--------------------

____________________

 

 

 



Rajskie Seszele - Mahé

5 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 4 dni 13 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020
Rajskie Seszele - Mahé

Mahé to największa wyspa archipelagu Seszeli. Ma 17 km szerokości i 26 km długości, zajmuje powierzchnię 157,3 km². Wyspa znajduje się na podłożu granitowym i jest górzysta. Najwyższy szczyt - Morne Seychellois wznosi się na 905 m n.p.m. i objęty jest ochroną w ramach Parku Narodowego Morne Seychellois. Na północnym wschodzie wyspy znajduje się Port Lotniczy Mahé, który został otwarty w 1971 roku. Na południowym zachodzie znajduje się Morski Narodowy Park Baie Ternay, Morski Narodowy Park Port Launay oraz Uniwersytet Seszeli. Ok. 90% ludności Seszeli mieszka na Mahé (jej populacja wynosi 77 tys. mieszkańców). Znajduje się tu stolica państwa oraz jego jedyny port - Victoria. Wyspa bierze swą nazwę od imienia francuskiego gubernatora Isle de France (dzisiejszego Mauritiusa) - księcia Bertranda-François Mahé de La Bourdonnais (1699-1753). Po raz pierwszy pierwszy przybyli na nią Brytyjczycy w 1609 roku i nie była potem odwiedzana przez Europejczyków aż do wyprawy Lazare'a Picaulta w 1742 roku. Do roku 1814 wyspa pozostawała kolonią francuską, później należała do Wielkiej Brytanii. W roku 1976 stała się częścią niepodległych Seszeli.

Mahé oferuje turystom wyjątkową różnorodność krajobrazów. Z jednej strony roztaczają się tu niezapomniane widoki na góry, porośnięte tropikalnym lasem, a z drugiej - kuszą cudowne plaże. Na Mahé jest ich ponad 70, wszystkie z drobnym, białym, proszkowym piaskiem i obfitą szatą roślinną. W lasach na wyspie Mahé występują rzadkie rośliny endemiczne, takie jak skrajnie zagrożone wyginięciem "drzewo meduzowe" (medusagyne oppositifolia). Znaleziono dwadzieścia parę płodnych osobników tego gatunku, rosnących właśnie tutaj - na granicie, w palącym żarze przeplatanym ulewnymi deszczami, czego większość innych roślin nie jest w stanie wytrzymać. Inną z takich roślin jest owadożerny dzbanecznik Perville'a (nepenthes pervillei), rosnący na skalistych i mocno nasłonecznionych obszarach w pobliżu granitowych szczytów na wysokości od 350 do 500 m n.p.m. Występuje tu także wiele unikalnych gatunków orchidei. Zachodnie wybrzeże Mahé pokrywa pas przepięknych plaż. Wszędzie jest pełno ukrytych klejnotów. Gdziekolwiek się zamieszka, raj będzie na wyciągnięcie ręki - 15-20 minut jazdy samochodem wystarczy, by dotrzeć do zachwycających zakątków wyspy. Wschodnie wybrzeże jest bardziej zabudowane, ale nie oznacza to, że nie znajdziemy i tu atrakcyjnych miejsc. Choć olśniewająca linia brzegowa Mahé jest niewątpliwie największą atrakcją wyspy, amatorzy pieszych wędrówek powinni poświęcić nieco czasu na wyprawę do górzystej, centralnej części wyspy. Piękny Park Narodowy Morne Seychellois pokrywa aż 20% obszaru Mahé. Obejmuje on różnorodne siedliska naturalne - od nadmorskich lasów namorzynowych do skalistego najwyższego szczytu całego archipelagu, wznoszącego się na wysokość 905 m n.p.m. Morne Seychellois.

-----


Na Mahé dotarliśmy promem z Praslin i po odebraniu zamówionego samochodu udaliśmy się do odległego ok. 20 km miejsca naszego zakwaterowania. Po drodze zatrzymaliśmy się w położonej na brzegu oceanu sennej miejscowości Anse Royale, aby obejrzeć tamtejszy kościół p.w. św. Józefa.

 

 

 

 

 

Naszym locum na wyspie Mahé był obszerny domek w ośrodku Anse Takamaka View. W domku znajdował się salon, dwie sypialnie, kuchnia, łazienka i duży taras, z którego rozpościerał się piękny widok na ocean. Pomieszczenia były klimatyzowane, do dyspozycji była kuchnia z zestawem naczyń, talerzy, sztućców, elektryczny czajnik, lodówka. Pewną niedogodnością tego miejsca był dojazd, gdyż na wzgórze, na którym położony jest domek wiedzie wąska i bardzo stroma droga - trzeba więc mocno wciskać gaz i nie można pozwolić sobie na to, by silnik zgasł. Nasz domek (Banana Chalet) był jednym z trzech dostępnych w Anse Takamaka View i była to najtańsza opcja (90 €/dobę). Do dyspozycji gości był również basen. Przewodnik Lonely Planet określa Anse Takamaka View jako "spokojne miejsce, prowadzone przez seszelsko-niemiecką parę" i prawdziwy hit. Miejsce faktycznie jest fajne, choć spotkaliśmy jedynie niemieckiego właściciela, mieszkającego tu od 20 lat.

