--------------------

____________________

 

 

 



Hola !Fuerteventura-wiewióry,golasy,cała reszta i takie tam:-))

114 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Rzeczą ,która (dosłownie),,rzuciła mnie się na oczy",żeby nie było -zaraz po turkusie oceanu ...to GOLIZNA New russian .Nie żebym jakaś pruderyjna była ...Hmmm,w pierwszym dniu plażowania czułam się trochę osaczona  przez bimbające mi prawie nad głową ...pod moim grajdołem ,w porze przypływu ,,,cudeńka" Shok .Zdarzało się na czym oko zawiesić tu i ówdzie od czasu do czasu....nie  powiem ale nudystyczna przewaga wiekowa 70 rż. i powyżej.Hahaha ,jak to MM ujął,,pewnie chcą wyraźić swoją wolność" *mosking*.Ja cię pierdzielę...,,wieloryby "niemieckie(nie ubliżając ssakom wodnym)w pierwszych 4 dniach  pobytu,potem było lepiej.Ba ,nawet mi się zaczęło,coraz bardziej na tej wysepce podobać...wyspa faaaajnnnaaa.Cycki normalnie opadają do samej ziemi ( heh chciałabym)jak mawia forumowa koleżanka.

Nie ubliżając starszym osobom...był turysta niem.ok.80 lat jak nic,który paradował ledwo chodząc ,całymi dniami z fifiakiem na wierzchu a wygięty był jakby mu balkonik ktoś podprowadził.Większości zalecono by sanatorium a nie parady nudystyczne.I takich pomarszczonych rodzynek była masa Dash 1 .Focić się odechciewało bo co tu uwieczniać.Niestety ,kochane koleżanki sprawa wyglądała tak ,że ci co mieli czym się pochwalić nie chcieli się tym chwalić, ci co nie powinni to paradowali w całej okazałości wrrrrrr.Wrzucę cyknięte od str.pleców(z przodu bym się nie odważyła),,uśmiechy"-OBIECAŁAM. Admin może nie przyuważy i mnie mnie pogoni bo inaczej relacyjkę szlag trafi Wink

Resztę fotek w tym stylu chyba sobie podaruję ,bo dostanie mi się po uszach i nie dokończę relacji Mosking .

MM dociera z ręcznikami na plażę pokonując xxx schodków.Tak na marginesie ,ci którzy nie mają ochoty bawić się w kozicę górską nie idą do głównego stromego zejścia na prawo za dużym basenem tylko kierują się na lewo od niego.Tam przedzierają się  na tyły hotelu . Idą drogą prowadzącą alejkami w dół przez strefę strefę apartamentów ,,private lodge''

i bramką wychodzą do łagodniejszego o połowę krótszego zejścia na plażę.

Łagodniejsze zejście boczne hotelu

Minusem hotelu jest brak baru na plaży ,trzeba przebierać nóżkami do góry -trudno.Brakuje leżaków na plaży - jest za to mięciutki piasek.Braki spowodowane są tym że hotel położony jest na skarpie.Plaża jest szeroka natomiast w momencie przypływu fale zabierają znaczną jej część.Nie było by miejsca na bar a ocean porwał leżaki.Parasoli brak z powodu wiatrów.Trzeba mieć na uwadze przypływy i odpływy bo podczas długich spacerów może być zonk.Szczególnie na odcinku kilkunasto kilomatrowej Playa Esquinzo gdzie ocean podchodzi momentami pod same skały a hotele znajduję się na skarpach .Nie przez wszystkie przedostaniemy się górą .Zauważyłam że do niektórych wejścia są zamknięte a do bramek potrzebne są karty elektoniczne aby je otworzyć.

Podczas naszego pobytu nie odczułam powiewów wiatru a byłam nastawiona conajmniej na ,,tornado Catarine" haha.Nawet były dni prawie bezwietrzne - skwar a listek  nie drgnął.Ocean jak jezioro.Serferzy siedzieli skrzywieni na plaży oczekując najmniejszych fal.Okazało się że październik jest najlepszym miesiącem jeśli chodzi o siłę wiatrów tzn.ich brak a jak są to nieuciążliwe.

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Pierwszy dzień plażowania od rana ,leżę sobie cała w skowronkaCH,słoneczko gmera po nosie ,MM doniósł ręczniczki ...poprostu żyć nie umierać  Dance 4 .Grzeję się jak jaszczur na słońcu,mogłabym tu tak na zawsze pozostać i czuję jak MM wierci się i kręci Aggressive pytam się ,no co jest grane?,,Kochanie to słońce GRYZIE''.Nie no oszaleję ,,Kochanie po to tu przyjechaliśmy aby gryzło,bo w Polsce nas już nie pogryzie ''*ROFL*.Skapitulował po godzinie.Na terenie lobby ,stanowisko dosłownie obok recepcji znajdowała się hotelowa wypożyczalnia samochodów.I to był cel MM.

