--------------------

____________________

 

 

 



Baśniowa Tajlandia - relacja z podróży

61 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Koniczyna
Obrazek użytkownika Koniczyna
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 tygodnie temu
Rejestracja: 28 wrz 2013

Od jakiegoś czasu regularnie zaglądam na forum. Przyznam,że trochę uzależniłam się od czytania relacji. mimo to nie zabieram zbyt często głosu Wink ale pozwole sobie na to tym razem. Dziękuje za relacje z wycieczki organizowanej przez Rainbow. Sama wybieram ich objazdówki, do tej pory zawsze wracałam, zadowolona. Zastanawiam się nad wybraniem tej imprezy w przyszłym sezonie, ale przyznam, że kusi mnie też "Kuba wyspa jak wulkan gorąca"... gratuluje ładnych zdjęć i z niecierpliwością czekam na te z hotelu podczas kilkudniowej części pobytowej. 

Gienek
Obrazek użytkownika Gienek
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 12 godzin temu
Rejestracja: 06 mar 2014

Koniczyna :
i z niecierpliwością czekam na te z hotelu podczas kilkudniowej części pobytowej. 

Zbyt dużo to zdjęć w hotelu nie robiłem ale coś tam się znajdzie.

Podczas pobytu stacjonarnego byłem w Pataya a to miejscowość zupełnie odmienna niż reszta Tajlandii.

Kolka :

na codzien nie piję kawy, ale na taką to bym się skusiła Smile

A na szczurka nie skusiłabyś się?  Wink

Podróżnik

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

szczurka to ja sobie daruję Wink podobno mięso szczura jest w Taj dwa razy droższe od kurczaka i jest rarytasem

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Gienek
Obrazek użytkownika Gienek
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 12 godzin temu
Rejestracja: 06 mar 2014

Kolka :

szczurka to ja sobie daruję Wink podobno mięso szczura jest w Taj dwa razy droższe od kurczaka i jest rarytasem

Tylko w jednym miejscu widziałem szczurki w sprzedaży. 

Podróżnik

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Szczuriki stanowczo zbyt kontrowersyjne dla mnie Pardon

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

Gienek
Obrazek użytkownika Gienek
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 12 godzin temu
Rejestracja: 06 mar 2014
Następnego dnia tuż po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku miasta Mae Sai. Jest to miasto leżące tuż przy granicy z Birmą. Tego dnia jako pierwszy punkt zwiedzania dla chętnych była fakultatywna wycieczka do Birmy. My nie byliśmy chętni na zwiedzanie Birmy więc zostaliśmy po tajlandzkiej stronie granicy.
Rozstaliśmy się grupą która udawała się na teren Birmy tuż przy przejściu granicznym, widocznym na poniższym zdjęciu

i ruszyliśmy na samodzielne zwiedzanie miasteczka przygranicznego Mae Sai. Na początku natrafiliśmy na stoisko ze świecidełkami. Żartowaliśmy, że można tu kupić po okazyjnej cenie: szmaragdy, rubiny, szafiry i brylanty po milion karatów każdy

Po pałętaliśmy się trochę pomiędzy stoiskami z różnościami

i ruszyliśmy po wysokich schodach do świątyni Wat Phra Thai Doi Wao. Wydawało się, że schody nie mają końca

lecz gdy dotarliśmy na szczyt to naszym, oczom ukazał się placyk z mnóstwem kolorowych budynków sakralnych.

Z terenu świątyni rozpościerał się bardzo ładny widok na teren Birmy. Można było dostrzec szczyty gór spowite chmurami, które zw względu na dość znaczną wysokość na której znajdowaliśmy się, wydawały się być nienaturalnie nisko, wręcz na wyciągnięcie ręki. Tuż poniżej linii chmur znajdowało się małe birmańskie miasteczko.

Nieopodal stał posąg olbrzymiego, groźnie wyglądającego skorpiona, z groźnymi szczypcami i kolcem jadowym skierowanym w kierunku północnego sąsiada. Z Tajami i Birmańczykami jest podobnie jak z Polakami i Rosjanami. Panuje między nimi niechęć spowodowana historycznymi zajściami. Jako ciekawostkę można dodać, że w Tajlandii film pt:. Anna i Król z Jodie Foster w roli głównej jest zakazany, ponieważ w tym filmie Birmańczycy są przedstawieni jako strona pozytywna a Tajowie jako ci źli.

Tuż przy ścianie świątyni stał calutki rząd kolorowych kogutów. Nie mogłem się powstrzymać, aby pstryknąć sobie zdjęcie na tle kogucików

Poza tym wszędzie było pełno wszechobecnych posągów Buddy w różnych pozycjach

Wszędzie było pięknie i czysto ale wystarczyło wyjrzeć tuż za murek świątyni aby zobaczyć co zajmujący się obiektem Tajowie robią ze śmieciami.

Do powrotu naszej grupy z Birmy było jeszcze trochę czasu, więc nie mając za bardzo co zrobić ze sobą zaglądaliśmy w każdy kąt i podziwialiśmy architekturę sakralną.

Gdy już obejrzeliśmy w świątyni wszystko bardzo dokladnie, to ruszyliśmy na zwiedzanie miasteczka Mae Sai

Tak jak w całej Tajlandii, tak i tu wzdłuż każdej ulicy rozstawione są wszechobecne stragany z rozmaitymi towarami.

