--------------------

____________________

 

 

 



Gran Canaria w wersji sanatoryjnej... przynajmniej z założenia

133 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 6 godzin 37 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Nie wiem, u mnie  coś już niewidać.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 6 godzin 37 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Może to wina mojego komputera była, ale obrazki znowu widzę.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 15 godzin 42 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Asiu, ja wszystkie zdjecia widze

No trip no life

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 6 godzin 37 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Skoro zdjęcia są widoczne to dalej pochodzimy po ogrodzie.

I wychodzimy z ogrodu.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

ogród botaniczny miodzio ,chętnie pochodziłem z wami Preved

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 6 godzin 37 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Ogród botaniczny jest naprawdę super. Jego wielkość i różnorodność  jest niesamowita. Naprawdę wart polecenia. Również dlatego że atrakcja jest darmowa – trzeba tylko dojechać.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 10 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

No taki ogród to ja rozumiem-pieknie tam  Yes 3 z ochotą bym tam pospacerowała.

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Puerto de Mogan to moje ulubione miasteczko na GC, ogród botaniczny, niestety ominąłem, ale tak czasem bywa, niektóre atrakcje trzeba ominąć, prozaicznie brak czasu . Dziewczyny co tam dalej ?? 

Basia A.
Obrazek użytkownika Basia A.
Offline
Ostatnio: 3 godziny 5 minut temu
Rejestracja: 15 lip 2017

Skoro nalegacie, to następny dzień to dzień typowo plażowy.  

Poranki często wyglądały właśnie tak jak na górze, a już koło południa było tak:

Popołudnie spędziliśmy w pobliskim centrum handlowym, gdzie z mamą trochę pochodziłyśmy po sklepach. Następny dzień był już z punktu widzenia relacji dużo ciekawszy.

Stay tuned!

Basia A.
Obrazek użytkownika Basia A.
Offline
Ostatnio: 3 godziny 5 minut temu
Rejestracja: 15 lip 2017

No to lecimy dalej. 

Postanawiamy w końcu pojechać do Starego Miasta. Szybka kalkulacja kosztów i zamiast komunikacji miejskiej (1,60e za przejazd autobusem) wybieramy samochód i postanawiamy zostawić samochód na parkingu w pobliżu La Vegueta. Koniec końców wyszło nam to taniej, choć w pewnym momencie zaczęliśmy wątpić bo cennik był bardzo dziwny, pokazywał tylko cenę za minutę postoju.

No to zaczynamy od La Vegueta, te napisy pojawiają się w kilku miejscach Las Palmas, np przy Santa Catalina (Parque Santa Catalina). Znajdujemy się koło budynku sądu (Palacio de Justicia) i kościoła św, Augustyna.

Małymi uliczkami kierujemy się do Mercado de Vegueta, który wygląda ciekawiej niż hala targowa w San Mateo.

 

Na miejscu kuujemy 4 owoce, któe były dość drogie, ale bardzo niespotykane.  W trakcie pobytu pytaliśmy się Was, czy znacie nazwy, bo my ne bardzo, ale część już została rozszyfryowana!

 

Tak więc, to różowe, wręcz fioletowe to jakaś czerwona odmiana dragon fruit, to żółto zielone to kiwano (ogórek afrykański), różowe z żółtą skórką to guayabo a czwarte to najprawdopodobniej inna odmiana marakui.  Ona chyba była najsmaczniejsza, choć kwaśna jak cytryna, kiwano totalnie bez smaku, a smoczy owoc farbował wszystko jak burak Biggrin

Stamtąd przeszliśmy pod Teatro Perez Galdos

 A tu lokalny dworzec/pętla autobusowa gdzie się wysiada gdy przyjeżdza się zwiedzić Trianę i Veguetę

Dalej kierujemy się do placu żab z fontanną (Plaza de las Ranas)

Jak zwykle, ja na przodzie wycieczki, prowadzę do kolejnych atrakcji

A stamtąd kierujemy się do Plaza de Caraisco, gdzie znajduje się np Gabinete Literario, a także kościół Św. Franciszka z Asyżu.

To właśnie budynek Gabinetu Literackiego

Stąd kierujemy się do Katedry św. Anny, której zarys widywaliśmy z autostrady

Przed wejściem stoi 8 psów, na pamiątkę tego, skąd może pochodzić nazwa wyspy (Isla de Canis)

W środku odbywa się msza, więc zajrzeliśmy do środka, ale naszym głównym celem jest wjazd na wieżę, za jakieś 1.5 e od osoby. Zdecydowanie, zdecydowanie warto!

Najpierw krótka podróż windą, na poziom dachu świątyni, a później schodami na samą wieże.

Po drugiej stronie placu przed katedrą znajduje się Casa Consistoriales, co było kiedyś siedzibą rządu wyspy

Tu już jesteśmy na wieży

Stąd idziemy do Plaza de Espiritu Santo z nietypową fontanną

Z kaplicą Ducha Św.

Stąd idziemy w stronę muzeum Kanaryjskiego, w którym byółam rok temu. Nic specjalnie ciekawego, trochę skamieniałości, prehistoria, i tak dalej. Osobiście nie jestem fanką muzeów, zwłaszcza tych, gdzie wszystko jest w niezrozumiałym dla mnie języku Biggrin A to jest właściwie jedyne zdjęcie, które mam z muzeum 

Dalej idziemy do niewielkiego placu, przy którym znajduje się kościół św. Franciszka de Borja

 

Po drodze spotykamy uliczkę, gdzie po prostu musiałam zrobić zdjęcie Biggrin

Sam kościół ejst malutki... bardzo

Stąd idziemy znów do Sądu, gdzie zaczeliśmy wycieczkę i wracamy do domu. Po drodze wchodzimy jeszcze do knajpki, która znajduje się dosłownie drzwi obok naszego mieszkania na churros, któe bardzo nam smakują. Zwłaszcza w towarzystwie czekolady, którą tym razem wzięłam tylko ja, a rodzice kawę.

Strony

Wyszukaj w trip4cheap