W planach mieliśmy wynającie samochodu na jeden dzień.Inny dzień chcieliśmy przeznaczyć na wycieczkę na sąsiednią wyspę LANZAROTE.Chcieliśmy zakupić ją od rezydentki ,ponieważ cena za osobę wynosiła 120 euro-obiad w cenie-więc nie była  wysoka .Przekalkulowaliśmy że samodzielna organizacja ;wynajęcie sam.koszt paliwa dojazdu do portu,biletów na prom ,wstępu do parku Timanfaya,bilety do Jameos del Agua i posiłki do tego-całość finalnie  w tym układzie nie wyniesie wiele mniej.Wycieczka ta była w TUI w czwartek.

Przy takich założeniach pozostają jeszcze 3 dni relaksu plażowego.

Zdążyłam jeszcze przypomnieć ,aby zarezerwował koniecznie samochód z napędem 4x4 nie zagłębiejąc się w szczegóły dlaczego i jaki uknułam mój cel podróży aby czasem nie uległ on niechcianej modyfikacji Secret .

Rozkoszuję się dalej ciepeeeełkiem .... Dirol

słonecznym patrooooolem.... Dirol

golasaaaaami Dirol .... WRÓĆ Dash 1

 słoneeecznyym patrooolem  Dirol

lazurkaaaaami Dirol

lazurkaaaaaami...Dirol ,aż nad głową słyszę NIE MA SAMOCHODU Crazy .... jAK TO NIE MA ????? Shok .Nie ma i NIE BĘDZIE do końca naszego pobytu .Zaraz mi żyłka w oku strzeli ,no.

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

KIWI......CZEKAMY.....Yes 3

Mellka
Obrazek użytkownika Mellka
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

swietnie sie czyta i oglada, ubawiłam sie!!!

Kiwi czekamy Biggrin

katerina
Obrazek użytkownika katerina
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ale super fotyShokClapping

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

O godz. 15 w naszym hotelu rezydentka ustaliła spotkanie organizacyjne Nea .Doświadczeni wcześniejszymi wyjazdami i tego typu zebraniami unikamy ich jak tylko możemy .Szkoda nam czasu i nerwów na wysłuchiwanie żali i pretensji w stylu ,,dlaczego nikt w restauracji nie podgrzewa nam tostów?" Dash 1 .Przechwytujemy jeszcze w recepcji  rezydentkę ,kupujemy u niej czwartkową wycieczkę na Lanzarote oraz prosimy o sprawdzenie dostępności wyp.samochodu 4 x4 z Tui.Po zebraniu jak obiecała tak oddzwoniła z info ,że rzeczywiście też takowego nie ma możliwości wypożyczyć do samej niedzieli i jest zdziwiona takim stanem rzeczy Shok .Patrząc jednak dookoła obłożenie październikowe na wyspie niemałe.Żałuję że nie wykonałam rezerwacji z domu mając na miejscu tylko tygodniowy pobyt.I tu warto zaznaczyć że osoby, które będą miały w przyszłości tego typu plany powinny zastanowić się nad wcześniejszą rezerwacją .

Wieczorem jeszcze wybieramy się na spacer brzegiem morza w kierunku Jandii -na prawo schodząc w dół na plażę.Nie był to długi  spacer z uwagi na godzinę.Dłuższy do Morro Jable planujemy na kolejny dzień.

Popołudniowy odpływ odsłania sporą część plaży.

Umieściłam zdj.w roz.800 x 600 ale jakaś wychudzona wypadłam (przydało by się Pleasantry ),podpowiedzcie ...może inna będzie lepsza 

Idziemy obsewując sielankę panującą dookoła .

Mijamy sąsiadujący z nami kolejny hotel ? -hotel widmo.

 

Tuż za nim podziwiamy już z daleka położony na skarpie hotel Fuerteventura Princess.

Z prawej strony od dłuższego czasu mijamy zbocza skalne i zauważamy brykające ...„wiewiórki”- czyli skoczki berberyjskie- tez tam są. Nieeee,nie miałam przy sobie żadnych smakołyków dla nich.Sępią niemiłosiernie, wystarczy przystanąć w czasie spaceru, podchodzą na wyciągnięcie ręki Biggrin

Obserwujemy je jak zwinnie poruszają się po zboczach podchodząc do nas śmiało licząc pewnie na przekąskę.

Są bardzo śmiałe ,już je lubię .Ale dokładniej o nich później.

 

