku i jedzeniu będzie na blogu
Dojeżdżamy na dworzec, całkiem miła okolica z ładną fontanną. Bilety mozna kupic w kasie, lub w automatach. Najpierw ustawiłam się w kolejce do kasy, ale jak zobaczyłam tą brygade Japończyków, czy innych Koreańczyków, którzy potrzebują 2 minut zastanowienia na przyswojejnie jakiejkolwiek wiadomości i następnych 20 minut na wydukanie kolejnego pytania to postawiłam skorzystać z automatu. Obsługa automatu w kilku językach - ogólnie bardzo prosta. Należy uważac na tak zwanych pomagaczy, którzy przyklejają sie do maszyny i zaczynają za ciebie przyciskać przyciski i pytać gdzie chcesz jechac - a na końcu wyciągają rękę po zapłatę - głośno domagając sie UNO EURO!!! - takich ludzi zignorować , albo lac po lapach, jak wam mieszają w przyciskach!!! Jeżeli zbierze się ich więcej , to uważać bo mogą to być kieszonkowcy. Ogólnie na dworcach i w pociągach bardzo bezpiecznie i miło .
Zakupiony bilet jest ważny przez miesiąc i nalezy go skasować przed wejściem lub po wejściu na peron - takie małe zielone kasowniki na scianach w każdym rogu. Trochę pociągami jeździliśmy, a konduktora to widzieliśmy dwa razy na oczy..:)
Tak jak wspomniałam, my wybraliśmy na naszą bazę Cortonę Camucie - Camucia to takie miasteczko sypialnia dla zabytkowej starej i słynnej Cortony. Na 10 dni wynajęliśmy sobie apartament - 200 m od stacji kolejowej i dworca autobusowego, 450 m od centrum handlowego i 200 m od centrum miasteczka z kafejkami, barami, pizzeriami, delikatesami, lodziarniami i zyciem towarzyskim:) Miasteczko nie ma żadnej ważnej turystycznej atrakcji, ale dla nas było niesamowicie klimatycznie i jako baza wypadowa IDEALNE
Cena za apartament - 550 euro za 10 nocy plus opłata za zużycie powietrza 582 euro - cena koncowa
Bilet kolejowy Piza - Cortona z przesiadką we Florencji - 15 euro od osoby w jedną stronę
Zapraszam na salony - Nasz apartament nazywał sie Tawerna i mieszkał tam duch w szafie..:)
Tak jak sobie wymarzyłam, zamieszkałam w starej toskańskiej chałupie z basenem:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Sielsko i Anielsko
Ha - momi ledwo do apartamentu weszła to od razu na kuchni cos się pichci. Co tam masz dobrego?
Moje Pstrykanie i nie tylko
Jaki duch w szafie?
http://www.addicted-to-passion.com
Momi, a gdzie ten basen ?..pod łóżkiem ?
Super apartamencik i jak za 10 dni to calkiem przyzwoita cenka! Pisz dalej Momi pisz szybciutko nie obijaj sie
http://www.addicted-to-passion.com
Upss...na pierwszy rzut oka to myśłam,ze tam jakis Mikołaj zabalował-z wielka biala broda
Apartamencik z klimatem...slicznie
Mariusz woda na kawę się pichci - bo czajnika nie było - był tylko ten do gotowania kawy po ale jakoś nie chciało mi sie go skręcać..;)
Julka o duchu bedzie na blogu. No właśnie - każdy wie , że pisze bloga i dlatego tu chcę zachować turystyczna formę, a niektóre tematy będę rozwijac u siebie na blogu, więc będę wam podawać linka, jak i w drugą stronę - na blogu bedę podawać linka do relacji tutaj - myślę ze tak bedzie najlepiej i każda strona skorzysta, a ja nie będę się powtarzać...;) Mam nadzieję, że administracja nie ma nic na przeciw, a nie chciałam tego za plecami i po cichu robić..:)
Zreszta takich blogerów tu jest więcej i czasami bloger jak ta żaba, w rozkroku miedzy forum a blogiem - więc o duchach, Sznupku i jedzeniu będzie na blogu
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/