W końcu doczekaliśmy się powrotu naszej grupy z Birmy. Wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w kierunku miasteczka Chiang Saen i złotego trójkąta. Nazwa złoty trójkąt pochodzi od tego, że w tym miejscu jest granica trzech państw: Tajlandii, Birmy i Laosu. Drogę z hotelu Golden Pine przez miasteczko Mae Sai do miasteczka Chiang Saen można zobaczyć na poniższej mapce.

Droga z hotelu Golden Pine do złotego trójkąta

Na przystani wsiedliśmy w łódź i ruszyliśmy w rejs po rzece Mekong. Mekong to ogromna, o żółtawym zabarwieniu rzeka. Z łodzi mieliśmy fajny widok zarówno na Tajlandię jak i Laos.

Nasz przewoźnik wysadził nas na Laoskim brzegu rzeki Mekong. Tuż obok przystani była budka ze strażnikiem. Pokazaliśmy mu paszport i weszliśmy na teren Laosu a raczej laoskiego bazaru.

Naszą wizytę na laoskim bazarze rozpoczęliśmy od degustacji wódek z jakimś „dziadostwem” w środku.. Wybrałem do skosztowania wódkę z Kobrą i z skorpionem. Szczerze powiem, że nic rewelacyjnego. Szkoda, życia tych stworzeń na te dziwne trunki. W każdym bądź razie wódki wyglądały lepiej niż smakowały.

proponuję kliknąć na zdjęcie i obejrzeć w powiększeniu te butelki

Wódek nie kupiliśmy ze względu na przekonania i przepisy celne ale kupiliśmy masę chustek i innych pamiątek z tego regionu świata.

Gdy już wszyscy kupili to co chcieli, to zebraliśmy się na przybrzeżnym deptaku i chwilę poczekaliśmy na naszą łódź.

Po powrocie na tajską stronę rzeki Mekong poszliśmy na samodzielne zwiedzanie miasteczka Chiang Saen.

W pewnym momencie podeszła do nas miejscowa dziewczyna która przedstawiła się jako studentka socjologii i poprosiła nas o wypełnienie krótkiej ankiety na temat komunikacji miejskiej w Chiang Saen. Próbowaliśmy jej wytłumaczyć, że nic nie wiemy na temat komunikacji miejskiej w tym miasteczku ponieważ jesteśmy tu od kilku godzin i nie korzystaliśmy z komunikacji miejskiej ale jej bardzo zależało abyśmy wypełnili ankiety więc to zrobiliśmy. Nasze odpowiedzi były na pewno bardzo „obiektywne i trafne”

Następnym punktem programu była wizyta w wiosce górskich plemion. Z tego co zdążyłem zauważyć, to dawało tam show dla turystów trzy plemiona. Nasz przewodnik wyjaśnił nam, że ci ludzie przyjeżdżają tam do pracy a mieszkają gdzie indziej. Drogę z Chiang Saen do wioski górskich plemion można zobaczyć na poniższej mapce

Mapa - droga z Chiang Saen do wioski górskich plemion

To co tam zobaczyliśmy można zobaczyć na poniższych zdjęciach.

Zaprowadzili nas nawet do turystycznego ogródka gdzie rosły ananasy.

Podobno ta Pani ze zdjęcia poniżej była kiedyś u Martyny Wojciechowskiej

Już od najmłodszych lat dziewczynkom nawija się na szyję drut i zbiegiem czasu jak dziewczynka rośnie, dowija się kolejne zwoje.

To już był ostatnia atrakcja tego dnia. Z wioski górskich plemion wróciliśmy do hotelu który znajdował się już niedaleko.

Mapa - droga z wioski górskich plemion do hotelu Golden Pine

Po wyjściu z autobusu moją uwagę zwróciły wodne kwiatki które rosły przy szyldzie hotelu

Wieczór spędziliśmy nad basenem i spacerując alejkami pomiędzy hotelowymi bungalowami.

Spać poszliśmy późnym wieczorem.

Następnego dnia z rana tuż po śniadaniu ruszyliśmy na dalszy etap zwiedzania. Obsługa hotelu wyszła aby nas pożegnać

CDN...

Ostatnio edytowane przez gienek_pa ; http://www.wakacje.pl/forum/member/9994-gienek_pa o Dzisiaj, 19:47:13

Podróżnik

Świerszczyk...
Obrazek użytkownika Świerszczyk...
Offline
Ostatnio: 9 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 06 wrz 2013

Gienio, i ja zasiadam do Twej uroczej relacji. Już się cieszę na ten CD...Pleasantry

Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."

Gienek
Obrazek użytkownika Gienek
Offline
Ostatnio: 3 tygodnie 12 godzin temu
Rejestracja: 06 mar 2014

Świerszczyk... :

Gienio, i ja zasiadam do Twej uroczej relacji. Już się cieszę na ten CD...Pleasantry

Życie zawodowe bardzo mocno uszczupla mój czas na pisanie na forum, ale staram się choć raz w tygodniu dożucić opis dalszej części mojej podróży. 

Podróżnik

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

fajnie, że podajesz linki do map podczas kolejnych etapów podróży Smile

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Duży Zając
Obrazek użytkownika Duży Zając
Offline
Ostatnio: 3 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 21 sty 2014

No właśnie, małe pytanie: jak się robi takie mapy, i czy można na nie nanieść nie tylko jeden odcinek dzienny, ale na przykłąd całą dwutygodniową wyprawę?

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź, a myślę, że snajdzie się więcej laików, którzy chętnie skorzystają z lekcji...

Duży Zając

Strony

Wyszukaj w trip4cheap