 

 

 

 

 

 

 

Domek otoczony był bujną roślinnością. Uwagę przyciągały piękne kwiaty, wśród których można spotkać również dorodne okazy tutejszych pająków. Są duże - prawie takie jak dłoń - ale ponoć nie są niebezpieczne dla ludzi. Czasem przylatywały tu też różne egzotyczne ptaki, zaś wieczorem z tarasu można było podziwiać piękne zachody słońca.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najbliższą plażą była urokliwa Anse Takamaka. Plaża jest łukowatym pasmem białego piasku i doskonale nadaje się na romantyczne spacery o zachodzie słońca. Na skraju plaży znajduje się restauracja "Chez Batista's", oferująca posiłki w formie bufetu. Nie jest jednak najlepsza do pływania, jako że wejście do wody utrudniają kamienie i skały o ostrych krawędziach. Występują też tu silne i niebezpieczne prądy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pewnego dnia pojechaliśmy na zachodnie wybrzeże wyspy. Pierwszym przystankiem była niewielka plaża Anse Gaulette.


 

Po drodze do reklamowanej w przewodniku plaży Anse Soleil zatrzymaliśmy się w niewielkiej miejscowości Baie Lazare, aby obejrzeć tutejszy kościół p.w. św. Franciszka z Asyżu. Pierwszy kościół w tym miejscu został zbudowany w 1888 roku, lecz obecna, widoczna na zdjęciach, świątynia została zbudowana i konsekrowana w 1953 roku. Po zwiedzeniu kościoła podjechaliśmy w okolice Anse Soleil, a po zaparkowaniu samochodu udaliśmy się na plażę kilkusetmetrową drogą, biegnącą przez bujny las tropikalny. Na drodze tej spotkaliśmy miejscowych kreolskich chłopców, polujących na nietoperze. Na zdjęciu widoczny jest efekt ich łowów. Podobno pieczone nietoperze są daniem kuchni kreolskiej i smakują jak cielęcinka. My nie mieliśmy jednak okazji skosztować tego specjału.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Samą plażę Anse Soleil przewodnik Lonely Planet określa jako "sielankową małą plażę, będącą doskonałym miejscem na zjedzenie lunchu w miejscowej restauracji". Być może tak jest, ale - moim zdaniem - opinia ta jest zdecydowanie przereklamowana. Choć plaża jest ładna i ocieniona rosnącymi na jej obrzeżu drzewami, to woda jest tu dość płytka i nie jest najlepsza na kąpiel. Ale byliśmy tu podczas odpływu, więc opinia ta może być nie w pełni obiektywna.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Innego dnia odwiedziliśmy cztery inne plaże zachodniego wybrzeża Mahé: najpierw - widoczną na poniższych zdjęciach Anse Boileau.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kolejną plażą była wspaniała Anse Port Launay. Przewodnik Lonely Planet pisze o niej, że ten "ocieniony przez drzewa pas piasku z turkusową wodą i piękną panoramą to obrazek jak z raju". I trudno się nie zgodzić. Plaża jest naprawdę świetna, choć w niektórych jej miejscach trzeba uważać na parzące meduzy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W drodze powrotnej z Anse Port Launay zatrzymaliśmy się na chwilę na obiad przy widocznej na zdjęciach plaży w miejscowości Port Glaud, 

 

 

 

