Zaglądamy na rozpiskę. O godzinie 15.00 jest pokaz ptaków drapieżnych . Ja oczywiście nie jestem zainteresowana i nie chcę iść, ale zostałam przegłosowana . Za spuszczoną głową idę jak na ścięcie . Ja się panicznie boję ptaków, nawet tych malutkich wróbelków, a tu będą drapieżne .
Usiadłam w środku widowni, magik zamknął wejście. Zaczyna się pokaz. Ogromne ptasiule z wielkimi dziobami i szponami zaczynają się prezentować i nagle jak mi jeden taki przeleciał nad głową. Jezusie mało mi o włosy się nie otarł . Dostałam zawału, krzyku narobiłam strasznego i chciałam stamtąd uciekać . Niestety nie było jak bo ptasiule cały czas latały i nie wolno było wstawać . Dla mnie ten pokaz był koszmarem, ale trójka moich "oprawców" była zachwycona .
Eee a mi sie te ptaki najbardziej podobały w Palmitos . A ten punkt widokowy po drodze to pamiętam. Pięknie tam
Makono moi byli zachwyceni pokazem. Strasznie żałowali, że tego dnia następnego pokazu nie będzie. Zachwycali się jak orły odleciały wysoko w góry i potem po kolei wracały.
Ja niestety od dziecka panicznie boję się ptaków, jak orzeł przeleciał mi tak nisko nad głową przeżyłam koszmar i już nic mi się nie podobało. Modliłam się kiedy to się skończy. Ja z tych co do klatki z lwem wejdą za darmo i jeszcze zapłacę za możliwość , ale do kurnika nigdy, nawet jaky miliony by mi za to płacili płacili. Dla*girl_devil*tego napisałam, że dla mnie to był koszmar, a dla innych świetna zabawa.
W trakcie pokazu jest możliwość popływania z delfinami. O ile dobrze pamiętam to przyjemność ta kosztowała 90 euro. Przyznam, że dwa razy w życiu pływałam z delfinami. W Egipcie byłam zachwycona moim Stefanem, na Dominikanie już mniej mi się podobało. Tutaj moim zdaniem szkoda kasy. Pływały dwie małe dziewczynki i widać było, że bardzo im się ta zabawa podoba. Dorosły jednak chyba już tak zachwycony by nie był. Dla mnie ciąganie pontonu przez finki jest średnią zabawą. Wolę jednak bezpośrednio z nimi pływać i bawić się . Przed pokazem padla nam bateria, a zapasowa została w hotelu . Na szczęście telefon dał radę
Moja ulubiona fotka. Mistrzowie pozowania
Po pokazie ludzie siedzący w perwszych rzędach byli "lekko wilgotni"
Park otwarty jest do godziny 18.00. Ostatnie wejście jest o godzinie 17.00
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zaglądamy na rozpiskę. O godzinie 15.00 jest pokaz ptaków drapieżnych . Ja oczywiście nie jestem zainteresowana i nie chcę iść, ale zostałam przegłosowana . Za spuszczoną głową idę jak na ścięcie . Ja się panicznie boję ptaków, nawet tych malutkich wróbelków, a tu będą drapieżne .
Usiadłam w środku widowni, magik zamknął wejście. Zaczyna się pokaz. Ogromne ptasiule z wielkimi dziobami i szponami zaczynają się prezentować i nagle jak mi jeden taki przeleciał nad głową. Jezusie mało mi o włosy się nie otarł . Dostałam zawału, krzyku narobiłam strasznego i chciałam stamtąd uciekać . Niestety nie było jak bo ptasiule cały czas latały i nie wolno było wstawać . Dla mnie ten pokaz był koszmarem, ale trójka moich "oprawców" była zachwycona .
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Koniec stresu, idziemy pooglądać storczyki. Podobno mają całkiem przyzwoitą kolekcję.
Przyznam, że byliśmy mega rozczarowani, słabiutko bardzo. Mniej storczyków to chyba tylko w Soroa widziałam.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Eee a mi sie te ptaki najbardziej podobały w Palmitos . A ten punkt widokowy po drodze to pamiętam. Pięknie tam
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono moi byli zachwyceni pokazem. Strasznie żałowali, że tego dnia następnego pokazu nie będzie. Zachwycali się jak orły odleciały wysoko w góry i potem po kolei wracały.
Ja niestety od dziecka panicznie boję się ptaków, jak orzeł przeleciał mi tak nisko nad głową przeżyłam koszmar i już nic mi się nie podobało. Modliłam się kiedy to się skończy. Ja z tych co do klatki z lwem wejdą za darmo i jeszcze zapłacę za możliwość , ale do kurnika nigdy, nawet jaky miliony by mi za to płacili płacili. Dla*girl_devil*tego napisałam, że dla mnie to był koszmar, a dla innych świetna zabawa.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zanim pójdziemy na kolejny pokaz, krótki spacer po parku
Niestety nie chciał zaprezentować się w pełnej krasie
Trafiliśmy do raju naszej koleżanki. Jak ona się zachwycała tymi kaktusami. Ja kaktusowa nie jestem, ale też byłam pod wrażeniem miejsca i okazów.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Czas na pokaz delfinów .
W trakcie pokazu jest możliwość popływania z delfinami. O ile dobrze pamiętam to przyjemność ta kosztowała 90 euro. Przyznam, że dwa razy w życiu pływałam z delfinami. W Egipcie byłam zachwycona moim Stefanem, na Dominikanie już mniej mi się podobało. Tutaj moim zdaniem szkoda kasy. Pływały dwie małe dziewczynki i widać było, że bardzo im się ta zabawa podoba. Dorosły jednak chyba już tak zachwycony by nie był. Dla mnie ciąganie pontonu przez finki jest średnią zabawą. Wolę jednak bezpośrednio z nimi pływać i bawić się . Przed pokazem padla nam bateria, a zapasowa została w hotelu . Na szczęście telefon dał radę
Moja ulubiona fotka. Mistrzowie pozowania
Po pokazie ludzie siedzący w perwszych rzędach byli "lekko wilgotni"
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
No to teraz idziemy pooglądać motylki. Nie poiem, że mnogość gatunków powaliła nas na kolana, ale nam się podobały
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Po fruwaniu z motylkami idziemy popływać pod wodą. Całkiem ładne akwarium.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
lubię delfinki
rozumiem z tymi ptakami, przykro mi, że tak się ich boisz.... może kiedyś przejdzie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/