Piękne są Włochy, chyba w końcu muszę tam się wybrać. A te ogrody w Tivoli, te fontanny, kaskady - już chyba wiem skąd pochodziły inspiracje do powstania ogrodów w Peterhofie koło Peterburga (jak się można domyslić, nie bez powodu ten Peter w nazwie - to włości cara Piotra Wielkiego)
Oj tak bardzo czekałam na najfatastyczniejszą budowlę z nowego wieku Ze starożytności już tyle widziałam..... Palmyrę i Epidauros i piramidy i Sfinkasa i Delfy
a teraz teatr na wodzie mam zobaczyć najwspanialszy na świecie .....................
i co widzę
oj takie widoki nie wróżą nic dobrego
Obeszliśmy płot i niestety guzik możemy sobie zobaczyć
Piękne są Włochy, chyba w końcu muszę tam się wybrać. A te ogrody w Tivoli, te fontanny, kaskady - już chyba wiem skąd pochodziły inspiracje do powstania ogrodów w Peterhofie koło Peterburga (jak się można domyslić, nie bez powodu ten Peter w nazwie - to włości cara Piotra Wielkiego)
Trina ja Rosję mam przed sobą, jakoś nigdy nie było mi dane, ale do dzisiaj pamiętam lekcje z rosyjskiego. Moja nauczycielka była też mocno podróżnicza i przywoziła pocztówki z wielu miejsc, potem musieliśmy coś o tym się nauczycz i po rosyjsku opowiadać. Ba z Petersburga to nam zrobila wykład, a potem na wyrywki pytała co widzisz na obrazuk.
Wiele przepięknych miejsc pamiętam i bardzo bym kiedyś chciała je zobaczyć, ale te ogrody, o których napisałaś to muszę u wujka g.... poszukać, bo jakoś nie spotkalam się z nimi. Fajnie, że dałaś mi inspirację
Palmyry już nie zobaczymy niestetey wysadzona w powietrze
Nelciu na sczęście jeszcze te s...... nie wszystko wysadziły. Niestey świątynia Boga Baala poszła z dymem i brama/łuk różnie to opisują. Podobno reszta jeszcze zachowana............ i oby już nic im nie odbiło, bo to perła była. Ja niestety byłam tak dawno, że jeszcze zdjęciana na kliszy mam . Nie mam czasu przerobić ich na wersję elektroniczną, ale za chwilę będę zmuszona, bo może ktoregoś nudnego zimnego wieczoru przyjdzie nam do głowy powspominać wyjazd, a w nwecie już będą tylko fotki z bombardowań
Zajączku, miałam okazję być w czerwcu w Petersburgu i okolicach (to było zamiast Gruzji ), bardzo mi się spodobał, mam duży niedosyt i chetnie bym wróciła, tylko wizę trzeba wcześniej załatwić, nie można tak spontanicznie się wyrwać.
Gdy się obrobię z relacją z Grecji, bo juz Nelci obiecałam, to pokażę białe noce w Petersburgu i parę innych miejsc widzianych po drodze, np. Ryga - zachwyciła mnie tak, że w sierpniu znowu tam pojechałam, przypomina Barcelonę
Trina, ja będę pierwszą czytelniczką już chcę zobaczyż Newskij Prospekt, Zimnnij Dworec, i całą resztę łącznie z otwieranym tylko po 11.00 w nocy mostem na Newie). Oj sorki po polsku to te nazwy jakoś dziwnie wychodzą
No to kochana nie masz wyjścia musisz zacząć pisać i pokazać jak most się otwiera, dla mnie to zawsze było tajemnicze ba już widzialam tych wściekłych kierowców
Mocno rozczarowani kończymy zwiedzanie . Tak bardzo chciałam zobaczyć teatr .
Przed nami fragment muru, który pozwala wyobrazić sobie jak ogromny obszar zajmowala willa
przez park idziemy na parking
Nasza włoska część wyprawy dobiega końca. Jeszcze tylko wieczorkiem zaprosimy naszych gospodarzy na kolację i rano autostradą słońca ruszamy w kierunku Wiednia.