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Kolejnego dnia planujemy zaraz po wczesnym obiedzie wybrać się plażą do centrum Jandii -od naszego hotelu 5 km.a potem jak nam się będzie chciało do Morro Jable -8 km w jedną stronę.Przed ,,wycieczką" plażowanie  ale jeszcze nie odpuszczam Biggrin i przedtem wbijam do recepcji z nadzieją na samochód Bomb .Może ktoś zmienił plany ,rozmyślił się albo stanie się cud i znajdzie się dla nas ten samochód.Okazuje się ,że  na środę czyli jutro jest ,nawet dwa do wyboru Dance 4 -super.W cenie  105 euro na jeden dzień z full pakietem tj.pełnym ubezpieczeniem .Nie wiem czy jest to dobra cena ,nie mam porównania z innymi wypożyczalniami- przypominam że w pobliżu hotelu nie ma niczego w promieniu 5 km.oprócz wiewiórek,hoteli i plaż.Mając wybór pomiędzy Suzuki Jimny  a niezadaszonym Jeepem Wranglerem decydujemy się na tego pierwszego .Skłaniałam się do ,,smoka "Wranglera ale MM realista ściągnął mnie szybko na ziemię Dash 1 sugerując,że cały dzień na słońcu ,upale i z wiatrem we włosach może być ciężko.Jak się niedługo potem okaze nie był to nasz najlepszy wybór,chociaż nie wiemy co by było gdyby...
Po obiedzie pakujemy do plecaka potrzebne rzeczy ,kasę ,aparaty,jabłka,wodę,suszone owoce dla wiewiórek ( orzeszki jak na złość to towar deficytowy ,może wiewióry napadły na magazyn).Obiecuję sobie ,że idąc za wzorcową organizacją Bepi ,następnym razem zaopatrzę się w kubek-termos z małym co nie co Drinks .MM paciam faktorem 40 co by mi nie zjechał przed jutrzejszym wypadem w głąb wyspy na poparzenie 3 stopnia bo słońce daje czadu jak oszalałe. W podwójnie znakomitych humorach z powodu załatwionego samochodu ruszamy w kierunku cywilizacji Dance 4

Żywe maskotki wyspy to wszędobylskie  Pręgowce Berberyjskie.,należące do wiewiórek ziemnych. Tacy krewni Chipa i Dale’a. Wiecznie głodne i ciekawskie przybiegały do ludzi na zawołanie a raczej cmokanie.Moje pierwsze skojarzenie jak je zobaczyłam ...wiewiór goniący żołędzia z ,,Epoki Lodowcowej" jak żywy.Twórca tego filmu pewnie spędzał urlop na Fuerteventurze.Uwielbiam wszystko co skacze i fruwa więc dla mnie bomba atrakcja.Na spacerach zawsze miałam w zapasie co nie co do jedzenia  dla wiewiór.Oblezły człowieka, obsiadły i wyżerały co się tylko da.Spotkałam się z opiniami osób ,które niejednokrotnie były na Fuercie ,że WIEWIÓRY na wyspie TO MIT- nie spotkały ani jednej.Pewnie dlatego,że nie we wszystkich częściach wyspy można je napotkać .Na północnych krańcach są żadkością ,na południowych  tj.na Półwyspie Jandia gdzie znajduje się „ogonek” wyspy ,na skalistych okolicach Morro Jable jest ich zatrzęsienie.

 Mijamy szmaragdowe lagunki - jest bosko Wacko

Walka z przypływem a właściwie początkiem odpływu.

Półwysep Jandia znajduje się na terenie parku narodowego i usytuowany jest na południowym krańcu Fuerteventury. Jego zachodnią część stanowią urwiska i klify, natomiast wschodnia część zdominowana jest przez wydmy, zarośla i przepiękne plaże. Południowe wybrzeże stanowi niekończące się pasmo plaż - Playa de Sotavento z bardzo drobnym, niemal śnieżko-białym piaskiem. O rejonie tym krążą legendy związane z uciekającymi po zakończeniu wojny nazistami oraz bajecznymi skarbami, które mieli tu skryć. Jednak przede wszystkim półwysep jest mekką dla miłośników windsurfingu - co roku odbywają się tutaj mistrzostwa świata. 

  Uśmiech w stronę Kasi Clapping

 Na plazy w Jandii znajduje sie latarnia zwana Playa de Matorral.

Kierujemy się powoli w stronę ewidentnej cywilizacji i nie dlatego ,że za nią tęsknimy ale dlatego aby schronić się przed palącym słońcem *mamba*,które w tym momencie nieźle dało nam popalić.

Aż nagle ....

masz coś dla mnie ,masz????

dasz jabłuszko  ? dasz ?

Chyba przez te zębiska nie wszyscy spoufalali się z wiewiórami na Fuercie .Ja nie mogłam oprzeć się ich urokowi ROFL

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

No i prawie moj hotelik cyknęłaś....mój to ten nad Jandia  Playa....nie widać go tu....Smile

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Zamęczę wszystkich tymi fotami ,,szczurików ''. Słodziaki z nich są NIESAMOWITE.

Czasami trzeba było się nieźle nagimnastykować aby ich nie poddeptać ROFL 

Te przejedzone zakopywały zdobyte pożywienie na ,,gorsze czasy'' lub zanosiły i ukrywały je w swoich norkach.

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Napotkane papugi natomiast nie były takie skore do wspólnej integracji i podchodziły do nas asekuracyjnie Clapping trzymając dystans.

 

 Muszę oderwać się od tej poglądowej lekcji przyrody bo kiedy kot zajęty bzdetami to myszy harcują .Na moment nie można chłopa z oka zdjąć Acute .Czego on tak wypatruje ?Cywilizacji czy nudystek ? Dirol 

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

Strony

Wyszukaj w trip4cheap