Asia-A ,obrazów nie kupiliśmy . Przywieźliśmy kilka drobiazgów. Kupiłam sobie bardzo ładną, mega kolorową sukienkę ( czeka na wyjazd do Indonezji), rzeźbę kobiety z dzbanem na głowie - sprzedawca nazwał ją Santa Maria- stoi na półce i wraz z grecką wazą zbiera kurz , drewniane figurki żółwi, miskę drewnianą na orzeszki, kubek z motywem żółwia i napisem Cabo Verde (przydaje się mężowi do śniadaniowej herbaty,), kawę spod wulkanu, ale tacy z nas kawosze ,że jeszcze jej nie próbowaliśmy, pudełko z kolorowych kralików na biżuterię, pojemnik z trawy na waciki, magnesy, bransoletki z napisem No stress, naszyjniki z muszelek i to tyle.
Asisko, lot do Barcelony trwał ok 3 godziny, jeśli dobrze pamiętam z Barcelony też 3 . W Barcelenie postój ok 1 godzinyl ecąc na wyspę, a z powrotem ok 2 godzin.
Te ślady na pisaku z poprzedniej strony zostawiła żółwica .
Żółwie to dla nas atrakcjia No I. Niesamowite przeżycie móc oglądać je w naturze. Obok naszego hotelu, jest takie miejsce, w którym chronione są jaja żółwi .
Żółwie morskie większość swojego życia spędzają samotnie. Gdy osiągną dojrzałość płciową zaczynają spotykać się raz w roku z innymi osobnikami tego samego gatunku płci przeciwnej, na trasach wędrówek do plaż gniazdowania ( są to zazwyczaj te plaże, na których się wylęgły).Samice podejmują wędrówki co 2-3 lata.Okres gniazdowania na półkuli północnej trwa ponad 4 miesiące (maj-sierpień/wrzesień).Samice w odległości 5 metrów i wyżej od morza zakładają swoje gniazda, które są wygrzebanymi tylnymi kończynami dołkami. Do dołków, składają około 100 jaj (90-120).Po pokryciu gniazda piaskiem samica wraca do morza. Od tego czasu młode pozostają zdane same na siebie. Jaja żółwiowe są okrągłe ( mi przypominały piłeczki do tenisa stołowego), o miękkiej skorupie. Po 7-10 tygodniach inkubacji wylęgają się 20 gramowe młode ( wylęgania nie widzieliśmy ,zabrakło dosłownie kilka dni) .
Średnio ze 120 złożonych jaj wykluwa się ponad połowa młodych. Jednak wędrówka do morza i życie w morzu przez pierwszych kilka lat, zredukuje ich liczbę o taką samą ilość (ponad połowa nie przeżyje z powodu ataków ptaków, krabów, psów, pułapek pozostawionych przez człowieka na lądzie, oraz ataków dużych mięsożernych ryb w morzu).
Mieliśmy niepowtarzalną okazję zobaczyć cały cykl zakładania gniazda i składania jaj podczas wycieczki ,na którą zabrał nas Wheezy w tłumie innych podglądaczy oraz co było niezapomnianym przeżyciem na plaży naszego hotelu mając żółwia tylko dla siebie.
Niestety oba zdarzenia odbywały się w nocy, mogliśmy mieć tylko latarki z czerwonym światłem i zdjęć nie mam.
Na tej stronie podany jest kalendarz ,w którym zaznaczono jakie zwierzęta i w jakich miesiącach można obserwować w okolicach Wyspach Zielonego Przylądka
Mrówka, zgadzam się z tobą ,że cały spektakl jest wspaniały !!
Oglądanie na żywo jak zółwie wychodzą z wody, drepcą po plaży, niezgrabnie wykopują dól a potem składają jaja dla mnie tez był niesamowitym przeżyciem. Widziałma to na nocnym turze w Omanie i też nie można było robić żadnych fotek. Nie wiedziałam ,że na WZP też jest to możliwe
Nelciu, oglądanie żółwi było możliwie i nie trzeba było nigdzie jechać żółwice wychodziły na naszę plażę przy hotelu
Umilko, chmurzyska straszyły, ale nie spadła ani jedna kropla deszczu mimo pory deszczowej. Plaża rzeczywiście wspaniała ,dno morskie przyjemne dla stóp, ale woda taka ledwo ciepła, dość szybko robiło się głęboko i może to było powodem niezbyt wysokiej temperatury.
Na kolejnej wycieczce, podczas której oglądaliśmy rekiny woda była gorąca jak w wannie. Taką lubię ale było płytko i dno bardzo kamieniste
Mrówko, plaże piekne, a miasteczko klimatyczne Jak długo trwał lot z Barcelony?