Piękne są Włochy, chyba w końcu muszę tam się wybrać. A te ogrody w Tivoli, te fontanny, kaskady - już chyba wiem skąd pochodziły inspiracje do powstania ogrodów w Peterhofie koło Peterburga (jak się można domyslić, nie bez powodu ten Peter w nazwie - to włości cara Piotra Wielkiego)
Oj tak bardzo czekałam na najfatastyczniejszą budowlę z nowego wieku Ze starożytności już tyle widziałam..... Palmyrę i Epidauros i piramidy i Sfinkasa i Delfy
a teraz teatr na wodzie mam zobaczyć najwspanialszy na świecie .....................
i co widzę
oj takie widoki nie wróżą nic dobrego
Obeszliśmy płot i niestety guzik możemy sobie zobaczyć
plan
i obraz tego co miałam zobaczyć
a to zdjęcie z widoku, który zobaczyłam
Wszystko zamknięte trwa renowacja
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Palmyry już nie zobaczymy niestetey wysadzona w powietrze
No trip no life
Trina ja Rosję mam przed sobą, jakoś nigdy nie było mi dane, ale do dzisiaj pamiętam lekcje z rosyjskiego. Moja nauczycielka była też mocno podróżnicza i przywoziła pocztówki z wielu miejsc, potem musieliśmy coś o tym się nauczycz i po rosyjsku opowiadać. Ba z Petersburga to nam zrobila wykład, a potem na wyrywki pytała co widzisz na obrazuk.
Wiele przepięknych miejsc pamiętam i bardzo bym kiedyś chciała je zobaczyć, ale te ogrody, o których napisałaś to muszę u wujka g.... poszukać, bo jakoś nie spotkalam się z nimi. Fajnie, że dałaś mi inspirację
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Nelciu na sczęście jeszcze te s...... nie wszystko wysadziły. Niestey świątynia Boga Baala poszła z dymem i brama/łuk różnie to opisują. Podobno reszta jeszcze zachowana............ i oby już nic im nie odbiło, bo to perła była. Ja niestety byłam tak dawno, że jeszcze zdjęciana na kliszy mam . Nie mam czasu przerobić ich na wersję elektroniczną, ale za chwilę będę zmuszona, bo może ktoregoś nudnego zimnego wieczoru przyjdzie nam do głowy powspominać wyjazd, a w nwecie już będą tylko fotki z bombardowań
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku, miałam okazję być w czerwcu w Petersburgu i okolicach (to było zamiast Gruzji ), bardzo mi się spodobał, mam duży niedosyt i chetnie bym wróciła, tylko wizę trzeba wcześniej załatwić, nie można tak spontanicznie się wyrwać.
Gdy się obrobię z relacją z Grecji, bo juz Nelci obiecałam, to pokażę białe noce w Petersburgu i parę innych miejsc widzianych po drodze, np. Ryga - zachwyciła mnie tak, że w sierpniu znowu tam pojechałam, przypomina Barcelonę
Trina, ja będę pierwszą czytelniczką już chcę zobaczyż Newskij Prospekt, Zimnnij Dworec, i całą resztę łącznie z otwieranym tylko po 11.00 w nocy mostem na Newie). Oj sorki po polsku to te nazwy jakoś dziwnie wychodzą
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Mosty były otwierane po 1 w nocy, ale jasno było tak jak u nas o 11
No to kochana nie masz wyjścia musisz zacząć pisać i pokazać jak most się otwiera, dla mnie to zawsze było tajemnicze ba już widzialam tych wściekłych kierowców
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Mocno rozczarowani kończymy zwiedzanie . Tak bardzo chciałam zobaczyć teatr .
Przed nami fragment muru, który pozwala wyobrazić sobie jak ogromny obszar zajmowala willa
przez park idziemy na parking
Nasza włoska część wyprawy dobiega końca. Jeszcze tylko wieczorkiem zaprosimy naszych gospodarzy na kolację i rano autostradą słońca ruszamy w kierunku Wiednia.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/