No własnie to miejsce ponoć wygląda cudnie w pełnym słońcu albo o zachodzie. Jak my tam dojechalismy się ściemnialo, wszyscy byli głodni, więc i cała rodzina nie była szczęśliwa, że im kazalam spędzić kolejną godzinę w samochodzie, żeby ten widok zobaczyć
w ladną pogodę wyglada to tak
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Mafiosow nie spotkałam ,ale ze dwa razy przemilych Sycylijczyków - starszych panów - tak ponad 70, ktorzy z nami po angielsku gadali w jakich knajpkach
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nastepnego dnia w niedzielę wielkanocną wybieramy sie do lokalnego kosciola na mszę. Dziewczyny wystrojone w sukienki i sandały (bo na słoncu wydawalo mi się, ze jest ciepło) a tu wiatr mega zimny, a miejscowi w zimowych kurtkach, butach i czapkach
po mszy ciastko w kawiarni i spacer po San Vito Lo Capo
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono,
przepiekne widoczki , o takie jak to poniżej
No trip no life
No własnie to miejsce ponoć wygląda cudnie w pełnym słońcu albo o zachodzie. Jak my tam dojechalismy się ściemnialo, wszyscy byli głodni, więc i cała rodzina nie była szczęśliwa, że im kazalam spędzić kolejną godzinę w samochodzie, żeby ten widok zobaczyć
w ladną pogodę wyglada to tak
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Piękne widoki
http://www.addicted-to-passion.com
Oj tak ja też bym mogła tam stać i patrzeć na wszystkie strony, bo pięknie było ....
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono, a mafiosa jakiegos spotkałaś ?
No trip no life
Mafiosow nie spotkałam ,ale ze dwa razy przemilych Sycylijczyków - starszych panów - tak ponad 70, ktorzy z nami po angielsku gadali w jakich knajpkach
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No to wracamy na Sycylię
Jak już pędziliśmy po tej wycieczce mega głodni do jakiejś restatuacji to jeszcze takie drzewko obfociłam
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nastepnego dnia w niedzielę wielkanocną wybieramy sie do lokalnego kosciola na mszę. Dziewczyny wystrojone w sukienki i sandały (bo na słoncu wydawalo mi się, ze jest ciepło) a tu wiatr mega zimny, a miejscowi w zimowych kurtkach, butach i czapkach
po mszy ciastko w kawiarni i spacer po San Vito Lo Capo
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Jak ja bym chciala zeby u nas cytrusy rosły na drzewach!
http://www.addicted-to-passion.com