Ja zachwycam sie plażami, fajne na spacery
No trip no life
Asia-A ,obrazów nie kupiliśmy . Przywieźliśmy kilka drobiazgów. Kupiłam sobie bardzo ładną, mega kolorową sukienkę ( czeka na wyjazd do Indonezji), rzeźbę kobiety z dzbanem na głowie - sprzedawca nazwał ją Santa Maria- stoi na półce i wraz z grecką wazą zbiera kurz , drewniane figurki żółwi, miskę drewnianą na orzeszki, kubek z motywem żółwia i napisem Cabo Verde (przydaje się mężowi do śniadaniowej herbaty,), kawę spod wulkanu, ale tacy z nas kawosze ,że jeszcze jej nie próbowaliśmy, pudełko z kolorowych kralików na biżuterię, pojemnik z trawy na waciki, magnesy, bransoletki z napisem No stress, naszyjniki z muszelek i to tyle.
Asisko, lot do Barcelony trwał ok 3 godziny, jeśli dobrze pamiętam z Barcelony też 3 . W Barcelenie postój ok 1 godzinyl ecąc na wyspę, a z powrotem ok 2 godzin.
Te ślady na pisaku z poprzedniej strony zostawiła żółwica .
Żółwie to dla nas atrakcjia No I. Niesamowite przeżycie móc oglądać je w naturze. Obok naszego hotelu, jest takie miejsce, w którym chronione są jaja żółwi .
Wiadomość zaczerpnięta z netu.
Żółwie morskie większość swojego życia spędzają samotnie. Gdy osiągną dojrzałość płciową zaczynają spotykać się raz w roku z innymi osobnikami tego samego gatunku płci przeciwnej, na trasach wędrówek do plaż gniazdowania ( są to zazwyczaj te plaże, na których się wylęgły).Samice podejmują wędrówki co 2-3 lata.Okres gniazdowania na półkuli północnej trwa ponad 4 miesiące (maj-sierpień/wrzesień).Samice w odległości 5 metrów i wyżej od morza zakładają swoje gniazda, które są wygrzebanymi tylnymi kończynami dołkami. Do dołków, składają około 100 jaj (90-120).Po pokryciu gniazda piaskiem samica wraca do morza. Od tego czasu młode pozostają zdane same na siebie. Jaja żółwiowe są okrągłe ( mi przypominały piłeczki do tenisa stołowego), o miękkiej skorupie. Po 7-10 tygodniach inkubacji wylęgają się 20 gramowe młode ( wylęgania nie widzieliśmy ,zabrakło dosłownie kilka dni) .
Średnio ze 120 złożonych jaj wykluwa się ponad połowa młodych. Jednak wędrówka do morza i życie w morzu przez pierwszych kilka lat, zredukuje ich liczbę o taką samą ilość (ponad połowa nie przeżyje z powodu ataków ptaków, krabów, psów, pułapek pozostawionych przez człowieka na lądzie, oraz ataków dużych mięsożernych ryb w morzu).
Mieliśmy niepowtarzalną okazję zobaczyć cały cykl zakładania gniazda i składania jaj podczas wycieczki ,na którą zabrał nas Wheezy w tłumie innych podglądaczy oraz co było niezapomnianym przeżyciem na plaży naszego hotelu mając żółwia tylko dla siebie.
Niestety oba zdarzenia odbywały się w nocy, mogliśmy mieć tylko latarki z czerwonym światłem i zdjęć nie mam.
Na tej stronie podany jest kalendarz ,w którym zaznaczono jakie zwierzęta i w jakich miesiącach można obserwować w okolicach Wyspach Zielonego Przylądka
http://www.divereport.com/locations/africa/cape-verde/sal/
Mrówka, zgadzam się z tobą ,że cały spektakl jest wspaniały !!
Oglądanie na żywo jak zółwie wychodzą z wody, drepcą po plaży, niezgrabnie wykopują dól a potem składają jaja dla mnie tez był niesamowitym przeżyciem. Widziałma to na nocnym turze w Omanie i też nie można było robić żadnych fotek. Nie wiedziałam ,że na WZP też jest to możliwe
No trip no life
Cudowna plaża, no i ten kolor wody... Tylko te chmury nie wyglądają zachęcająco. Dobrze, że nie padało.
Nelciu, oglądanie żółwi było możliwie i nie trzeba było nigdzie jechać żółwice wychodziły na naszę plażę przy hotelu
Umilko, chmurzyska straszyły, ale nie spadła ani jedna kropla deszczu mimo pory deszczowej. Plaża rzeczywiście wspaniała ,dno morskie przyjemne dla stóp, ale woda taka ledwo ciepła, dość szybko robiło się głęboko i może to było powodem niezbyt wysokiej temperatury.
Na kolejnej wycieczce, podczas której oglądaliśmy rekiny woda była gorąca jak w wannie. Taką lubię ale było płytko i dno bardzo kamieniste