Kolacyjka zjedzona pakujemy się do samochodu i jedziemy z powrotem do Puerto de Mogan .
Tak bardzo nam się tam podobało za dnia, że postanowiliśmy zobaczyć jak kurorcik wygląda wieczorem. Opowiadaliśmy Iwonce i Robertowi, że jest tam super i pewnie po zmroku to się będzie działo. Jedziemy się rozerwać, pobawić .
No i tu muszę przyznać, że się rozczarowaliśmy w pewnym sensie. Otóż pusto, głucho i śladowe ilości ludzików w knajpkach. Natomiast widok Puerto oświetlonego wynagrodził nam wszystko.
na tych zdjęciach widać jak wieczorem była ubrana większość ludzików "niezmarzlaków"
Zajączku. EKG póki co w normie więc czytam z lubością i ponownie się zachwycam.
Ja podczas pierwszego pobytu na GC tak zachwyciłam się Puerto de Mogan,że rok temu tam wylądowałam w hotelu, mieszkałam w jednym z jednych przeuroczych apartamenów które pokazujesz a które w części przynależą do Hotelu Puerto De Mogan.
Byłam w maju i w ciągu dnia wszęzie było pełno ludzi, natomiast wieczorem - gdy odpłynęły wycieczki i odjechali turyści z innych części wyspy rzeczywiście robiło się pustawo i klimatycznie, choć w knajpkach zawsze pełno ludków. W Puerto de Mogan nie ma żadnych atrakcji typu dyskoteki, balangi, koncerty itd, to taka prawdziwa sypiania na wyspie. Mnie to odpowiadało ainnym nie musi.
jestem ciekawa czy dotarliście do Playa Del Ingles?? Bo ja na wyspie byłam dwa razy ale ani razu w tym "kurorcie"
Zajączku, serial o którym pisałam ma być kręcony nie na GC ale na Teneryfie, niestety nic więcej tu nie mogę napisać bo to tajemnica handlowa, trwają castingi, ale czy ruszy to nie wiem, bo koszty produkcji są niemałe. Zobaczymy Oby się nie skończyło na plaży w Rimini
Jeśli chcecie wiedzieć jak wyglądają mieszkanka w apartamentach pokazanych przez Zajączka i Zajączek pozwoli to dokleję zdjęcia.
Niestety moja mini relacja z Puerto De Mogan została przeze mnie w złości po zamknięciu forum SKASOWANA. Tzn zachowałam sobie tekst ale relację tę i inne usunęłam
Ja mieszkałam w takich przynależacych do Hotelu Puerto DE Mogan (przed którym Zajaczek pięknie się prezentuje na jednej z fotek ). Są też oczywiście apartamenty prywatne i prywatne na wynajem.
Są bardzo różne, mniejsze i większe, z balkonikami francuskimi, balkonami normalnymi i wielkimi tarasami. jedne sa fajnie położone, inne nieciekawie, no ale jak to zwykle, mają różne standardy. My miałyśmy apartament z jedną sypialnią, ja spałam na wygodnej kanapie w living roomie
Na dachach apartamentów sa super tarasy, te hotelowe wyposażone włóżka słoneczne i stoliki, miło tam posiedzieć wieczorem z lampką wina by obejrzeć zachód słońca.
Prywatne apartamenty mają na dachach luksusowe kuchnie i pokoje dzienne na świeżym powietrzu. Tam jadano kolacje i przesiadywano w gronie znajomych
15C to nie ma dramatu - wieczorem? w grudniu? bajka!
Kolacyjka zjedzona pakujemy się do samochodu i jedziemy z powrotem do Puerto de Mogan .
Tak bardzo nam się tam podobało za dnia, że postanowiliśmy zobaczyć jak kurorcik wygląda wieczorem. Opowiadaliśmy Iwonce i Robertowi, że jest tam super i pewnie po zmroku to się będzie działo. Jedziemy się rozerwać, pobawić .
No i tu muszę przyznać, że się rozczarowaliśmy w pewnym sensie. Otóż pusto, głucho i śladowe ilości ludzików w knajpkach. Natomiast widok Puerto oświetlonego wynagrodził nam wszystko.
na tych zdjęciach widać jak wieczorem była ubrana większość ludzików "niezmarzlaków"
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku- nadrobione Jak zwykle super się z Wami zwiedza
Zajączku- nadrobione Jak zwykle super się z Wami zwiedza
Trafiamy na przeuroczą uliczkę, rano tu nie byliśmy
niestety restauracje na tej uliczce pozamykane
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Antenko bardzo mi miło, dziękuję i zapraszam na cdn spaceru
Wszystkim polecam odwiedzenie Puerto de Mogan wieczorem.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku. EKG póki co w normie więc czytam z lubością i ponownie się zachwycam.
Ja podczas pierwszego pobytu na GC tak zachwyciłam się Puerto de Mogan,że rok temu tam wylądowałam w hotelu, mieszkałam w jednym z jednych przeuroczych apartamenów które pokazujesz a które w części przynależą do Hotelu Puerto De Mogan.
Byłam w maju i w ciągu dnia wszęzie było pełno ludzi, natomiast wieczorem - gdy odpłynęły wycieczki i odjechali turyści z innych części wyspy rzeczywiście robiło się pustawo i klimatycznie, choć w knajpkach zawsze pełno ludków. W Puerto de Mogan nie ma żadnych atrakcji typu dyskoteki, balangi, koncerty itd, to taka prawdziwa sypiania na wyspie. Mnie to odpowiadało ainnym nie musi.
jestem ciekawa czy dotarliście do Playa Del Ingles?? Bo ja na wyspie byłam dwa razy ale ani razu w tym "kurorcie"
Zajączku, serial o którym pisałam ma być kręcony nie na GC ale na Teneryfie, niestety nic więcej tu nie mogę napisać bo to tajemnica handlowa, trwają castingi, ale czy ruszy to nie wiem, bo koszty produkcji są niemałe. Zobaczymy Oby się nie skończyło na plaży w Rimini
Jeśli chcecie wiedzieć jak wyglądają mieszkanka w apartamentach pokazanych przez Zajączka i Zajączek pozwoli to dokleję zdjęcia.
Niestety moja mini relacja z Puerto De Mogan została przeze mnie w złości po zamknięciu forum SKASOWANA. Tzn zachowałam sobie tekst ale relację tę i inne usunęłam
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczyku proszę bardzo wrzuć. Sama jestem ciekawa jak wyglądają apartamenty.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
To doklejam za zgodą Autorki
Apartamenty w Puerto de Mogan od kuchni
Ja mieszkałam w takich przynależacych do Hotelu Puerto DE Mogan (przed którym Zajaczek pięknie się prezentuje na jednej z fotek ). Są też oczywiście apartamenty prywatne i prywatne na wynajem.
Są bardzo różne, mniejsze i większe, z balkonikami francuskimi, balkonami normalnymi i wielkimi tarasami. jedne sa fajnie położone, inne nieciekawie, no ale jak to zwykle, mają różne standardy. My miałyśmy apartament z jedną sypialnią, ja spałam na wygodnej kanapie w living roomie
Na dachach apartamentów sa super tarasy, te hotelowe wyposażone włóżka słoneczne i stoliki, miło tam posiedzieć wieczorem z lampką wina by obejrzeć zachód słońca.
Prywatne apartamenty mają na dachach luksusowe kuchnie i pokoje dzienne na świeżym powietrzu. Tam jadano kolacje i przesiadywano w gronie znajomych
Nasz widok z okna
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczyku super te apartamenty. Nawet nie myślałam, że tak fajnie wyglądają. Już sobie wyobrażam te wieczory na tarasie
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/