Włochy po raz drugi (Jez. Como, okolice Wenecji i Toskania) - sierpień 2013

Bombardino musi być - co prawda nie byłam zimą we Włoszech, ale słyszałam ,że to niezbędny składnik

A jeszcze mi się takie "niegrzeczne" zdjęcie znalazło, z któregoś z włoskich miasteczek 

Wymieniłam część zdjęć w relacji na fotki w lepszej rozdzielczości ,dodałam też trochę nowych zdjęć, wiec zapraszam do ponownego zerknięcia na relacje

momita :

OOO jaka niespodzianka - zdjecia  z Werony - wybieram sie tam na majówke, juz się cieszę na spotkanie z JUlią..:)

Bardzo fajne są te campingi   

Werona nam się podobała a tego typu campingi uwielbiamy. Duży rozległy teren, fajne kompleksy basenów, animacje dla dorosłych i dzieci. Luźna atmosfera. Co do temperatury to my jeździmy zawsze w sierpniu, więc jest raczej  gorąco (ostatnio braliśmy mobile home'y z klimą), ale w nocy czasem się trochę ochładza i trzeba się kocykiem przykryć bo samo prześcieradło nie wystarcza. Raz byłiśmy na super campingu w Holandii w kwietniu i w nocy zmarzliśmy (co prawda w domku był piecyk olejaowy ale jakos baliśmy sie go na noc odpalić )

anusia :

W Wenecji było ok, ale w Rzymie jak byliśmy w maju tego roku akurat były temperatury w dzień ok 10 stopni więc w drewnianym campingu pizgało że hej. Gdyby nie farelka chyba byśmy zamarzli

A przy 10 stopniach to nie dziwię sie ,ze było Wam zimno :-(. A na jakich campingach byliście ?