Dłuższy postój, połączony z kąpielą, urządziliśmy sobie na jednej z najfajniejszych plaż Mahé - Grand Anse. Jest to długi pas piasku o zniewalającej urodzie. Żadna inna plaża na Mahé nie oferuje takich możliwości długich samotnych spacerów. I rzeczywiście, na plaży prawie nie ma ludzi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podczas pobytu na Mahé dwukrotnie odwiedziśmy też stolicę Seszeli - Victorię, którą przybliżę w mojej ostatniej galerii z Seszeli. Jadąc do Victorii zatrzymaliśmy się w destylarni Trois Frères Distillery, w której wytwarzany jest flagowy alkohol Seszeli - rum Takamaka. Gdy przyjechaliśmy do destylarni, niebo zaserwowało nam sporą porcję deszczu. Destylarnia zlokalizowana jest w posiadłości La Plaine St André. Posiadłość i plantacja tropikalnych przypraw została założona w 1792 roku przez pochodzącego z Mauritiusa Jeana-François Jorre de St. Jorre. Obecna destylarnia działa od 2002 roku, a została założona przez braci Richarda i Bernarda d'Offay. Jest to pierwszy i jedyny komercyjny producent i eksporter rumu na Seszelach. Trzcina cukrowa, z której wytwarzany jest rum, uprawiana jest w czterech różnych regionach Mahé przez niezależną spółdzielnię, zrzeszającą 36 rolników. Fermentacja prowadzona jest w kontrolowanej temperaturze w zbiornikach ze stali nierdzewnej, zaś destylacja odbywa się w trzech destylatorach miedzianych i kolumnie rektyfikacyjnej. Rum dojrzewa we francuskich i amerykańskich beczkach dębowych. Do rozcieńczania destylatu stosowana jest bogata w minerały źródlana woda z Vallée de Mai, co podnosi walory smakowe trunku. Nazwa Takamaka odnosi się do lokalnej zatoki na wyspie i jest to również nazwa drzewa występującego na Seszelach. Ok. 50% wytwarzanego w Trois Frères Distillery rumu jest eksportowane na rynki europejskie - głównie do Wielkiej Brytanii, Niemiec i Rosji - oraz do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Otoczenie destylarni jest bardzo schludne i utrzymane w kolonialnym stylu. Działa tu sklep, w którym można nabyć wszystkie gatunki produkowanego tu rumu, miód, konfitury oraz różne gadżety. Ceny są identyczne, jak w innych sklepach na Mahé. Zwiedzanie destylarni odbywa się z przewodnikiem (w naszym przypadku była to widoczna na zdjęciach pani w różowej bluzce) i kosztuje 150 SCR, a cena obejmuje degustację wszystkich wytwarzanych tu gatunków rumu. Gatunkami tymi są: St. André - Premium rum, Dark Spiced Rum, Extra Noir, White Rum, White Overproof 69 Rum, Coconut Rum i Pineapple Rum. Mnie najbardziej do gustu przypadł Dark Spiced Rum, ale ciekawe są też gatunki z aromatem kokosa i ananasa. Po zwiedzeniu zakładu warto zjeść lunch w stylowej restauracji, serwującej smaczne dania à la carte.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

-----

 

Dziękuję za uwagę. 

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 1 godzina 41 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Takie widoki z tarasu warte miliony ! fajnie trafiliscie .Codziennie mieliście piekny spekatkl na wyciągniecie reki 

Na nietoperze raczej nie dałabym sie skusic .. brrr ale juz na rum , jak najbardziej he he 

Achenar pięknie nam pokazujesz Seszelki , dziekuję Air kiss

Możesz też przy kolejnych wspomnieniach ( bo mam nadzieje,że to dopiero początek prawda ? ) , umieścić cały wyjazd w jednej relacji. U nas nie ma limitu zdjęć, więc relacja może miec dowolną ilość stron, opisów, zdjęć, komentarzy etc

No trip no life

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 godziny 51 minut temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Cudnie Yes 3 możesz napisać,które plaże według Ciebie na Mahe sa najładniejsze ? wracamy w listopadzie na Seszele i tym razem będziemy tylko na Mahe bo ostatnio tą wyspę sobie odpuściliśmy kosztem Praslin i La Gig ,na których 16 dni nam było zbyt mało.Noclegi juz raczej mamy wybrane i to takie bardziej na relaks ale chcemy tez w trzy dni objechac najładniejsze Anse 

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 4 dni 13 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Żeluś :

Cudnie Yes 3 możesz napisać,które plaże według Ciebie na Mahe sa najładniejsze ? wracamy w listopadzie na Seszele i tym razem będziemy tylko na Mahe bo ostatnio tą wyspę sobie odpuściliśmy kosztem Praslin i La Gig ,na których 16 dni nam było zbyt mało.Noclegi juz raczej mamy wybrane i to takie bardziej na relaks ale chcemy tez w trzy dni objechac najładniejsze Anse 

Moim zdaniem Grand Anse i Anse Port Launay. Przy tej drugiej plaży jest kilka barów i restauracji, łatwiej też znależć cień. W jej pobliżu znajduje się też duży kompleks Constance Ephelia (nieco podobny do Constance Lemuria na Praslin). Pierwsza, czyli Grand Anse, jest dużo szersza, dłuższa  i prawie pusta. Na Mahe warto też wybrać się do Victorii i zobaczyć ładny ogród botaniczny, warto odwiedzić też destylarnię rumu Takamaka i Park Narodowy Morne Sechellois. Pozdrawiam. Biggrin

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 godziny 51 minut temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Super Smile w Constance Ephelia mamy kilka noclegów i mam nadzieję,ze będę z tego hotelu zadowolona tak jak z Lemurii Smile no a Victoria jak dla nas obowiązkowa 

Wyszukaj w trip4cheap